Rozmowy o drodze S10 podczas wizyty Trzaskowskiego w Solcu Kujawskim. „Szanowny rządzie, budujcie tę drogę”

Dodano: 22.05.2020 | 18:15

Teresa Substyk, Rafał Trzaskowski, Rafał Bruski

Prezydent Warszawy gościł w piątek na Kujawach i Pomorzu.

Na zdjęciu: Burmistrz Solca Kujawskiego Teresa Substyk (z lewej), prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i Bydgoszczy - Rafał Bruski tuż przed konferencją prasową, jaka odbyła się przy dworcu kolejowym w Solcu Kujawskim.

Fot. Szymon Fiałkowski

Rafał Trzaskowski przyjechał w piątek (22 maja) na Kujawy i Pomorze. Prezydent Warszawy spotkał się w Solcu Kujawskim z burmistrz miasta oraz włodarzem Bydgoszczy.

Trzaskowski to nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Po przełożeniu wyborów z 10 maja, największa formacja opozycyjna zdecydowała się wycofać kandydaturę obecnej wicemarszałek sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i postawiła właśnie na Trzaskowskiego.

W piątkowe przedpołudnie, Trzaskowski przyjechał do Solca Kujawskiego. Tam odbyła się konferencja prasowa, ale wcześniej spotkał się w ratuszu z burmistrz miasta Teresą Substyk i prezydentem Bydgoszczy Rafałem Bruskim. Wśród tematów dyskusji była między innymi kwestia drogi S10, czy tego, jak wyglądać będą budżety samorządów po pandemii koronawirusa. – O sprawach samorządowych najlepiej rozmawia się z samorządowcami. Mamy te same problemy, możemy to przedyskutować i zastanowić się, co zrobić, żeby mieszkańcom za których jesteśmy odpowiedzialni, żyli jak najlepiej, a nasze problemy byśmy mogli rozwiązać jak najlepiej – powiedziała Substyk.

Jaka powinna być rola prezydenta RP według kandydata Koalicji Obywatelskiej? – Prezydent Rzeczypospolitej powinien być blisko problemów i powinien nie tylko rozmawiać z ludźmi, ale i proponować konkretne rozwiązania – mówił Trzaskowski.

Dzisiaj mamy sytuację, w której biała flaga powiewa nad Pałacem Prezydenckim. Prezydent jest niemy, zamiast angażować się w to co najważniejsze, czyli rozwiązywać problemy i stać blisko ludzi

– podkreślił. Jak dodawał, głównym zmartwieniem samorządowców w tej chwili są kwestie związane ze zdrowiem oraz ochroną miejsc pracy. – Rozmawialiśmy także o sytuacji w Solcu Kujawskim i liczbie zachorowań, których na szczęście było mało – dodał prezydent Warszawy. Podkreślał, że jest park przemysłowy i bardzo duża liczba firm, które zdecydowały się zainwestować. Zwrócił jednak uwagę na problem z dojazdami. – Mamy problem z drogami, z S10, która była wcześniej w planach. Niestety, obecny rząd ją wyrzucił z tych planów. Ta droga mogłaby połączyć miejscowości na Kujawach z tymi na Pomorzu. Ta droga mogłaby się przyczynić do szybkiego rozwoju całego regionu – powiedział Trzaskowski.

Ta dzisiejsza dziesiątka jest nazywana trasą śmierci, rozmawialiśmy o tym, że najczęściej straż pożarna musi wyjeżdżać do wypadków właśnie na tej drodze

– dodał Trzaskowski. Jego zdaniem, tego typu inwestycje, takie inwestycje sprzyjają rozwojowi gospodarczemu, a w tych trudnych czasach zdynamizowanie tego rozwoju będzie niezwykle istotne.

Temat drogi S10 poruszył także prezydent Bydgoszczy. – Te trzy miasta: Solec Kujawski, Bydgoszcz i Warszawę łączy Wisła nad którymi te miasta leżą, ale i omawiana droga S10 – droga śmierci. Jestem upoważniony do tego, żeby szczególnie na ten temat mówić – zaczął Rafał Bruski. Przypomniał, że to właśnie na tej drodze zginęła w ubiegłym roku szefowa Bydgoskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Magdalena Kwiatkowska (w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy zapadł wyrok w procesie po tym wypadku – jego sprawca dobrowolnie poddał się karze).

Rozmowy o drodze S10 podczas wizyty Trzaskowskiego w Solcu Kujawskim. "Szanowny rządzie, budujcie tę drogę"

Zobacz również:

Olszewski o S10: Festiwal kłamstw i mydlenia oczu

– To jest droga priorytetowa dla bezpieczeństwa, komunikowania ale i rozwoju gospodarczego – zauważał włodarz Bydgoszczy. Jego zdaniem, droga S10 jest tą, która jest bardzo potrzebna. – W 2015 roku cieszyliśmy się, gdy zostały podpisane wszystkie umowy na drogę S5 – jeszcze niewybudowaną – zaznaczył, przypominając że opóźnienie w budowie piątki to dwa-trzy lata. – Były już także podpisane dokumenty przetargowe dotyczące dokumentacji drogi S10. Minęło pięć lat i jesteśmy w tym samym miejscu – podkreślił.

