Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Zmarł drugi mężczyzna, którego znaleziono w mieszkaniu na Przemysłowej

Dodano: 26.03.2025 | 10:33

Na zdjęciu: Na miejscu zdarzenia pracowali m.in. policjanci pod nadzorem prokuratora.

Fot. Archiwum

Nic nie wskazuje na to, aby to zdarzenie było o charakterze kryminalnym – mówią śledczy z bydgoskiej prokuratury, którzy wyjaśniają okoliczności tragedii w mieszkaniu na Przemysłowej. Kilka godzin temu dotarła do nich wiadomość o śmierci drugiego z mężczyzn.

Zleciliśmy sekcje zwłok obu mężczyzn – mówi w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ Dariusz Bebyn. To właśnie śledczy z tej jednostki wyjaśniają okoliczności niedzielnej (23 marca) tragedii, do jakiej doszło w jednym z mieszkań przy ul. Przemysłowej.


CZYTAJ WIĘCEJ: Policyjne uderzenie w narkotykowy biznes. Zabezpieczono kolejne 6 kilogramów zabronionych substancji


Tragedia na Przemysłowej w Bydgoszczy. Nie żyje drugi z mężczyzn

Przypomnijmy: do dramatu doszło w niedzielny wieczór. Jak informowała nas kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego bydgoskiej policji, do funkcjonariuszy zgłosiła się bliska osoba jednego z mężczyzn i przekazała służbom, że od dłuższego czasu nie miała z nim jakiegokolwiek kontaktu. Mundurowi nie mogli wejść do mieszkania i o pomoc poprosili zastęp strażaków. Po wejściu do pomieszczenia ujawniono ciało 55-letniego mężczyzny oraz drugiego z mężczyzn. 67-latka w ciężkim stanie przewieziono do szpitala.

Prokurator Bebyn przekazuje nam, że kilka godzin temu do śledczych dotarła z placówki medycznej również informacja o śmierci drugiego z mężczyzn. Śledczy jednocześnie odnieśli się do spekulacji, jakie się pojawiały w mediach społecznościowych, gdzie wprost pisano o „dziwnej śmierci”. – Nic nie wskazuje na to, aby było to zdarzenie kryminalne – mówią. Jak się dowiadujemy, wykluczono, aby do zgonów 55- i 67-latka przyczyniły się osoby trzecie. – Co do przyczyn śmierci mężczyzn, tutaj odpowiedzi na te pytania poznamy po badaniach sekcyjnych – kończy prokurator.

Szymon Fiałkowski