Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Trwa zbiórka na rzecz Muzeum Mydła i Historii Brudu. „Jak przetrwamy do końca roku, to już chyba przetrwamy wszystko”

Dodano: 27.03.2021 | 09:55

Na zdjęciu: Muzeum Mydła i Historii Brudu rozpoczęło zbiórkę, która ma umożliwić przetrwanie trudnego okresu.

Fot. Stanisław Gazda/archiwum

Jest polecane w większości, jeśli nie w każdym przewodniku po Bydgoszczy. Wkrótce może się jednak okazać, że w następnych wydaniach zabraknie informacji na temat Muzeum Mydła i Historii Brudu. Wszystko dlatego, że epidemia koronawirusa mocno dała się placówce we znaki. Rozpoczęła się zbiórka, dzięki której punkt zlokalizowany przy ul. Długiej ma przetrwać trudny czas.

Muzeum założone ponad osiem lat temu przez Darię Kieraszewicz i Adama Bujnego stało się wyjątkowym miejscem na turystycznej mapie Bydgoszczy. Zyskało też uznanie w całym kraju, co przełożyło się na tytuły najciekawszego muzeum czy najlepszego produktu turystycznego w Polsce. Jeszcze w 2018 i 2019 roku placówkę odwiedziło po 45 000 osób. Potem przyszedł koronawirus.

Już rok temu, gdy rozpoczął się lockdown, zastanawialiśmy się nad uruchomieniem zbiórki. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, jednak łudziliśmy się, że w 2021 roku goście powrócą – mówi Waldemar Bujny. Muzeum starało się przekierować swoje siły na inne działania. Zorganizowało zwiedzanie online, podczas którego odtworzono specjalnie nakręcony film, przeprowadzono warsztaty i sesją Q&A. Toaletowa Noc Muzeów odbywała się zarówno stacjonarnie, jak i online. To, w połączeniu z rządową tarczą, pomogło przetrwać pierwsze miesiące epidemii. – W wakacje, w lipcu i sierpniu, zainteresowanie faktycznie było zbliżone do tego, co w poprzednich latach. Ale pozostałe miesiące były zdecydowanie gorsze. Dla nas kluczowe są kwiecień, maj i czerwiec, a wszyscy jeszcze pamiętamy, jak wówczas wyglądała sytuacja. Kwietnia nie było praktycznie w ogóle – wyjaśnia Bujny.

Łącznie przez cały 2020 rok muzeum odwiedziło 20 000 osób. Czyli zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach. Obecne przychody nie pozwalają opłacić rachunków i wynagrodzeń pracowników, których firma zatrudnia łącznie ok. 30.


TEKST POCHODZI Z MARCOWEGO WYDANIA CZASOPISMA METROPOLIABYDGOSKA.PL. WSZYSTKIE NUMERY ZNAJDZIESZ TUTAJ


Ważne miejsce w działalności muzeum zajmują szkoły, które od roku zdecydowaną większość czasu spędziły na nauczaniu zdalnym, co uniemożliwiało odwiedzenie muzeum. Jakby tego było mało, w 2019 roku odbywał się strajk nauczycieli, więc wtedy także muzeum musiało poradzić sobie z niespodziewanym spadkiem liczby odwiedzających. W najbliższym czasie żadna grupa szkolna nie odwiedzi muzeum. Jak tłumaczy Bujny, kolejnych pieniędzy z rządowej tarczy również nie będzie. – Jesteśmy muzeum prywatnym, działamy jako spółka i nie kwalifikujemy się na rządowe wsparcie – mówi Bujny.

Pomóc ma zbiórka uruchomiona w serwisie zrzutka.pl. Cel to 90 000 złotych. Od rozpoczęcia akcji minęło półtora tygodnia.„Od tego czasu muzeum wsparło ponad 400 osób, które wpłaciły łącznie ponad 23 tysiące złotych . Każdy, kto przekaże 100 złotych lub więcej otrzyma nagrodę – bilet dla jednej osoby i oficjalne podziękowania podczas zwiedzania. Tę możliwość wybrało już ponad 50 osób. Oryginalny post ze zrzutką doczekał się też prawie tysiąca udostępnień na Facebooku. – Ilość wpłat, maili i dobrych słów uświadomiła nam, że nie jesteśmy taką zwykłą firmą prywatną, do której się przychodzi, żeby pozwiedzać i się o niej zapomina. Pokazujecie nam, że jesteśmy dla was ważni i że jest to miejsce ważne na mapie Bydgoszczy – stwierdził Adam Bujny na wideo nagranym w ostatni weekend. Właściciele zastrzegają, że oprócz prowadzenia działalności muzealnej mają stałą pracę. – Jak przetrwamy do końca roku, to już chyba przetrwamy wszystko – dodaje współzałożyciel muzeum.

Zadeklarowana w zbiórce kwota byłaby przeznaczona głównie na wynagrodzenia dla pracowników do momentu, gdy muzeum ponownie będzie w stanie zarabiać – czyli prawdopodobnie w lipcu i sierpniu.  Później trzeba będzie przetrwać jesień z nadzieją, że grudzień i świąteczne zakupy ponownie podratują sytuację. Sprzedaż pamiątek i mydeł to obecnie jeden z niewielu sposobów na zarobek. Do tego dochodzi Bydgoska Wytwórnia Mydła, która cały czas produkuje kosmetyki i może realizować zamówienia dla firm. Teraz proponuje na przykład mydlane prezenty na Wielkanoc. Marża na kosmetykach jest jednak niewielka. Podstawą funkcjonowania jest działalność muzealna.

Musimy spojrzeć prawdzie w oczy – z muzeum nie da się teraz zrobić sklepu. Przez osiem lat prowadziliśmy tu działalność muzealną i nie możemy nagle namówić ludzi, aby przychodzili i robili tu zakupy – podkreśla Waldemar Bujny.

Oprócz zbiórki sposobem na poprawienie sytuacji ma być założenie fundacji, dzięki czemu możliwe będą nowe współprace. Problemami muzeum zainteresował się ratusz, który  rozmawiał już z właścicielami placówki. Niedawno muzeum włączyło się w obchody 40-lecia Bydgoskiego Marca. Instytucja otrzymała też grant na wydanie słownika gwary bydgoskiej. Walczy również o umorzenie czynszu, jednak na razie ADM nie wydał zgody. – Wiem, że mamy wrócić do tych rozmów. Może uda się coś zrobić – zapowiada Bujny.

5 1 vote
Article Rating
Sebastian Torzewski
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments