Wiosna Biedronia wspiera protestujących nauczycieli. „Nie rozumiemy, dlaczego PiS nie był w stanie się porozumieć z nauczycielami”
Dodano: 08.04.2019 | 09:36Konferencja odbyła się w poniedziałek rano przed siedzibą Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium Oświaty.
Na zdjęciu: Przedstawiciele Wiosny zadeklarowali podczas poniedziałkowej konferencji pełne wsparcie dla protestujących nauczycieli.
Fot. Szymon Fiałkowski
Wiosna Roberta Biedronia wspiera całym sercem strajk nauczycieli – mówiła w poniedziałkowy poranek liderka listy tej partii w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego z Kujaw i Pomorza Wanda Nowicka.
Była wicemarszałek sejmu skomentowała podczas konferencji prasowej przed siedzibą Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium Oświaty informację o rozpoczęciu strajku nauczycieli. Podczas niedzielnych negocjacji, porozumienie z rządem podpisała jedynie Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność, natomiast pozostałe związki zawodowe: Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych na przedstawione przez rząd propozycje się nie zgodziły. – Rząd zagrał na rozbicie związków – przekonywał o poranku w Radiu ZET szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Nowicka w mocnych słowach skrytykowała rząd. – Można powiedzieć, że rząd Mateusza Morawieckiego oblał egzamin na odpowiedzialność w stosunku do naszych dzieci i do państwa. Nie rozumiemy dlaczego PiS i rząd nie był w stanie porozumieć się z nauczycielami – mówiła Nowicka. Argumentowała, że postulaty formułowane przez związki nauczycielskie (przypomnijmy, że pierwotnie ZNP domagało się podwyżki 1000 zł brutto dla każdego nauczyciela) – zarówno te finansowe, jak i pod kątem reformy systemu edukacji były i są słuszne. – Albo można snuć podejrzenia, że albo jest to niemoc i nieudolność, że nie byli w stanie tego problemu rozwiązać, lub jest to zła wola i lekceważenie bądź tumiwisizm lub albo to będzizm – dodała.
Zdaniem Nowickiej, szefowa resortu edukacji Anna Zalewska najwyraźniej robi sobie kampanię do majowych wyborów, zamiast zająć się problemem związanym z reformą systemu edukacji, gdzie cierpieć będą dzieci i rodzice. – Oburzenie, które podzielamy w stosunku do rządu jest tak ogromne, że nie możemy pogodzić się z faktem, iż dzieci, młodzież i nauczyciele są traktowani jako obywatele drugiej lub nawet trzeciej kategorii i to biorąc pod uwagę, że pieniądze w rządzie Mateusza Morawieckiego na różne cele znajdują się bardzo łatwo – dodawała. W jej opinii, nie mieliśmy do czynienia z żadnymi prawdziwymi negocjacjami ze strony rządu i związków zawodowych. – To były fikcyjne wydarzenia. Tak naprawdę odbywały się negocjacje PiS-u z PiS-em, a wiadomo, że PiS z PiS-em się zawsze dogada. Tych prawdziwych rozmów, gdzie padłyby poważne propozycje ze strony rządu nie było – podkreślała. Dodawała, że polityka PiS-u względem reformy edukacji jest krótkowzroczna.
Podczas poniedziałkowej konferencji, pojawiły się także dwie osoby, które protest nauczycieli krytykowały. – To jest wstyd dla nauczycieli, że nie puszczają dzieci przed egzaminami. Duży wstyd to jest, to hańba – mówił jeden z mężczyzn. Drugi dodawał: – Emeryci mają 1000 zł emerytury, a nauczyciele domagają się 1000 zł podwyżki. Tego nie rozumiem. 40 lat pracowałem i mam tylko 1000 zł. To jest tragedia.
Wanda Nowicka przyznała również, że w przeszłości sama była nauczycielką i uczyła przez wiele lat dzieci w jednym z warszawskich liceów. – Zostałam zmuszona do odejścia między innymi ze względu na sytuację finansową, nie dało się związać końca z końcem, wychowując trójkę dzieci. Popieram całym sercem strajk nauczycieli – zakończyła.