Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Zawisza w Bydgoszczy, ale niekoniecznie na Gdańskiej. Radni rozmawiali o klubie

Dodano: 03.01.2017 | 21:04

Przedstawiciele bydgoskich klubów zostali zapytani o możliwość współpracy z SP Zawisza.

Na zdjęciu: Czy piłkarze Zawiszy będą wiosną grać w Bydgoszczy?

Fot. ST

We wtorek zebrał się zespół mający umożliwić piłkarzom Zawiszy powrót do Bydgoszczy. Jego członkowie są zadowoleni z postępów prac.

Powołanie zespołu uchwalono podczas wrześniowej sesji rady miasta, a dziś wybrano jego przewodniczącego, którym został radny Platformy Obywatelskiej Lech Zagłoba-Zygler. Grupa ma sprawić, że piłkarze w niebiesko-czarnych koszulkach swoje mecze ponownie będą rozgrywać w Bydgoszczy. W rundzie jesiennej B-klasowa drużyna Stowarzyszenia Piłkarskiego podejmowała rywali w Potulicach.  – Dzisiaj najważniejsze jest dla nas, żeby Zawisza grał w Bydgoszczy. To jest nonsens, że klub, który niedawno zdobywał Puchar Polski gra w Potulicach – komentuje radny Tomasz Rega, który – podobnie jak Bogdan Dzakanowski – także jest członkiem zespołu.

Teoretycznie najlepszym rozwiązaniem wydaje się powrót Zawiszy na stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka. Ten pomysł ma też jednak wady. – Pamiętam jeszcze z czasów, gdy byłem działaczem klubu, że koszty organizacji meczów na stadionie przy ul. Gdańskiej były bardzo wysokie. Według mnie Stowarzyszenie Piłkarskie nie ma dziś takich pieniędzy, aby je pokryć – tłumaczy Rega. Jego zdaniem pomóc mogłoby praktykowane już za czasów Radosława Osucha opłacanie kosztów za media przez miasto. Radny nie wierzy jednak, aby było to możliwe – Znając miłość prezydenta Bruskiego do Zawiszy obawiam się, że nie zgodzi się na taki układ –  mówi nam polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Do zespołu trafiła lista zawierająca stadiony miejskie, na których w przypadku zgody zarządzających nimi klubów mógłby grać Zawisza. Są to obiekty, którymi dysponują CWZS  (oprócz stadionu przy ul. Gdańskiej także boiska przy Sielskiej), KKP (stadion przy ul. Słowiańskiej), Chemik, Gwiazda i Polonia. Pomysł gry Zawiszy na Sportowej szybko został odrzucony. – To tak jakby kazać Wiśle Kraków grać na boisku Cracovii. Dobrze jednak, że prezydent zlecił nam kontakt z klubami. Nie mówi „nie, bo nie” powrotowi Zawiszy do Bydgoszczy i widzę u niego taką refleksję, że warto ten problem rozwiązać – tłumaczy Rega. Podobnie wypowiada się Dzakanowski. – To dobre rozwiązanie, że prezydent się wycofał i nie ma tego bezpośredniego sporu, a nasz zespół pełni funkcję mediatora – mówi radny niezależny.

Do przedstawicieli pozostałych czterech klubów zespół skierował pisma z zapytaniem o możliwość współpracy z SP Zawisza. –  Chcemy ich też zaprosić na spotkanie, bo domyślamy się, że odpowiedzi mogą nie być zero-jedynkowe i ktoś będzie widział szansę na porozumienie, ale będzie to wymagało różnych ustaleń – tłumaczy Rega. Z chętnymi do współpracy przedstawicielami klubów radni zamierzają porozmawiać 24 stycznia przy okazji następnego posiedzenia zespołu. – Spotkamy się z każdym indywidualnie – zapowiada Dzakanowski.

Sebastian Torzewski