Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

250 Grand Prix Jerzego Kanclerza

Dodano: 18.08.2021 | 20:46

Na zdjęciu: W Sztokholmie w Hotelu CONNECT zebrała się międzynarodowa grupa przyjaciół żużlowych, którzy uczestniczyli w co najmniej 100 turniejach Grand Prix.

Fot. nadesłane

Nie przesadzę, jak powiem, że Jerzy Kanclerz to jeden z najbardziej rozpoznawalnych ludzi w środowisku żużlowym, co dla kibica i działacza jest sporym komplementem.

Jurek kocha żużel, kocha sport i kocha Bydgoszcz. Choć przyjechał tutaj dopiero po szkole, bo wywodzi się z Rogowa koło Żnina. Tam związał się ze swoją pierwszą wielką sportową miłością – hokejem na trawie. Do dzisiaj jest wiceprezesem Krajowego Związku Hokeja na Trawie. Do Bydgoszczy przyjechał w połowie lat 70., ale już wtedy w jego krwi płynął też speedway. Miał zaledwie 8 lat, kiedy w 1961 roku pojechał do Gniezna na trójmecz żużlowy (trudno dziś uwierzyć, że takie zawody się kiedyś odbywały), w którym na torze zmierzyły się ekipy PRL, ZSRR i CSRS. Od tego dnia świat już nigdy nie był taki sam jak przedtem.

Starsi słuchacze Radia PiK pamiętają audycję Macieja Pakulskiego „Zgaduj Zgadula”. Jurek wygrywał wielki finał tego radiowego turnieju 12 lat z rzędu! Ma na koncie inne rekordy. Jako jedyny uczestniczył we wszystkich 250 turniejach Grand Prix na żużlu, nie opuszczając nawet tych w dalekiej Australii. W ostatnią niedzielę w Szwecji obchodził swój  jubileusz. Z tej okazji w Sztokholmie w Hotelu CONNECT zebrała się międzynarodowa grupa przyjaciół żużlowych, którzy uczestniczyli w co najmniej 100 turniejach Grand Prix. Był szampan, uroczysta kolacja i wspomnienia z dawnych i obecnych czasów.

Przed zawodami, podczas transmisji na żywo w Canal+, Jurek dzielił się swoimi wrażeniami z tych wielu lat, kiedy śledził osobiście zawody. Tą wiedzą i swadą, jaką się posługiwał, zauroczony został nawet Marcin Gortat, który na Twitterze napisał, że zaszczytem byłoby dla niego zaprosić Jurka na obiad i pogadać z nim o sporcie.

Ciekawe, ile jeszcze lat będzie jeździł na te swoje Grand Prix, choć w środowisku żużlowym się mówi, że bez Jurka to one się nie mogłyby odbyć.

P.S. Tak się składa, że byłem tylko jeden raz poza Bydgoszczą na Grand Prix. I były to pierwsze tego typu zawody, które odbyły się w 1995 roku we Wrocławiu. Wygrał je wtedy Tomasz Gollob!

0 0 votes
Article Rating
Wojciech Szczapa Romanowski
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jack
Jack
2 lat temu

Oj grubo było na tym spotkaniu w Szwecji. Widać sprzęt na załączonych zdjęciach.

Sebastian
Sebastian
2 lat temu

Super. Pozazdrościć .zatem życzę 500 turniejów!