Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Szykany na Witebskiej budzą emocje. ZDMiKP: Zamontowaliśmy je na wniosek mieszkańców

Dodano: 03.03.2020 | 19:13

Na zdjęciu: Słupki i wyspy wygrodzeniowe ustawiono na odcinku pomiędzy Łowicką a Przemysłową, tuż obok toru regatowego.

Fot. Błażej Bembnista

Znane z ulicy Pod Skarpą słupki, które miały spowolnić ruch i zmusić kierowców do zmniejszenia prędkości, pojawiły się teraz na ulicy Witebskiej. Kierowcy nie szczędzą słów krytyki na szykany, ale ZDMiKP wyjaśnia, że zamontowano je na prośbę okolicznych mieszkańców, gdyż żadne inne metody nie temperowały zapędów kierujących do poruszania się ponad dopuszczalną prędkość.

Rozwiązanie spowalniające ruch, polegające na montażu słupków i zmuszenia w ten sposób kierowców do zmiany toru jazdy, zastosowano jesienią ubiegłego roku na wyremontowanym odcinku ulicy Pod Skarpą. I wzbudziło ono sporo kontrowersji – w opinii kierowców droga w kierunku Myślęcinka i Osielska jest zbyt uczęszczana, by wprowadzać tam rozwiązania uspokajające ruch. Krytykowali oni też drogowców za to, że na słupkach nie umieścili znaków, przez co kierujący nie wiedzieli, kto ma pierwszeństwo.

Szykany na Witebskiej budzą emocje. ZDMiKP: Zamontowaliśmy je na wniosek mieszkańców

Zobacz również:

Słupki na Pod Skarpą zniknęły. Zastąpiły je progi

Esowanie jezdni na Pod Skarpą było chwalone przez Stowarzyszenie Społeczny Rzecznik Pieszych. – Remont ul. Pod Skarpą to na szczęście nie tylko nowa, równa nawierzchnia, która w efekcie często skłania do szybszej jazdy, ale też spowalniacze dla niezdyscyplinowanych – progi zwalniające i esowanie jezdni wysepkami – podkreślało stowarzyszenie. W podobnym tonie wypowiadali się przedstawiciele ZDMiKP, biorąc facebookowy post rzecznika pieszych za „konsultowanie rozwiązania”.

– Nowością na bydgoskich ulicach jest tak zwane esowanie jezdni z użyciem słupków i wysp wygrodzeniowych. Takie rozwiązanie stosujemy na ulicach, które mają przede wszystkim charakter dróg osiedlowych i nie ma możliwości wyposażenie ich w dodatkowe chodniki. Stąd na wykorzystanie takiej organizacji ruchu zdecydowaliśmy się na ul. Pod Skarpą. Zostało ono pozytywnie zaopiniowane przez policję, a realizacja spotkała się z uznaniem Społecznego Rzecznika Pieszych. Tego typu rozwiązania są bardzo popularne w krajach Europy Zachodniej. Stosuje je coraz więcej polskich miast – czytamy w artykule „Stawiamy na bezpieczeństwo”, opublikowanym na stronie ZDMiKP.

Na przełomie listopada i grudnia słupki opuściły jednak ulicę Pod Skarpą. ZDMiKP informował, że kierowcy przejeżdżający przez „esowaną” jezdnię, przy braku innych pojazdów przekraczali znacząco dopuszczalną prędkość – stąd też zdecydowali się oni na montaż tradycyjnego progu zwalniającego. Później okazało się jednak, że decyzja o usunięciu słupków została podjęta przez prezydenta Rafała Bruskiego. W grudniowym wywiadzie dla „Expressu Bydgoskiego” powiedział, że po przejechaniu się Pod Skarpą dopytywał drogowców o to, czemu ma służyć to rozwiązanie – ci nie potrafili wskazać jasnego powodu jego montażu, więc podczas kolegium prezydenta poprosił on o usunięcie szykan.

Kilkanaście dni temu słupki i wyspy wygrodzeniowe powróciły jednak w okolice Fordonu. Tym razem zamontowano je na ulicy Witebskiej, na odcinku między Łowicką a Przemysłową – naprzeciwko Toru Regatowego. I podobnie jak w wypadku ich obecności na Pod Skarpą, również i w tej lokalizacji wzbudziły spore emocje użytkowników dróg. Jak wyjaśnia rzecznik ZDMiKP Tomasz Okoński, szykany (już ze znakami określającymi, że pierwszeństwo mają pojazdy jadące od strony ulicy Przemysłowej) zostały zamontowane na wniosek mieszkańców ulicy Witebskiej.

– Ograniczenia prędkości (w tym miejscu są też ograniczenia tonażowe ) niestety nie zmusiły kierowców do bezpiecznej jazdy i ściągnięcia nogi z gazu. W obrębie ulicy znajduje się wiele firm i porusza się tam dużo samochodów ciężarowych, które skracały sobie drogę w kierunku Torunia. Kierowcy TIR-ów bez ładunku jeździli zdecydowanie za szybko – argumentuje Okoński. I dodaje, że mieszkańcy podsuwali drogowcom nawet radykalny pomysł zamknięcia wjazdu na Witebską od strony ulicy Przemysłowej.

Teraz powstały szykany i wierzymy, że te takie działania zmuszą kierowców do jazdy zgodnej z ograniczenia prędkości obwiązującymi w tym miejscu – podkreśla rzecznik.