W Prosto z Mostu zjesz i wypijesz. Przedstawiamy niedawno otwarty lokal w centrum
Dodano: 14.12.2019 | 13:17Na zdjęciu: Siłą karty drinków Prosto z Mostu są koktajle na bazie ginu.
Fot. BB
Przez ostatnie sto lat w otoczeniu Mostu Staromiejskiego zmieniło się niemal wszystko. Ale zarówno w 1920 roku, jak i dziś schodząc prosto z mostu można udać się na posiłek. Nawiązanie do tradycji i lokalizacji widać w nazwie jednego z niedawno otwartych lokali na Starym Mieście, czyli restauracji „Prosto z Mostu”. Co kryje się za minimalistycznym logiem i stylizowanym wnętrzem? I przede wszystkim – co oferuje ona w swoim menu?
Kiedy Bydgoszcz obiegła wieść o otwarciu „Prosto z Mostu”, wiele rzeczy mogło wydawać się niespodzianką. Nie należała jednak do nich lokalizacja – nazwa nowego lokalu wskazywała na to, że mieści się on w pobliżu Mostu Staromiejskiego, w sercu Bydgoszczy. I to w kulinarnym sercu grodu nad Brdą, czyli przy ulicy Jatki i Grodzkiej. Czytelnikom na pewno coś to mówi, więc nie trzymając w niepewności – tak, mieściła się tu Soda. Teraz jednak to miejsce pisze swoją nową historię.
W „Prosto z Mostu” goście mają się czuć swobodnie i komfortowo. Luz jest tu wskazany, dlatego też spokojnie można tu przyjść w stroju casualowym. Wnętrza, mimo ciemnych barw, są bardzo przytulne i zachęcają do relaksu – szczególnie w fotelach przypominających muszelki. Delikatne oświetlenie wprowadza przyjemny nastrój – w lokalu nie jest wcale ciemno, a należy pamiętać że w ciągu dnia odpowiednie doświetlenie zapewniają spore przeszklenia. Sporym atutem miejsca jest też widok na ulicę Mostową – stoliki przy oknie należą do najbardziej popularnych i najczęściej rezerwowanych. Czerń ścian przełamują akcenty zielone, czyli rośliny tropikalne. Zieleń ożywia i „ociepla” wnętrze „Prosto z Mostu” – a warto dodać, że kwiaty znajdują się pod osobistą opieką menedżerki lokalu. Drugim akcentem jest ściana z podświetlanym logotypem restauracji, ukrytym w zielonej szacie. Małe rośliny znajdziemy też na każdym stoliku.
Kolejnym ważnym (i także poniekąd „zielonym”) elementem konceptu „Prosto z mostu” jest ekologia. Papierowe słomki, ograniczone do minimum używanie plastiku i kartonowych opakowań na napoje, a nawet papierowe pojemniki na sztućce, które można myć w zmywarce. Przy okazji dodamy, że obsługa lokalu to zespół, który ma już spore doświadczenie w branży gastronomicznej.
Przez wnętrze można trafić do serca klienta, ale lepszym sposobem jest tradycyjne trafienie przez żołądek. Karta dań „Prosto z Mostu” to kilkanaście konkretnych propozycji. Zacznijmy od „talerzyków” czyli przystawek na nieco mniejszy głód (ale którymi – w ilości kilku sztuk – można się spokojnie najeść). Dla amatorów podrobów są żołądki drobiowe z pieczarkami w sosie grzybowym oraz serca drobiowe. Bardzo dobre i chwalone, ale dla tych, którzy gustują w innych smakach w karcie znajdziemy pikantnego panierowanego kurczaka z dipem curry oraz grzankę z kaszanką z cebulą i sosem chrzanowym. Wybór padł właśnie na ostatnią propozycję – ilość wędliny na pieczywie już zaspokaja kubki smakowe – a sama konsumpcja specjału sprawia radość. Widać – a raczej czuć – że kaszanka pochodzi z dobrego źródła. Słówko jeszcze o sosie chrzanowym – wyraźnie czuć w nim legendarną przyprawę i trochę nut octowych.
Startery starterami, ale możemy gorąco polecić mało jeszcze znany bydgoszczanom przysmak, czyli bułeczki bao. Te pszenne, chińskie pieczywo samo w sobie ma delikatną konsystencje i świetnie komponuje się z różnego rodzaju farszem – kurczakiem, boczkiem czy grillowanych warzyw. Każda z bułeczek jest też obficie wypełniona surówką z sałaty rzymskiej, marchewki, szczypiorku, kolendry i sezamu. Do bao warto zamówić frytki z batatów – jeśli ktoś jeszcze nie próbował to informujemy, że smakują trochę jak dobre chipsy z nutą słodkości. Na pewno jest to ciekawa odskocznia od tradycyjnych frytek z ziemniaka.

