Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Z maczetą na policjantów. Agresywny 34-latek w areszcie poczeka na proces

Dodano: 02.04.2024 | 07:09

Na zdjęciu: Zatrzymany 34-latek nadal przebywa w tymczasowym areszcie.

Fot. KPP Radziejów

– Ja nie zaatakowałem, ale zostałem zaatakowany – tak tłumaczył się w prokuraturze 34-latek, który w areszcie czekać będzie na ewentualny proces po tym, jak podczas jednej z interwencji ruszył na policjantów.

Do zdarzenia doszło na początku lutego w Radziejowie w jednym z bloków. Policjanci otrzymali wówczas zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który awanturował się na klatce schodowej. – Szybko się okazało, że zgłaszający został poszarpany i wyzwany przez sąsiada, który mieszka dwa piętra wyżej – opisują mundurowi, którzy następnie udali się pod wskazany adres.

Jednak, gdy 34-latek otworzył im drzwi, stał się agresywny i nie chciał się uspokoić. Mężczyzna zaczął wyzywać mundurowych i przeklinać, a już w pomieszczeniu wyciągnął maczetę. – Trzymając ją w ręce, ruszył w kierunku funkcjonariuszy, krzycząc, że ich potnie i zabije – relacjonują radziejowscy policjanci i precyzują, że sytuacja była na tyle poważna, że na miejsce trzeba było wezwać dodatkowe patrole. Dopiero po kilkudziesięciu minutach, został obezwładniony i zatrzymany, ale mężczyzna nadal był agresywny, pobudzony i groził funkcjonariuszom (jak wynika z komunikatu, jednemu z policjantów groził uszkodzeniem ciała oraz pozbawieniem życia). 34-letni mieszkaniec Radziejowa usłyszał zarzuty czynnej napaści na policjantów z użyciem niebezpiecznego narzędzia, w celu zmuszenia ich do zaniechania prawnej czynności służbowej podczas interwencji, gróźb uszkodzenia ciała i pozbawienia życia.

Śledztwo w tej sprawie nadzorowała prokuratura. Jak wynika z komunikatu przekazanego przez radziejowskich śledczych, 34-latek nie przyznał się do stawianych zarzutów. – Zaprzeczył, aby podczas interwencji policjantów miał przy sobie maczetę, jak i też miałby im grozić – wynika z relacji prokuratury. Mężczyzna przyznał jedynie, że tego dnia był nietrzeźwy. – Ja nie atakowałem, ale to ja zostałem napadnięty oraz pobity przez funkcjonariuszy policji – relacjonował podczas przesłuchania.

Wiadomo, że mężczyzna czynów dopuścił się w warunkach recydywy, a w przeszłości był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu i życiu, a za zarzucane mu czyny grozi kara nawet do piętnastu lat pozbawienia wolności.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments