Turniej, który stał się tradycją. Historia Kryterium Asów
Dodano: 27.04.2018 | 12:47Na zdjęciu: Tomasz Gollob zdominował rywalizację w Kryterium Asów na kilkanaście lat. Dlatego Robert Sawina (z lewej) i Piotr Protasiewicz musieli zadowalać się miejscami na niższych stopniach podium.
Fot. Piotr Ziółkowski
W niedzielę żużlowcy Polonii zainaugurują sezon na własnym torze, podejmując Investon PSŻ Poznań. Kiedyś pierwsze ściganie przy Sportowej wywoływało zupełnie inne emocje. I to nie dlatego, że bydgoski klub jeździł w najwyższej klasie rozgrywkowej i na mecze ściągał tłumy kibiców. Zanim ruszyła liga żużlowcy sprawdzali się w Kryterium Asów.
Tekst archiwalny z 2020 r.
Criterium Asów odbywało się w Bydgoszczy w latach 1951-1960. W 1982 roku działacze Polonii oraz redakcja Gazety Pomorskiej nawiązali do tej nazwy, organizując turniej, który dla zawodników miał stanowić ostatni sprawdzian przed ligową inauguracją. – Pamiętam, że pierwsza edycja to było coś nietypowego, bo nawet żużlowcy przyjechali dzień wcześniej i odbył się oficjalny trening. W dniu imprezy przyszedłem godzinę przed startem, nie wiedząc, że będzie tłok i przypadły mi najgorsze miejsca – wspomina pasjonat żużla i kolekcjoner pamiątek o bydgoskiej Polonii Jarosław Gamszej. – W pierwszych latach obsada była nawet lepsza niż na mistrzostwach Polski – dodaje.
W premierowych zawodach zwyciężył Marek Ziarnik z Polonii. Później nastało dwuletnie panowanie już wtedy doświadczonego Andrzeja Huszczy. Jak później wspominał żużlowiec Falubazu, w 1983 roku wygrał turniej, przyjeżdżając prosto ze zgrupowania reprezentacji Polski w… Uzbekistanie. Do pierwszego biegu wyjeżdżał, nie znając ani ustawień motocykla, ani przełożeń.
W pierwszych latach podobnych nietypowych sytuacji nie brakowało. Piąta edycja (pierwsza poświęcona tragicznie zmarłemu Mieczysławowi Połukardowi) została przerwana po trzech seriach. Jasne było, że wygrał z kompletem zwycięstw lesznianin Roman Jankowski, ale Grzegorz Dzikowski z Wybrzeża Gdańsk i Wojciech Żabiałowicz z Apatora Toruń zgromadzili po 7 punktów. O kolejności na podium zadecydowało losowanie, które okazało się szczęśliwe dla Dzikowskiego.
Huszcza pozostał niedościgniony w liczbie startów w kryterium (18), ale na przełomie lat 80. i 90. na bydgoski tor zaczął wyjeżdżać zawodnik, który wkrótce miał przywłaszczyć sobie większość rekordów na krajowym podwórku, aby ostatecznie być uznawanym za najlepszego żużlowca w historii Polski. Tomasz Gollob pierwszy raz wygrał Kryterium Asów w 1990 roku. Powtórzył ten sukces rok później, choć tamta edycja zapisała po sobie nie najlepsze wspomnienia.
W ostatnim biegu nowy ulubieniec bydgoskiej publiczności walczył o zwycięstwo z poprzednim idolem – Ryszardem Dołomisiewiczem. Na ostatnim wirażu jadący na drugiej lokacie „Dołek” zaatakował. Gollob zamknął gaz, nie zostawiając miejsca, Dołomisiewicz uderzył w jego tylne koło i upadł, doznając urazu kręgosłupa. Co prawda szybko wrócił na tor, ale po kolejnym upadku w Rybniku musiał już zakończyć karierę.
Starcie Golloba i Dołomisiewicza podzieliło bydgoskich kibiców, choć obaj sportowcy zapewniali, że to starszy z nich ponosi winę za upadek. – Ja nic w jego drodze nie przeszkodziłem – mówił Gollob dziennikarzom po zakończeniu zawodów. – W tym roku było trudniej niż w ubiegłym, ale nie ukrywam, że trzeci raz znowu będę chciał wygrać, choć pewnie będzie jeszcze trudniej – dodawał.
Rok później udało mu się wygrać trzeci raz z rzędu. A następnie po raz czwarty. Potem po raz piąty. I tak aż do dziewiątego kolejnego triumfu w 1998 roku. Wtedy jego dominację przerwał Roman Jankowski, po czym Gollob odzyskał najwyższy stopień podium na jeszcze cztery lata. Na jego doskonałej jeździe cierpieli między innymi Piotr Protasiewicz (cztery razy drugi i raz trzeci) oraz Robert Sawina (raz drugi i trzy razy trzeci).
Gollob odszedł z Polonii w 2003 roku i początkowo na Kryterium Asów nie przyjeżdżał. Zrobił to dopiero w 2008 roku i ponownie zdobył główną nagrodę. Wtedy jednak kryterium zbliżało się już do upadku. Z odejściem ulubieńca bydgoskich kibiców do Unii Tarnów wiązały się nie tylko gorsze czasy dla klubu, ale też dla samego Kryterium. Lista startowa nie była już tak mocna jak kiedyś – zawodnicy zaczęli odmawiać przyjazdu z uwagi na niepewną pogodę, występ w innym turnieju czy meczu kontrolnym, a że spadała frekwencja, to i organizacja turnieju przestała być dla klubu opłacalna.
W 2012 roku wygrał Darcy Ward. Rok później pierwszy raz w historii na przeszkodzie stanęły warunki atmosferyczne. W innym terminie imprezy nie udało się rozegrać, a potem – z uwagi na pogarszającą się sytuację finansową – zrezygnowano z przeprowadzania turnieju. Myśl o reaktywacji przedstawił Władysław Gollob, ale na razie kryterium nie wróciło do kalendarz imprez. Jesienią za to wrócą asy. Klub zapowiada, że 7 października odbędzie się turniej „Asy dla Golloba”. I miejmy nadzieję, że organizacja tej imprezy pójdzie lepiej niż odwołanych już cztery razy indywidualnych mistrzostw Bydgoszczy.
Najwięcej zwycięstw w Kryterium Asów
14 – Tomasz Gollob
3 – Roman Jankowski
2 – Andrzej Huszcza, Wojciech Żabiałowicz, Rune Holta, Emil Sajfutdinow
Tekst archiwalny z 2020 r.