
W centrum Bydgoszczy kierowca chciał sam pozbyć się blokady koła. Skończyło się szarpaniną i dwoma mandatami
Akcję usuwania blokady zauważył ten sam patrol, który kilka godzin wcześniej ją założył.
Na zdjęciu: Strażnicy miejscy w sprawie samochodu w centrum Bydgoszczy interweniowali dwukrotnie. Raz musieli poprosić o wsparcie nawet policję.
Fot. Szymon Fiałkowski
Dwa mandaty otrzymał kierowca samochodu, który w minioną sobotę zaparkował nieprawidłowo przy ulicy Przy Zamczysku w ścisłym centrum miasta. Blokadę, którą założyli mu strażnicy miejscy, postanowił usunąć bowiem samodzielnie.
Wspomnianą blokadę na koło municypalni założyli około godziny 17:20. Ale po trzech godzinach ten sam patrol zauważył, że przy pojeździe znajduje się mężczyzna, który właśnie… zakończył wymianę koła na zapasowe. Koło z blokadą wylądowało zaś w bagażniku.
Strażnicy postanowili więc zainterweniować w związku z kradzieżą blokady. Kierowca auta został ujęty i doprowadzony do radiowozu. Z relacji funkcjonariuszy wynika, że był agresywny. „W trakcie interwencji strażnicy użyli środka przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej” – czytamy w komunikacie bydgoskiej straży miejskiej.
Na miejsce zdarzenia został więc dodatkowo wezwany patrol policji. Mundurowi nałożyli na kierowcę dwa mandaty – policjanci za kradzież blokady (300 złotych), a strażnicy – za nieprawidłowe parkowanie (także 300 złotych).
Blokada została odzyskana. Nie nosiła śladów uszkodzenia.
W sobote i noedz.nalogowi samochodzirze robili kolkq po Starym Miescie bo bidulki nie mieli gdzoe zaparkowac.Gosc zaparkowal na.postoju taxi ktorego pewnie nie zauwazyl.Taniej bylo by przyjechac….autobusem
kradzież blokady? przecież gościu dostał blokadę w prezencie ? o czym tu mowa jest??? kradzież jest jak sobie przywłaszcza a jak otrzymuje w prezencie to nie może być traktowane jako kradzież? nikomu nic nie zabrał tylko dostał…