Walka o 8 km nowej linii kolejowej Koronowo-Stronno. O sprawie dyskutowano w Sejmie
Dodano: 17.03.2025 | 11:40Na zdjęciu: Przedstawiciele lokalnych samorządów i środowisk społecznych przyjęli wspólne stanowisko, że inwestycja ta jest bardzo potrzebna.
Fot. Szymon Fiałkowski / archiwum
Od 100 lat trwa walka o to, aby Koronowo uzyskało połączenie kolejowe z Bydgoszczą. Samorządowcy oraz społecznicy z regionu mówią wspólnym głosem – budowa jest potrzebna. Ich zdaniem „hamulcem” w tej sprawie jest marszałek województwa.
O budowie linii kolejowej, która połączyłaby Koronowo z Bydgoszczą pisaliśmy już na naszych łamach. Miedzy innymi wtedy, kiedy to inwestycja znalazła się na liście zadań priorytetowych przez marszałka województwa. Obecnie linia kolejowa nr 241 rozpoczyna swój bieg w Tucholi i kończy się na Koronowie. Nie są prowadzone już tutaj przewozy. Na wspomnianej liście znalazło się m.in. wybudowanie tras kolejowych Mąkowarsko – Sępólno Krajeńskie i Koronowo – Bydgoszcz. – Wszystkie umieszczone na niej cele są do osiągnięcia, wszystkie są istotne – podkreślał podczas przedstawiania listy marszałek Piotr Całbecki.
Strategia rozwoju województwa
Podczas prezentacji żadne konkretne szczegóły wówczas nie padły, dlatego postanowiliśmy o to zapytać w Urzędzie Marszałkowskim. – Budowa linii kolejowej z Koronowa do Bydgoszczy została uwzględniona w strategii rozwoju województwa („Strategia Przyspieszenia 2030+”) – przekazał nam wtedy Adam Stańczyk dyrektor Departamentu Planowania Rozwoju i Innowacji w Urzędzie Marszałkowskim. – Idea nawiązuje do wcześniejszych pomysłów alternatywnego połączenia kolejowego Bydgoszczy i Tucholi, choć obecnie należałoby traktować odcinek Bydgoszcz – Koronowo raczej jako część przyszłej relacji Bydgoszcz – Więcbork – Sępólno-Krajeńskie, bo aktualne połączenie Bydgoszcz – Wierzchucin – Tuchola sprawdza się bardzo dobrze i realizuje ważne funkcje społeczne w gminach przez które biegnie i obsługuje. Nie jest więc zasadna zmiana tego przebiegu – dodał.
Różne warianty
Adam Stańczyk zaznaczał nam, że w „26 wyzwaniach” symbolicznie pokazano wariant połączenia Koronowa z Maksymilianowem i wpięcie do istniejących linii 201/131. Rozważany jest jednak także wariant „zachodni” – z Koronowa na południe, z wpięciem do linii nr 18.
Przetarg na studium unieważniony
O problemie bardzo poważnie rozmawiano kilka lat temu za sprawą Programu „Kolej+”. Mówiono o utworzeniu nowego połączenia kolejowego Koronowo-Więcbork-Sępólno Krajeńskie-Chojnice. Konieczne było opracowanie studium planistyczno-prognostycznego. Gmina Koronowo miała być liderem projektu w skład którego wchodziły także okoliczne samorządy. Przetarg na przygotowanie studium został jednak unieważniony. Burmistrz Koronowa Patryk Mikołajewski tłumaczył, że wystąpiły problemy z zebraniem funduszy na dokumentację.
Sprawa poruszona w Sejmie RP
Niedawno – 10 marca – z inicjatywy Kujawsko-Pomorskiej Fundacji Rozwoju Transportu Publicznego odbyło się w Sejmie RP posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds Walki z Wykluczeniem Transportowym na temat potrzeby budowy 8 km linii kolejowej do Koronowa. Jako wariant wskazano budowę nowej linii kolejowej Koronowo-Stronno. W posiedzeniu wzięli udział samorządowcy – wójt Gminy Gostycyn, wójt Gminy Kęsowo, zastępca burmistrza Koronowa, delegat Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy oraz przedstawiciel Stowarzyszenia Bydgoski Ruch Miejski, a także przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i PKP PLK.
„Poważny kryzys gospodarczy”
Rafał Wąsowicz z Kujawsko-Pomorskiej Fundacji Rozwoju Transportu Publicznego mówiło o tym, że obecnie linii kolejowa Koronowo-Tuchola ma znaczenie lokalne. Jest to linia jednotorowa z mijankami na stacjach. Modernizacja trasy umożliwiałaby poruszanie się pociągów z prędkością 100-120 km/h. Ruch pasażerski był prowadzony w latach 1909-1993. Później odbywał się jeszcze ruch towarowy. – Zamknięcie linii kolejowej Tuchola-Koronowo w 1993 roku wywołało negatywne konsekwencje, ograniczając mieszkańcom dostęp do miejsc pracy, edukacji, opieki zdrowotnej, sklepów i rozrywki – twierdzi Rafał Wąsowicz. – Od momentu jej likwidacji obszar ten zmaga się z poważnym kryzysem gospodarczym, chociaż kilkukrotnie były szanse na powstanie dużych zakładów jak np. naprawy taboru szynowego – dodał.
