Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Warszawskie wsparcie dla Łukasza Schreibera. „To, co udało się zrobić w Polsce przez cztery lata to prawdziwy cud”

Dodano: 07.09.2019 | 02:06
Łukasz Schreiber, Jacek Sasin

Konwencja odbyła się w sali Manru bydgoskiej Opery Nova.

Na zdjęciu: Gościem konwencji w Operze Nova był wicepremier Jacek Sasin, który wsparł kandydaturę Łukasza Schreibera.

Fot. Szymon Fiałkowski

– Nasze zwycięstwo zmieni Polskę na lata – mówił w Operze Nova wicepremier Jacek Sasin. To on był głównym gościem piątkowej konwencji zorganizowanej przez Łukasza Schreibera. – Nie wstydzimy się patriotyzmu i w naszych wystąpieniach najczęściej pada słowo Polska – przyznawał drugi na liście PiS w okręgu nr 4.

W sali Manru Opery Nova pojawili się m.in. wojewoda Mikołaj Bogdanowicz, szef klubu radnych PiS w radzie miasta Jarosław Wenderlich i jego zastępca Grażyna Szabelska, która ubiega się w tych wyborach o mandat poselski, ale również były prezydent miasta Konstanty Dombrowicz czy Józef Rogacki – w przeszłości wojewoda kujawsko-pomorski i były radny miasta Stefan Pastuszewski. Najważniejszym bohaterem piątkowej konwencji był jednak Schreiber. W nadchodzących wyborach startuje z drugiego miejsca listy PiS w okręgu 4, a w trakcie trwania wydarzenia zaprezentował swoje hasło wyborcze „Pamiętam, skąd jestem”.

– Dzisiaj będziemy mówić o rzeczach ważnych, będziemy mówić o Polsce – mówił prowadzący konwencję europoseł Kosma Złotowski. – Oceniamy cztery lata, które minęły i proponujemy to, co chcemy zrobić – deklarował. Jednocześnie najczęstszym zdaniem, jakie w piątkowy wieczór padało z ust Złotowskiego, to hasło, że nadchodzące wybory będą najważniejszymi. Podobne zdanie wypowiadają również politycy Platformy Obywatelskiej i pozostałych formacji opozycyjnych. Przed wystąpieniami, z rzutnika zostało puszczone nagranie, na którym wypowiadał się szef rządu. – Chciałem Wam podziękować, że się mobilizujecie na najważniejsze wybory. Z Łukaszem dyskutujemy dużo o Bydgoszczy, jeździmy w piękne miejsca w Waszym okręgu – mówił Mateusz Morawiecki. O Schreiberze wypowiadał się w superlatywach. – Rzadko mam tak wspaniałych współpracowników, z którymi mogę porozmawiać o sprawach Polski, Europy Bydgoszczy, ale również o losach ludzi, co interesuje polskie rodziny – dodawał.

Podczas konwencji przemówił wicepremier Sasin. – Wszyscy, jak tutaj siedzimy możemy z satysfakcją powiedzieć, że Polska bardzo się zmieniła, że nie jest tym samym krajem, jakim była cztery lata temu – zaczął swoje wystąpienie jeden z czołowych polityków PiS. – Wygrywając wybory w 2015 roku, wywróciliśmy polską politykę do góry nogami. Te wektory polityki, zasady, dogmaty, które wbijano nam do głowy przez ponad dwadzieścia lat, okazały się nic nie warte – dodawał. Dodał, że losami ludzi poprzednie rządy mało się interesowały, obiecywano im złote góry jedynie w okresie kampanii wyborczej, a po wyborach już o nich zapominano. Nadmienił, że nadal dużo ludzi nie chodzi do urn głosować w wyborach. 

O tym będziemy decydować. O tym, jak sformułował to śp. premier Jan Olszewski – czyja będzie ta Polska? Czy wróci tamta Polska, dla elit, wąskich grup interesów, układów i lokalnych porozumień, dla której obywatel się nie liczy, czy też wzmocnimy tę Polskę, którą z powodzeniem budujemy od czterech lat, która dała nadzieję na lepsze życie

– mówił wicepremier.

Sasin przypomniał sukcesy programów społecznych, takich jak rodzina 500+, czy trzynastej emerytury. – Chcemy pochylać się nad każdym człowiekiem, bo jest on dla nas bardzo ważny – zapewnił. – Nie chcemy rządzić tylko po to, żeby mieć władzę – zadeklarował i przypomniał słowa socjolog prof. Jadwigi Staniszkis, która parę lat temu, oceniając rząd koalicji PO-PSL mówiła, że Donald Tusk uczynił z Polski i Polaków narzędzie do reprodukcji swojej władzy. – My nie chcemy mieć władzy dla władzy. Chcemy mieć taką władzę, która się będzie pochylać nad problemami Polaków – dodał. Później sporo mówił o współpracy ze Schreiberem. Przyznał, że w pewnym momencie stał się jedną z twarzy medialnych formacji. – Znakomicie prezentował naszą politykę, spierał się z naszymi oponentami, ale nie tylko w mediach był aktywny, także w parlamencie – powiedział. – Kiedy w Kancelarii Premiera potrzebny był ktoś, kto połączyłby działania rządu z tymi w parlamencie, to Łukasz był absolutnie najlepszą osobą. Był odpowiedzialny za dobrą współpracę rządu i parlamentu – mówił wicepremier Sasin, który zaznaczył, że marzy mu się, by PiS zdobył w parlamencie 307 mandatów, co dałoby tej formacji większość konstytucyjną.

