Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]
Metropolia BydgoskaBydgoszczFotorelacjeWysypana kukurydza na torach koło Bydgoszczy. Jest prokuratorskie śledztwo [ZDJĘCIA]
26.02.2024 | 13:16

Wysypana kukurydza na torach koło Bydgoszczy. Jest prokuratorskie śledztwo [ZDJĘCIA]

Zdjęcia: Maciej Rejment

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wysypanego zboża, które ujawniono wczoraj (25 lutego) na przejeździe kolejowym w Kotomierzu – dowiedziała się MetropoliaBydgoska.PL. – Straty wynoszą ok. 350 tysięcy złotych, ale ta wartość może jeszcze ulec zmianie – słyszymy od śledczych.

Zgłoszenie otrzymaliśmy wczoraj tuż po godzinie dziewiątej – mówi kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Funkcjonariusze już wykonali pierwsze czynności w sprawie, wiemy też, że nadal przesłuchiwani są świadkowie. Jak informowano, kukurydza została wysypana z ośmiu wagonów pociągu. Policjanci sprawdzają, czy w pobliżu znajdują się jakiekolwiek kamery monitoringu, a także dokąd miała być transportowana kukurydza (pewne przypuszczenia przekazał szef ukraińskiego resortu infrastruktury, o czym piszemy poniżej).

Jak udało nam się ustalić, w związku z tym zdarzeniem zostało już wszczęte postępowanie w bydgoskiej prokuraturze. – Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte dzisiaj, prowadzą je policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy pod naszym nadzorem – precyzuje w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ Adam Lis. Czynności prowadzone są w kierunku art. 288 p.1 kodeksu karnego w związku z art. 294 kk, za co może grozić nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Jak dodaje prok. Lis, wstępnie straty oszacowano na ok. 350 tysięcy złotych, ale ta wartość może jeszcze ulec zmianie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że na ziemię wysypano ok. 160 ton kukurydzy, a pociąg jechał od Medyki w kierunku portu w Gdańsku. – W Kotomierzu przewidziana była rutynowa przerwa na odpoczynek maszynistów, a także na uzyskanie zezwolenia na wjazd do gdańskiego portu – informuje prokurator.

Ukraiński wicepremier:  My ściśle przestrzegamy prawa. A wy?

Zdarzenie z Kotomierza od kilku godzin komentuje w serwisie X (dawny Twitter) wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy. Oleksandr Kubrakow napisał, że zboże przewożone było tranzytem do portu w Gdańsku, a stamtąd miało trafić do innych krajów. – Czwarty przypadek wandalizmu na polskich stacjach kolejowych. Czwarty przypadek bezkarności i nieodpowiedzialności – dodał Kubrakow w swoim wpisie po ujawnieniu rozsypanego zboża. Ukraiński wicepremier zapytał wprost, jak długo rząd i polska policja będą pozwalać na takie czyny. – Po raz kolejny wszystkie te produkty rolne są przewożone w zapieczętowanych wagonach i przewożone tranzytem do innych krajów. My ściśle przestrzegamy prawa. A wy? – napisał wicepremier ukraińskiego rządu.

Kubrakow uaktywnił się także dzisiaj (26 lutego). Domagał się w najnowszym wpisie zatrzymania i ukarania odpowiedzialnych za zdarzenie w Kotomierzu. – Zainteresowane są tym dwa zaprzyjaźnione, cywilizowane państwa europejskie. Takie zaplanowane filmy i komentarze przypominają rosyjską wojnę hybrydową – przekazał ukraiński wicepremier i minister infrastruktury w poniedziałkowym wpisie. Dodał w nim także, że w kontakcie ze służbami jest ambasador Ukrainy w Polsce Vasyl Zwarycz, a z wpisu Kubrakowa dowiadujemy, że ukraińska ambasada skierowała pismo w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności osób z tym zdarzeniem. – Pozostajemy w roboczym kontakcie z policją w sprawie tego zdarzenia, na miejscu podjęto czynności proceduralne. Trzymamy to pod kontrolą – zakończył Kubrakow.

Wysypana kukurydza w Kotomierzu nie była jedynym tego typu zdarzeniem. W połowie lutego br., z ukraińskich ciężarówek przed przejściem granicznym w Dorohusku wysypane zostało zboże, a na bocznicy kolejowej w tym mieście z jednego z wagonów wysypano pięć ton soi. Także te zdarzenia są przedmiotem prokuratorskich postępowań.