Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Żydowicz ogłosił koniec Camerimage w Bydgoszczy. Marszałek nie da dodatkowych pieniędzy na festiwal

Dodano: 22.01.2019 | 11:11

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Marek Żydowicz zapowiedział, że ubiegłoroczna odsłona festiwalu Camerimage była ostatnią w Bydgoszczy.

Fot. Stanisław Gazda

Dyrektor Camerimage Marek Żydowicz wystosował we wtorek list otwarty do mieszkańców Bydgoszczy, w którym informuje o zakończeniu współpracy z miastem przy organizacji festiwalu. Stało się to kilkanaście godzin po tym, jak jego apel o zwiększenie finansowania dla imprezy odrzucił marszałek Piotr Całbecki.

W swoim najnowszym piśmie Żydowicz wskazuje, że dalsze realizowanie festiwalu w Bydgoszczy jest niemożliwe z powodu „zmniejszenia wsparcia przez prezydenta Rafała Bruskiego”. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku miasto dofinansowało wydarzenie kwotą jedynie 500 tysięcy złotych (wobec 2,5 mln zł rocznie w latach 2010-2017). Był to efekt podpisania w grudniu 2017 roku listu intencyjnego w sprawie budowy centrum festiwalowego w Toruniu. Prezydent Bruski uznał, że ten fakt zmniejsza wartość marketingową Camerimage i przekonał większość radnych do zmniejszenia kwoty wsparcia. W tym roku zadeklarował, że może ono wynieść do 1,5 mln zł, ale postawił warunki – nazwa miasta w nazwie festiwalu, sprowadzenie do Bydgoszczy gwiazdy światowego formatu czy wreszcie przeniesienie wszystkich wydarzeń towarzyszących do miasta nad Brdą. Taki scenariusz dyrektor Żydowicz jednak zdecydowanie odrzucił. „Nie jesteśmy w stanie organizować tu Camerimage przy zaledwie 20-procentowym wkładzie miasta do budżetu festiwalu” – twierdzi.

Ostatnią deską ratunku dla malejącego budżetu festiwalu (w 2018 roku wyniósł on 8,2 mln zł i był o blisko milion złotych mniejszy niż rok wcześniej, a i tak uratowało go zaangażowanie Energi, która na rok 2018 została sponsorem tytularnym) miała być interwencja u marszałka Piotra Całbeckiego. W ubiegłym tygodniu Marek Żydowicz napisał tym razem list do władz województwa z prośbą o spotkanie oraz rozważenie zwiększenia dotacji. Miało to, jak przekonywał dyrektor festiwalu, „pomóc zatrzymać go w regionie”.

Odpowiedź z urzędu marszałkowskiego przyszła, ale nie taka, jakiej spodziewał się Żydowicz. Całbecki wyraził co prawda chęć spotkania z prezydentem fundacji Tumult, ale oświadczył też, że dodatkowego koła ratunkowego dla imprezy nie ma. Marszałek w odpowiedzi na apel Żydowicza wskazuje, że urząd marszałkowski rokrocznie wspiera organizację Camerimage „dużą kwotą”. – Ze środków unijnych dotujemy festiwal milionem złotych rocznie – wylicza Całbecki.

Skoro nie w Bydgoszczy, to gdzie miałoby odbyć się Camerimage 2019? Jeszcze w ubiegłym tygodniu Żydowicz pisał w liście do marszałka, że do „końca miesiąca” musi dać odpowiedź „innym miastom”, które mają być zainteresowane przejęciem festiwalu. Co to za miasta – na to pytanie przedstawiciele Tumultu nie odpowiadają, zasłaniając się „trwającymi negocjacjami”. Scenariusz organizacji w naszym regionie należy jednak uznać za mało prawdopodobny (co nie znaczy, że niemożliwy), bowiem nawet wicemarszałek Zbigniew Ostrowski w rozmowie z nami wątpił w możliwości lokalowe choćby Torunia (na przestrzeń w Operze Nova narzekał z kolei od lat sam Żydowicz).

Marek Żydowicz we wtorkowym liście podziękował wszystkim osobom i firmom, z którymi w ramach festiwalu współpracował od 2010 roku, osiągając „tak wspaniałe wyniki w zakresie promocji Bydgoszczy w Polsce i na świecie”. Osobnych podziękowań w stosunku do samego miasta, które ze swojego budżetu przekazało w ciągu niemal dekady kilkanaście milionów złotych, nie wystosował.

Festiwal Camerimage odbywa się od 1993 roku. Jego dotychczasowymi gospodarzami były: Toruń (1993-1999), Łódź (2000-2009), a od wspomnianego 2010 roku – Bydgoszcz.