Ale oprócz Schreibera, kilka minut poświęcił wojewodzie. Mikołaj Bogdanowicz jest bowiem kandydatem formacji do senatu z okręgu inowrocławskiego, gdzie jego głównym konkurentem jest Krzysztof Brejza (PO, szef sztabu wyborczego największej partii opozycyjnej). – Każdy głos oddany na naszego kandydata nie będzie głosem zmarnowanym na najbliższe cztery lata – deklarował. O Bogdanowiczu mówił, że jest bardzo dobrze przygotowany, ma doświadczenie w pełnieniu roli wojewody, a pojedynek między nim a Brejzą nazwał pojedynkiem gigantów. – Brałem udział w naradach wojewodów, w których wojewoda brał udział i był to jasny punkt na tle innych wojewodów – opowiadał Sasin. – Jakim symbolem byłoby dla Bydgoszczy i dla regionu to, że wojewoda Bogdanowicz pokonałby posła Brejzę? Byłoby to jasne przypieczętowanie triumfu Prawa i Sprawiedliwości w tych wyborach – zakończył wicepremier.

Prowadzący wydarzenie europoseł Złotowski nawiązał do postulatów PO, w których nawoływano do likwidacji CBA, IPN czy urzędów wojewódzkich. – W ostatnich czterech latach, Mikołaj Bogdanowicz pokazał tutaj swoją skuteczność, także wtedy, gdy prezydent Bruski nie był w stanie nic zrobić. Wtedy jest w stanie wkroczyć państwo. Tacy ludzie, którzy są pracowici, odważni, szczerzy. Jak sprawują taki urząd, to pokazują, że państwo działa – mówił Złotowski, zapraszając na scenę wojewodę Bogdanowicza. On sam, w krótkim wystąpieniu stwierdził, że możliwość pracy na stanowisku wojewody jest funkcją zaszczytną i wyjątkową, ale jest to też „dar od Boga”. – To, co się udało zrobić w Polsce przez ostatnie cztery lata, to prawdziwy cud. Media i politycy drugiej strony próbują to umniejszyć – powiedział kandydat na senatora. Schreibera chwalił za pracę, a jego samego nazwał osobą, która koncentruje się na tworzeniu i budowaniu.

Cztery lata temu, gdy przedstawiałem Łukasza Schreibera, to mówiłem, że wśród tych szlachetnych kamieni, które znajdują się na naszych listach wyborczych, Schreiber jest diamentem. Tak było, ale po czterech latach wiem, że to nie jest diament, tylko dobrze oszlifowany brylant

– mówił Złotowski, gdy zapraszał Schreibera na scenę. Wówczas na sali rozległy się gromkie brawa, zaczęto również wymachiwać tabliczkami z jego nazwiskiem i biało-czerwonymi flagami i sala skandowała „Łukasz, Łukasz”. – Chciałoby się powiedzieć, jak wiele się musiało zmienić w Polsce przez te cztery lata, by powiedzieć, jak niewiele zmieniło się tutaj po tych czterech latach – zaczął swoje przemówienie Schreiber, który Złotowskiego nazwał swoim politycznym mentorem. Przypomniał, że podczas tych czterech lat sporo się zmieniło, także w Bydgoszczy. Bo – wyliczał minister w kancelarii premiera – cztery agencje rządowe mają siedzibę w grodzie nad Brdą. Są to m.in. Urząd Żeglugi Śródlądowej czy regionalny oddział Krajowej Administracji Skarbowej. – Udało się przyciągnąć sporo inwestycji – mówił dalej. Przypomniał, że w przyszłym roku w budżecie zapisano kwotę 52 mln zł na budowę kampusu Akademii Muzycznej, ale nawiązał również do rządowego wsparcia budowy basenu Nowej Astorii przy Królowej Jadwigi, czy nowej hali lekkoatletycznej na Zawiszy. Podkreślił, że cały czas do regionu trafiają środki na odbudowy po zniszczeniach, wyrządzonych przed dwoma laty przez nawałnicę (to kwota już ponad 300 mln zł), czy przeszło ćwierć mld zł na drogi lokalne. Za rządów PiS – mówił – Bydgoszcz zyskała dwa razy więcej środków niż Toruń, czy Poznań. Schreiber nie wykluczył, że niebawem mogą zostać przekazane kolejne informacje w sprawie inwestycji związanej z budową portu multimodalnego w Emilianowie.

Przez te cztery lata zrobiliśmy dla Bydgoszczy tyle, ile było możliwe. Walczyliśmy o inwestycje, dostępne środki. Wzmocniliśmy prestiż naszego miasta, które pięknieje i to także jest fakt. Prezes Jarosław Kaczyński, jak ostatnio miałem z nim okazję rozmawiać, to mi powiedział, że Bydgoszcz wypiękniała. To jest też coś, z czego my mieszkańcy możemy być dumni

– zaznaczał Schreiber. Nawiązał też do słów Cycerona i zaapelował, aby do władzy nie dopuścić ludzi podłych. – Musimy zrobić wszystko, żeby wygrać te wybory. Żeby nie wróciły te historie, których trzeba się wstydzić i żebyśmy nie widzieli prezydentów zataczających się nad grobami polskich oficerów. Musimy się strasznie zmobilizować w walce o dobrą sprawę, nie chodzi nam o opluwanie naszych przeciwników, to oni są w tym mistrzami. Polska zasługuje na kolejne cztery lata rządów Prawa i Sprawiedliwości – powiedział.

Szczegółowy program wyborczy Prawo i Sprawiedliwość ma ogłosić w sobotę, kiedy to w Lublinie odbędzie się konwencja wyborcza partii.

Szymon Fiałkowski