Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Marszałek chce trasy kolejowej do Kcyni. Ale wskazuje przeszkody

Dodano: 26.11.2015 | 09:57
Piotr Całbecki

Piotr Całbecki zapewniał w środę w Bydgoszczy, że zarząd regionu widzi potrzebę rewitalizacji linii kolejowej nr 356.

Na zdjęciu: Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego.

Fot. Sebastian Torzewski

Czy modernizacja linii kolejowej nr 356, będącej potencjalnie alternatywną trasą między Bydgoszczą a Poznaniem, wróci do planu spójności transportowej regionu – takie pytanie podczas środowej sesji rady miasta, na której pojawił się marszałek Piotr Całbecki, zadał radny Platformy Obywatelskiej Jakub Mikołajczak.

Przypomnijmy, że reaktywacja połączeń kolejowych do Kcyni znalazła się w zapisach wojewódzkiego planu transportowego. Ale z planu spójności komunikacyjnej, który w ostatnich tygodniach był poddany pod konsultacje społeczne, już zniknęła. Zdaniem urzędu marszałkowskiego dlatego, że interesu w rewitalizacji linii kolejowej nr 356 na tym odcinku nie widzi zarządca kolejowej infrastruktury w kraju, czyli spółka PKP Polskie Linie Kolejowe.

Argument ten marszałek Całbecki przypomniał w środę. Choć w nieco innym kontekście. – Będziemy naciskali na PLK, aby zrewitalizować ten odcinek w nowej perspektywie finansowej – zapewniał radnych. Ale z drugiej strony dodawał, że w grę wchodzi także połączenie Bydgoszczy i Kcyni poprzez Nakło. Dlaczego? Zdaniem Całbeckiego, otwarcie linii w kierunku Gołańczy może sprawić, że wspomniana Kcynia – zamiast do Bydgoszczy – „zacznie ciążyć do Wielkopolski”.

Marszałek twierdzi, że nie tylko stanowisko PKP PLK może być w tej kwestii kluczowe. Chodzi także o finanse. – Jeżeli chodzi o budżet regionu, to nie jesteśmy krezusami. Dochody bieżące to jedynie 410 milionów złotych, z czego jedna czwarta od razu przekazywana jest na połączenia kolejowe – wyliczał Piotr Całbecki. I dodał, że uruchomienie połączenia do Szubina i Kcyni kosztowałoby rocznie od 10 do 15 mln zł. – To jest ta różnica – koszt przejazdu kilometra pociągiem to 20 złotych, autobusem – zaledwie 2,5 zł – przypominał włodarz województwa.

W ramach konsultacji społecznych do planu spójności komunikacyjnej wpłynęło pół tysiąca wniosków. Marszałek przyznał, że spora część dotyczyła Bydgoszczy i obszaru powiatu bydgoskiego. Niebawem ma zostać zaprezentowany raport pokonsultacyjny. Linia kolejowa nr 356 mogłaby umożliwić także powstanie Szybkiej Kolei Miejskiej obejmującej nie tylko teren miasta nad Brdą, ale również ościennych gmin (np. jako Bydgoska Kolej Dojazdowa).