Działania środowisk społecznych
Przedstawiciel Kujawsko-Pomorskiej Fundacji Rozwoju Transportu Publicznego przywołał też fakt istnienia w Koronowie elewatora zbożowego. Do 2007 roku obiekt funkcjonował z transportem kolejowym. Obecnie transport odbywa się tylko pojazdami ciężarowymi. Niestety jakiś czas temu 300 metrów bocznicy zostało rozebranej pod budowę parkingu. Społecznicy przywracają przejezdność na szlaku kolejowym nr 241. Organizowane są też przejazdy specjalne pociągów. Dzięki zaangażowaniu środowisk społecznych udało się także wstrzymać planowaną inwestycję związaną z modernizacją wiaduktu w Mąkowarsku i przeprowadzenie tego zadania w taki sposób, aby przeprawa był już dostosowana do potencjalnej elektryfikacji linii.
Przebieg linii przez las
Jeżeli chodzi o ewentualną budowę nowej linii kolejowej Koronowo-Stronno to jeden z wariantów wskazuje dwukrotne przecięcie ulicy Pomianowskiego, ulicę Letniskową, następnie budowę przeprawy mostowej przez Zalew Koronowski (w najwęższym możliwym miejscu) i poprowadzenie dalej szlaku poprzez tereny leśne do istniejącej stacji Stronno. Powstałyby też przystanki kolejowe na osiedlach Przyrzecze i Samociążek.
Samorządy są pod ścianą
– Problem z którym przyjechaliśmy dzisiaj do Państwa polega na tym, że Urząd Marszałkowski stoi na stanowisku, że tę inwestycję powinien zrealizować Rząd z pieniędzy budżetowych, a Ministerstwo Infrastruktury w każdej interpelacji i piśmie odpowiada, że odpowiedzialnym za to jest Urząd Marszałkowski – mówił na spotkaniu Rafał Wąsowicz. – My wielokrotnie w pismach zgadzaliśmy się z Ministerstwem, bo wszystkie województwa w Polsce realizują takie inwestycje ze swoich środków RPO lub ze środków dla województw. U nas jest inaczej. My nie przyjechaliśmy tutaj nikogo obrażać, ani nikogo atakować tylko naprawdę oczekujemy dalszego kroku. Samorządy są pod ścianą. To co mogły zrobić to wykonały. My nie mamy wpływu na to jak funkcjonuje Urząd Marszałkowski. Chcielibyśmy poprosić, aby wyszła interwencja ze strony Ministerstwa, aby znaleźć możliwość realizacji tej inwestycji – dodał Wąsowicz.
Zaproszenie dla Urzędu Marszałkowskiego
Przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds Walki z Wykluczeniem Transportowym posłanka Paulina Matysiak podkreśliła, że zaproszenie na posiedzenie otrzymał także Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Niestety urząd nikogo nie oddelegował. Żaden przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego nie pojawił się na spotkaniu w Sejmie RP. Posiedzenie było jednak nagrywane, dlatego też jest możliwość zapoznania się z jego przebiegiem.
„Nie jest tak, że tych pieniędzy nie ma”
Przemysław Sierpień zastępca dyrektora Departamentu Kolejnictwa przy Ministerstwie Infrastruktury zgadza się z Rafałem Wąsowiczem, że linia miałaby charakter regionalny i za ten element odpowiada marszałek. – W pierwszej kolejności zainteresowany musi być marszałek województwa – twierdzi Przemysław Sierpień. – Marszałek województwa pomorskiego wprowadził z funduszy europejskich projekty kolejowe. Podobnie jak marszałek województwa łódzkiego. To nie jest tak, że tych pieniędzy nie ma. W funduszu kolejowym środki były zabezpieczone. Zadanie jest w zamierzeniach inwestycyjnych PKP PLK, natomiast jeżeli nie ma zainteresowania marszałka, czyli organizatora transportu to żadne prace studialne nie są prowadzone. Nie do końca jest to też 8 km, ponieważ dalsza część tej linii nr 241 nie jest w eksploatacji i wybudowanie 8 km linii dla pierwszej miejscowości to nie jest koniec tego zadania. To zadanie musi być uzasadnione od strony ekonomicznej – dodał.
Samorządowcy wspólnym głosem
Zdaniem przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury konieczne jest opracowanie studium, które określi jak m.in. inwestycja wpłynie na środowisko. Pozwoliłoby to też na uzyskanie informacji o planowanych środkach na ten cel. W podobnym tonie wypowiadał się przedstawiciel PKP PLK. Natomiast przedstawiciele lokalnych samorządów i środowisk społecznych przyjęli wspólne stanowisko, że inwestycja ta jest bardzo potrzebna.