Szanowny rządzie, budujcie tę drogę. To jest droga nie tylko śmierci, ale i szansy

– zaapelował Bruski w imieniu samorządowców, ale – jak powiedział – także i mieszkańców gmin leżących przy krajowej dziesiątce.

Podczas pytań, Trzaskowski w głównej mierze był pytany o wybory prezydenckie, m.in. o jeden z ostatnich sondaży, w których obecny prezydent Andrzej Duda stracił w porównaniu z poprzednim badaniem aż 20% poparcia (w najnowszym badaniu ma 39% poparcia). – Jasno mówiłem o tym, że trzeba być w tej chwili blisko ludzi i współpracować z samorządowcami – zauważał kandydat Koalicji Obywatelskiej. – Rząd próbuje ograniczać niezależność samorządów i to jest rzecz, która mnie najmocniej motywuje do tego, by uczestniczyć w tych wyborach. Nauczyliśmy się zarządzać miastem na odległość w epidemii, wszyscy moi zastępcy są na miejscu i spotkali się z posłami PiS-u. Jak jest taka potrzeba, zawsze mogę się z posłami połączyć na odległość, bo i tak musimy zachować dzisiaj odpowiednie odstępy. Nie ma to wielkiego znaczenia, czy zarządza się miastem w pokoju obok czy z samochodu – odpowiadał Trzaskowski.

Jego zdaniem, Andrzej Duda nie zabiera głosu w sprawach najbardziej istotnych. – Dopiero po tygodniu zainteresował się suszą, mimo że mówiliśmy o tym od wielu tygodni. Po tygodniu od skandalicznych zachowań władzy w radiowej Trójce prezydent zdecydował się to skomentować. Nie dziwi mnie to, że dzisiaj Polki i Polacy, którzy chcą, aby prezydent był aktywny i blisko ich problemów zorientowali się, że ta prezydentura jest prezydenturą niemą i stąd te spadki w sondażach – dodawał. Jego zdaniem, wszyscy kandydaci opozycyjni mają jeden cel – aktywizować ludzi do tego, aby wzięli udział w wyborach, które – wszystko na to wskazuje – odbędą się 28 czerwca.

Mimo tego, kalendarz wyborczy nadal nie jest jeszcze znany, bowiem ustawa jest w senacie, gdzie nadal procedują nad nią komisje, które posiedzenia wznowią w najbliższy wtorek (26 maja). – Pękła pewna bariera, wszyscy są w stanie ocenić prezydenturę w kryzysie. Gdy wszystko dzieje się dobrze, Polska się rozwija, wtedy pewien model prezydentury wszystkich uspokaja. Dzisiaj, w momencie kryzysu potrzebna jest prezydentura aktywna. W trakcie ostatnich miesięcy Polki i Polacy zaczęli sobie zadawać pytania, dlaczego ten prezydent jest niemym świadkiem wydarzeń, dlaczego nie występuje ze swoimi pomysłami – rozwijał dalej Trzaskowski. Jak opowiadał, PiS zafundował farsę wyborczą w związku z wyborami prezydenckimi. Jego zdaniem, próba ich przeprowadzenia 10 miała sposób niebezpieczny i niedemokratyczny.

Jarosław Kaczyński stracił nad tym procesem kontrolę. Mam nadzieję, że ta reszta państwowca, jaka w nim pozostała, nie pozwoli na kolejną farsę wyborczą. I te wybory będą zorganizowane w sposób demokratyczny, z poszanowaniem kodeksu wyborczego

– wyraził nadzieję Trzaskowski. Wierzy w to, że uda mu się zebrać wymaganą liczbę 100 tysięcy podpisów pod listą poparcia. Chęć pomocy w zbieraniu podpisów wyrazili działacze PSL.

Zapytaliśmy włodarzy o to, jakie straty będą w budżetach ich miast po pandemii koronawirusa. – Jesteśmy teraz na etapie przyjmowania wniosków od firm i przedsiębiorców. Skali nie możemy jeszcze ocenić do końca, ale musimy się już przygotowywać, bo jest mniejsza subwencja oświatowa, też będą niższe dochody z podatków od nieruchomości. Już rezygnujemy z niektórych inwestycji, bo nie będzie nas na to stać – odpowiedziała burmistrz Solca Kujawskiego. Jak to wygląda w Bydgoszczy? – Mamy dane pewne to o ile mniej wpływa do budżetu i to da się przełożyć na złotówki – mówił Rafał Bruski i wyliczał: – Średnio w budżecie każdej gminy, miasta wpłynęło o ok. 40% mniej środków z tytułu dochodów z podatków PIT i CIT. Resztę szacujemy – w Bydgoszczy może to być rząd około 100-150 milionów złotych. Każdy samorząd w Polsce cierpi – zakończył.