Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Urząd miasta listy pisze. W sprawie kontrowersyjnego głosowania nad budżetem obywatelskim

Dodano: 13.02.2018 | 13:28
Bydgoski Budżet Obywatelski

Mieszkańcy do połowy marca mają poinformować urzędników, czy głosowali na dwa projekty zgłoszone na osiedlu Wyżyny.

Na zdjęciu: Na Bydgoski Budżet Obywatelski 2018 oddano rekordową liczbę 42 tysięcy głosów.

Fot. Stanisław Gazda

Trzy i pół tysiąca pism wysłał do mieszkańców bydgoski ratusz w związku z kontrowersyjnym głosowaniem nad Bydgoskim Budżetem Obywatelskim na terenie Wyżyn. Do połowy marca mają oni określić, czy faktycznie oddawali głos na zwycięskie projekty. Osobnym torem, choć na razie w sprawie, a nie przeciwko komuś, swoje dochodzenie prowadzi policja.

Gdy pod koniec listopada Michał Sztybel, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i koordynator głosowania nad BBO, przedstawiał wyniki głosowania nad jego tegoroczną edycją, zelektryzował dziennikarzy zwłaszcza jedną wiadomością – rezultaty głosowania na Wyżynach budzą duże wątpliwości. Powód – na liście głosujących znalazły się chociażby osoby… zmarłe. Dodatkowo, ponad trzy tysiące głosów oddanych w internecie pochodziło z zaledwie czterech adresów IP. – Będziemy prowadzili dodatkową, choć czasochłonną, weryfikację. Skontaktujemy się ze wszystkimi, którzy oddali głosy i zapytamy ich, czy faktycznie wzięli udział w głosowaniu – deklarował.


CZYTAJ WIĘCEJ: Bydgoski Budżet Obywatelski 2018 i głosowanie na baseny – w Fordonie radość, na Wyżynach – konsternacja


Urzędnicy do wszystkich, którzy mieli optować za modernizacją ulic: Gorzowskiej oraz Augustowskiej (otrzymały najwięcej wskazań na Wyżynach), wysłali specjalnie przygotowane, krótkie ankiety. A to, bagatela, wspomniane trzy i pół tysiąca egzemplarzy. – Poprosiliśmy, aby do połowy marca mieszkańcy określili, czy brali udział w głosowaniu na te projekty – mówi nam Sztybel.

Po analizie ankiety mają zostać przedstawione powołanej w styczniu radzie ds. partycypacji, której Sztybel – z racji szefowania ratuszowemu biuru komunikacji – przewodniczy. – To gremium powołaliśmy właśnie do rozstrzygania takich spraw – przekonuje. Przypomnijmy, że w jej skład wchodzą także: przedstawiciele klubów radnych, rad osiedli, młodzieżowej rady miasta, rady seniorów czy Rady Działalności Pożytku Publicznego. Wszystko wskazuje na to, że dokumenty pokonsultacyjne trafią na jej posiedzenie w kwietniu.

Już w grudniu z kolei urząd miasta skierował zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z głosowaniem nad BBO na Wyżynach. Chodziło między innymi o nielegalne posłużenie się danymi osobowymi, w tym obowiązkowym przy głosowaniu numerem PESEL. O dalsze losy tego postępowania w styczniowej interpelacji zapytał prezydenta Rafała Bruskiego radny Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Wenderlich.

Z odpowiedzi bydgoskiego magistratu wynika, że aktualnie postępowanie toczy się w sprawie stwierdzenia nieprawidłowości. W połowie stycznia miał zostać przesłuchany (niewymieniony z nazwiska) pracownik, który złożył doniesienie. „Treść zawiadomienia zawiera opis postępowania osób naruszających prawo, stąd w chwili obecnej nie powinna być rozpowszechniana z uwagi na dobro prowadzonego postępowania przygotowawczego” – pisze w piśmie do Wenderlicha prezydent Bruski. I dodaje, że w dokumentach złożonych do nadzorującej postępowanie Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz – Południe znajdują się również imiona i nazwiska świadków związanych z głosowaniami nad BBO. „W tym stanie sprawy proponuję, aby Pan Radny (pisownia oryginalna – red.) mógł zapoznać się z treścią zgłoszenia po ukryciu imion i nazwisk świadków oraz po złożeniu zapewnienia, iż uzyskane informacje zostaną zachowane przez wnioskodawcę w związku z wykonywanym mandatem” – proponuje prezydent. – Na pewno skorzystam z tej możliwości i złożę odpowiedni wniosek – zapewnia w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL Wenderlich.