Zobacz również:
Ogrody Historii - nowa wizja odbudowy Zachodniej Pierzei
Goście „Prosto z mostu” często wybierają pizzę. W menu znajdziemy jej pięć rodzajów – od klasycznej margherity po jeden z bestsellerów – pizzę z serkiem mascarpone i szynką parmeńską. Ciekawostką jest to, że pizzę kroimy sami za pomocą specjalnych nożyc. Dodamy, że w lokalu na rogu Grodzkiej i Jatki serwowana jest odmiana neapolitańska. Z pozoru niepasujące do siebie połączenie słodkiego serka (znanego głównie z ciast i deserów) z podsuszoną szynką dobrze się ze sobą komponuje – w końcu prosciutto di Parma ma łagodny, słodki smak.
By nadal było słodko, czas na desery. Brownie ze świeżymi owocami ma świetną, gęstą konsystencję, a świeże jagody, śliwki i truskawki łagodzą czekoladowy smak i ożywiają podniebienie. W bezie (także z serkiem mascarpone) najlepsze jest nadzienie z mango, stanowiące miłą niespodziankę po rozkruszeniu białego, chrupkiego miksu jaj i cukru.
Dobrą atmosferę zapewni oczywiście dobry napój. W obecnej sytuacji pogodowej nieodzowna wydaje się rozgrzewającą herbata, która każdego dnia ma inny, niepowtarzalny smak bazujący na owocach, cytrynie i mięcie. Ale dużym powodzeniem cieszą się drinki na bazie ginu – popularnością wśród bydgoszczanek cieszy się Peonia – czyli połączenie jałowcowego trunku z malinami, grejpfrutem i hibiskusem. Z sześciu pozycji gin menu warto też spróbować Rozmarynu i Jutrzenki – podawanych w kryształowych szklankach. Oczywiście w ofercie nie brakuje też innych alkoholi, jak win czy whisky.
Restauracja została otwarta 23 października – przez te kilkanaście dni odbyły się w niej takie wydarzenia, jak degustacja whisky single malt, a także andrzejkowe granie z muzyką na żywo. Sala daje duże możliwości łączenia stolików, co zdaje egzamin przy okazji spotkań firmowych (w końcu mamy czas wigilii) czy popularnych baby shower. A dzięki wspomnianym już roślinom można naturalnie odgrodzić się od reszty gości. Dużą popularnością cieszą się też niedzielne obiady – za 25 złotych można zjeść łososia, roladę z kurczaka czy de volaille. Myślę, że „Prosto z Mostu” powinno promować taką ofertę – w przyszłym roku niedziel handlowych będzie mniej, a coraz więcej mieszkańców woli w weekendy korzystać z uroków rozwijającego się centrum miasta. Zmieniający się styl życia i co za tym idzie – częstsze jadanie na mieście to kolejne argumenty, dla których pewne, specjalne oferty stają się wielkimi hitami.
Wyjątkowym aspektem „Prosto z mostu” jest to, że to jedyne miejsce w Bydgoszczy, w którym bez zakładania płaszcza można skorzystać z restauracji, ale też z klubu muzycznego i baru. W podziemiach lokalu, w weekendy funkcjonuje także świeżo otwarty klub „Lekko” – to przedsięwzięcie uzupełnia ofertę o imprezowe atrakcje. W sobotę można zatem zrobić before w „Prosto z Mostu”, a następnie zejść na parkiet, by poczuć się „Lekko”. A potem – co podkreślają menedżerki obu lokali – można powrócić do restauracji na spokojne przesiadywanie ze znajomymi przy jedzeniu i alkoholu.
Do odwiedzin restauracji nieopodal Mostu Staromiejskiego zachęcić może też to, że niebawem zajdą w niej kolejne zmiany – w końcu „Prosto z Mostu” się rozwija. Także warto zapamiętać – Mostowa 4, wejście od Grodzkiej. I nie tylko zapamiętać, ale przede wszystkim wejść, zjeść i samemu sprawdzić ofertę!
- Nie Wyzwolenia, a Andersa i Geodetów. DW256 z nowym przebiegiem przez Fordon - 30 czerwca 2025
- Wraca temat Centrum Kultury Fordon. Ratusz szuka projektanta, finansowania brak - 30 czerwca 2025
- Tragiczny bilans weekendu. Utonęły dwie osoby - 29 czerwca 2025