Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Zabójstwo na Jachcicach. Młody mężczyzna ugodził ostrym narzędziem 25-latka [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dodano: 24.04.2020 | 15:06

Wniosek śledczych o tymczasowy areszt został w piątek rozpatrzony przez bydgoski sąd.

Na zdjęciu: 19-latka doprowadzono na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.

Fot. KWP Bydgoszcz

Brutalne zabójstwo na bydgoskich Jachcicach. Zginął 25-latek, który dostał kilka ciosów w serce. Podejrzany o ten czyn trafił dzisiaj do aresztu na najbliższe trzy miesiące.

Do zbrodni doszło w środę (8 kwietnia). Do służb zgłoszenie o zwłokach znajdujących się w lesie przy ul. Partyzantów wpłynęło dwa dni później. Policjanci wszystkie czynności na miejscu zdarzenia wykonywali pod nadzorem prokuratora. – Do sprawy włączyli się kryminalni z bydgoskiej komendy. Zabezpieczyli zapisy z monitoringów – mówi kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Zatrzymanie podejrzanego o ten czyn miało miejsce w minioną środę. – Młody mężczyzna został zatrzymany w domu, a następnie przewieziony do komendy miejskiej – dodaje kom. Słomski i podkreśla, że w mieszkaniu 19-latka śledczy znaleźli rzeczy należące do denata, ale także narkotyki.

Zatrzymanego mężczyznę doprowadzono na przesłuchanie w komendzie policji, a potem do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. – Przyznał się do winy – mówi Piotr Dunal z prokuratury Bydgoszcz-Północ. Ze wstępnych ustaleń sekcji zwłok wynika, że przyczyną zgonu 25-letniego mężczyzny były zadane mu ostrym narzędziem rany kłute i uszkodzenie serca. Została także przeprowadzona wizja lokalna na miejscu tragedii. 19-latek nie umiał jednak wytłumaczyć, dlaczego zabił 25-latka. Wiadomo, że obaj mężczyźni znali się. 19-latkowi postawiono zarzut zabójstwa.

Po przesłuchaniu, śledczy skierowali do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztu. Jak udało nam się dowiedzieć, sąd podczas piątkowego posiedzenia do tego wniosku się przychylił, co oznacza że 19-letni Marcin D. spędzi za kratkami najbliższe trzy miesiące. Niewykluczone, że zostanie mu jeszcze postawiony zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Stanie się tak, jeśli – jak mówi kom. Przemysław Słomski – badania laboratoryjne dotyczące narkotyków potwierdzą się.

Za zabójstwo grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

Szymon Fiałkowski