Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Rady osiedla wypowiedziały się na sesji. Padły postulaty zmian

Dodano: 23.10.2019 | 17:14

Na zdjęciu: Sesja Rady Miasta Bydgoszczy.

Fot. Szymon Fiałkowski

W środowe popołudnie kontynuowano przerwaną sesję rady miasta poświęconą radom osiedli. Przedstawiciele z różnych rejonów miasta przedstawiali bolączki, z którymi zmagają się mieszkańcy oraz zaprezentowali pomysły zmian w funkcjonowaniu rad.

O zwołanie specjalnej sesji poświęconej funkcjonowaniu rad osiedli i inwestycjom w różnych rejonach Bydgoszczy zawnioskowali radni klubu Prawa i Sprawiedliwości. Przewodnicząca rady miasta Monika Matowska-Gulczyńska ogłosiła, że sesja odbędzie się w piątek, 11 października – tuż przed wyborami parlamentarnymi.  W tygodniu radni osiedlowi, którzy przygotowywali się do wystąpienia przed władzami miasta otrzymywali jednak sygnały, że radni Koalicji Obywatelskiej przygotują wniosek o przerwanie sesji – tak by odbyła się ona już po wyborach.

Na przedwyborczą sesję przybyli radni osiedlowi z Miedzynia, Nowego Fordonu, Kapuścisk, Łęgnowa czy Smukały. Ale zgodnie z przewidywaniami, radni miejscy klubu KO złożyli wniosek o przerwanie sesji do 23 października, do godziny 15:00. – Radni osiedli są w stanie wypowiedzieć się bez ingerencji Prawa i Sprawiedliwości – uzasadniał radny Robert Kufel. – Mamy do czynienia z hipokryzją obywatelską – odpowiedział Jarosław Wenderlich. Tłumaczył, że radni osiedlowi przybyli na sesję, więc ich głos powinien być wysłuchany. Wniosek KO oczywiście został przegłosowany.

– Rzeczy, o których chcemy dyskutować z radami osiedli, nie muszą być omawiane nagle, na 12 godzin przed ciszą wyborczą

– podkreślał szef klubu KO Jakub Mikołajczak. Radni PiS na zwołanej ad hoc konferencji prasowej odpowiedzieli na zarzuty politycznych konkurentów. – To, że przedstawiciele rad osiedli tak licznie dziś przybyli na sesję, świadczy o tym, że chcieli wyrazić swoje potrzeby. Ich lekceważenie jest dla nas nie do zaakceptowania – mówiła radna Grażyna Szabelska. Wtórował jej Jarosław Wenderlich. – Jesteśmy na etapie tworzenia budżetu. Jeżeli te wnioski rad osiedli byłyby wyartykułowane teraz, to byłaby szansa na złożenie poprawek do uchwały budżetowej. Tematy osiedlowe to nie są tematy parlamentarne – stwierdził przewodniczący klubu radnych PiS.

Zgodnie z harmonogramem, sesja została wznowiona 23 października. Zaczęła się ona od wystąpienia przedstawicieli rad osiedli. Jako pierwszy wystąpił przewodniczący Rady Osiedla Bartodzieje Robert Lubrant. – Ja oczekuje partnerskiej współpracy. Ciekawi mnie, czy dzisiejsze posiedzenie rady okaże się merytoryczne czy polityczne – zaczął radny z Bartodziejów. Potem przedstawił pojawiające się oczekiwania rad osiedli co do ich dalszego funkcjonowania.

– Stawiam trzy tezy do dyskusji: czy rozpoczynamy ewolucje rad osiedli i wzmacniamy ich rolę, czy pozostawiamy ich obecny kształt, a może likwidujemy rady jako zbędny balast – ciała, które ciągle coś chcą?

– mówił przedstawiciel społeczników. Później radni z kolejnych osiedli przedstawiali bolączki, które są im zgłaszane przez mieszkańców. Dużo miejsca poświęcili oni kwestii utwardzenia gruntówek. Edward Sell z Rady Osiedla Czyżkówko podkreślał, że na jego osiedlu na wybudowanie czeka około 60 ulic. Jarosław Ziętara z Górzyskowa wskazywał na prośby o utwardzenie ulicy Gersona (w całości) i ulicy Ciechocińskiej. – Dróg gruntowych robi się za mało. Sto lat potrzeba, aby wykonać niektóre zadania – mówił za to radny z Jachcic. – Być może warto by zmienić uchwałę o programie dróg gruntowych, tak by rady osiedla mogły wskazywać priorytety w utwardzaniu? – pytał po wystąpieniach rad osiedli radny PiS Jarosław Wenderlich.

Rady osiedla wypowiedziały się na sesji. Padły postulaty zmian

Zobacz również:

Sesja o osiedlach przerwana

Nie zabrakło też krytyki na brak budowy nowych chodników i remontu istniejących. Mówili o tym przedstawiciele rad z Bielaw, Kapuścisk czy Górzyskowa. – Na Kossaka zrobiliście fragment, ale nie ten, o jaki prosili mieszkańcy – stwierdził przewodniczący tamtejszej rady Jarosław Ziętara.

Poruszono też tematy związane z poszczególnymi osiedlami. Edward Sell wspominał o konieczności budowy mostu drogowego pomiędzy Czyżkówkiem a Jachcicami, a Jarosław Cholewczyński z Wilczaka apelował o przywrócenie blasku Staremu Kanałowi Bydgoskiego. Pojawiły się też głosy, zachęcające ratusz do podjęcia działań na rzecz rewitalizacji nabrzeża Brdy – apel o to przedstawili radni z Czyżkówka, Jachcic i Kapuścisk. Rada Osiedla Glinki oczekiwała za to wsparcia w edukacji mieszkańców dotyczącej walki ze smogiem. Reprezentujący RO Tatrzańskie Andrzej Młyński przedstawił za to pomysł budowy sceny plenerowej na terenie w rejonie ulicy Pelplińskiej i Orląt Lwowskich.

Nie zabrakło też postulatów na rzecz poprawy komunikacji publicznej. Przewodnicząca rady z Kapuścisk Magdalena Wawrzyniak wskazywała na konieczność zwiększenia częstotliwości kursowania regularnie opóźnionej linii 59 do 20 minut. Przypomnijmy, że w odpowiedzi na pismo RO Bartodzieje zastępca dyrektora ZDMiKP ds. transportu Rafał Grzegorzewski nie pochylił się nad wielokrotnie nagłaśnianym problemem, podkreślając że „Bartodzieje są obecnie jednym z najbardziej skomunikowanym osiedli w Bydgoszczy”, ale zwiększenie częstotliwości nie jest możliwe, gdyż „obecny układ komunikacyjny jest kompromisem pomiędzy możliwościami miasta, a oczekiwaniami mieszkańców”.

W wystąpieniach reprezentantów osiedli kilkukrotnie pojawił się postulat powstania funduszu dla rad osiedli. – Wzorem innych miast prosimy o rozpoczęcie prac nad nowym statutem rad osiedli. Docelowo chcemy stworzenia budżetu inwestycyjnego dla rad osiedli – powiedział, zbierając owację od innych przedstawicieli rad przewodniczący RO Nowy Fordon Jan Kwiatoń.

Dyskusję podsumował Rafał Bruski. – Na propozycje, które Państwo zgłosili, czekają wszyscy mieszkańcy. Ale można by je zrealizować najwcześniej przez kilka lat. Do państw uwag się odniosę, bo nie mam zwyczaju chować się za plecami innych – zadeklarował prezydent.