Wyjątkowy dzień Szymona Woźniaka. Dotrzymał obietnicy danej choremu ojcu

Dodano: 13.05.2024 | 10:16

Na zdjęciu: Szymon Woźniak po raz pierwszy w karierze awansował do półfinału zawodów z cyklu FIM Speedway Grand Prix.

Fot. Szymon Fiałkowski

Szymon Woźniak udanie zaprezentował się w Grand Prix Polski i po raz pierwszy w karierze pojechał w półfinale elitarnego cyklu. Sobotni turniej miał dla niego wyjątkowe znaczenie także z powodów rodzinnych.

Wychowanek Polonii Bydgoszcz w fazie zasadniczej warszawskich zawodów zgromadził 9 punktów i dość pewnie awansował do półfinału. W nim najlepiej wyszedł spod taśmy i prowadził, ale nie zdołał utrzymać pozycji gwarantującej miejsce w finale i ostatecznie skończył wyścig na ostatnim miejscu.

– Starty były dobre, a to ważne na takim torze jak w Warszawie, ale potrzebuję jeszcze więcej wiedzy i doświadczenia, żeby wybierać dobre linie przejazdu na dystansie i trzymać prędkość. Wiem, że mam potencjał na jeszcze lepsze wyniki, ale i tak jestem szczęśliwy – mówił Woźniak, dziękując teamowi, rodzinie i kibicom.

Dla 31-latka był to pierwszy start w Grand Prix w Warszawie., Miało to dla niego wyjątkowe znaczenie, gdyż z trybun wspierał go ojciec. Gdy 9 lat temu po raz pierwszy mistrzostwa świata odbywały się w polskiej stolicy, Woźniak zaproponował mu wyjazd na turniej. Zmagający się z problemami ze wzrokiem ojciec odmówił, ale zadeklarował, że pojedzie do Warszawy, gdy w zawodach wystartuje Woźniak.

– Dla mnie to ogromna ulga, bo chciałem dotrzymać słowa. Zajęło mi to dużo czasu, bo choroba taty postępuje i dziś już nie widzi wiele, ale to i tak bardzo miłe uczucie, ze tutaj był. Teraz jest mi dużo lżej na sercu – opowiadał Woźniak.

Zawodnik na co dzień występujący w ebut.pl Stali Gorzów Wielkopolski po dwóch turniejach cyklu Grand Prix zajmuje niezłe 9. miejsce. Tym samym udowodnił wszystkim, którzy podawali w wątpliwość sens jego startów w cyklu, że należy do światowej czołówki. Kolejna runda SGP odbędzie się już w najbliższą sobotę w niemieckim Landshut.