ZDMiKP: Od 1 stycznia wszystkie autobusy wyjechały na ulice
Dodano: 04.01.2024 | 10:36Na zdjęciu: Od 1 stycznia 2024 roku linię 74 obsługuje zarówno MZK, jak i Mobilis.
Fot. Jakub Soboczyński
ZDMiKP poinformował, że po powierzeniu trzech kursów na obsługiwanych przez MZK liniach 68 i 74 spółce Mobilis sytuacja w komunikacji miejskiej uległa poprawie. – Wszystkie autobusy wyjechały na bydgoskie trasy – przekazał organizator transportu. Polepszenie wynikać może jednak z powrotu do pracy kierowców MZK, którzy w grudniu byli na „chorobowym”.
Ratunkiem na wypadające od kilkunastu tygodni kursy autobusów na wielu liniach początkowo były „klasyki”. Na początku grudnia na liniach 52, 79 i 89 pojawiły się zabytkowe pojazdy – ikarusy, volvo oraz mercedes. Właściciele autobusów stali się bowiem podwykonawcami MZK – wcześniej spółka chciała przekazać część kursów spółce Irex-Trans, lecz negocjacje zakończyły się niepowodzeniem.
Na pojawienie się wysokopodłogowych zabytków natychmiast zareagował prezydent Rafał Bruski, który podjął decyzję o przekazaniu obsługi kolejnych kursów realizowanych przez MZK prywatnemu przewoźnikowi, czyli spółce Mobilis (jest ona operatorem 11 bydgoskich linii). Od 1 stycznia 2024 roku Mobilis obsługuje:
- w dni powszednie: jedną kolejność na linii 68 i dwie na linii 74
- w soboty: jedną kolejność na liniach 68 i 74;
- w niedziele i święta: jedną kolejność na linii 74.
– Zmiany w obsłudze wyniknęły z braku realizacji umowy przez spółkę MZK. Przekazanie kilku kursów prywatnemu przewoźnikowi przyniosło pozytywny skutek – twierdzi ZDMiKP. Podkreśla również, że przez pierwsze trzy dni stycznia z powodu braku kierowców nie wypadł żaden kurs: zarówno na liniach obsługiwanych przez MZK, jak i Mobilis.
– Dla pasażerów nie ma żadnego znaczenia, że wyżej wymienione kolejności nie są już obsługiwane przez MZK, bo zarówno kolorystyka autobusów, jak też ich wyposażenie są dokładnie takie same jak dotychczas. Również zasady funkcjonowania tych linii nie zmieniły się – zaznacza zarząd dróg. Jedyną różnicą jest to, że Mobilis posiada wyłącznie autobusy marki Mercedes, które odróżniają się od tych posiadanych przez miejską spółkę białym malowaniem wokół lamp czy rozbudowanym systemem informacji pasażerskiej.
GORĄCY TEMAT: Hala Targowa upada? Pięciu najemców opuszcza strefę gastronomiczną
Przedstawiciele MZK podkreślają jednak, że na poprawę sytuacji związanej z obsługą kursów przyczyniły się także inne czynniki. Prezes spółki Piotr Bojar w wypowiedzi dla TVP Bydgoszcz stwierdził, że w grudniu część kierowców przebywała na zwolnieniach lekarskich.
– Były dni, kiedy z powodu sytuacji chorobowych miałem 40 kierowców na zwolnieniach. To jest 10% załogi – powiedział. Pod koniec roku wielu pracowników wykorzystywało też zaległe urlopy. Wcześniej przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Bydgoszczy Andrzej Arndt sygnalizował, że jedną z przyczyn wypadania kursów jest również wyczerpanie limitu nadgodzin dla kierowców, a ten wyzerował się wraz z 31 grudnia 2023. W rozmowie z TVP Arndt stwierdził, że odebranie MZK części przewozów działa na szkodę spółki. – W momencie, kiedy nie wykonujemy wozokilometrów, nie wpływają nam pieniądze – zaznaczył.
ZDMiKP podkreśla wciąż, że miejski przewoźnik otrzymuje 16,6 % wyższe wynagrodzenie za każdy przejechany kilometr (tzw. wozokilometr) niż prywatny operator jakim jest Mobilis. – Decyzje o zatrudnieniu i ewentualnych podwyżkach dla kierowców podejmują tylko i wyłącznie przewoźnicy – tak do kwestii zbyt niskich zarobków w miejskiej spółce odnoszą się drogowcy.
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024
- Przystanki wiedeńskie przy Placu Praw Kobiet już czynne. Prace przy placu Wolności jeszcze trwają - 11 grudnia 2024