Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Rodzina zaginionego nastolatka prosi o dalszą pomoc. „Piotr może być ukrywany lub przetrzymywany”

Dodano: 05.06.2020 | 17:54
Piotr Nowarkiewicz

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Zaginiony Piotr Nowarkiewicz ma 16 lat, 180 cm wzrostu i szczupłą budowę ciała. Jego poszukiwania trwają od ostatniej niedzieli, 31 maja.

Fot. mat. prasowe

Już blisko tydzień trwa zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwań Piotra Nowarkiewicza, mieszkańca podbydgoskiego Ciela, który zaginął bez wieści w nocy z soboty na niedzielę. Dziesiątki policjantów oraz strażaków, a także setki mieszkańców w dalszym ciągu próbują ustalić, co stało się z 16-latkiem.

Piątek był kolejnym dniem działań, które objęły już de facto bardzo znaczną część miejscowości gminy Białe Błota. – Przeczesaliśmy dotąd bardzo rozległy teren. To kilka miejscowości – Ciele, Przyłęki, Zielonka, Olimpin – wylicza w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Właśnie w piątek do tej listy dołączyły Prądki. To kolejna miejscowość, gdzie znajdują się między innymi zbiorniki wodne.

Ich badaniem zajmują się strażacy, którzy ponownie w swojej pracy wykorzystali sonar. Jak ustaliliśmy, prace zakończyli około godziny piętnastej. – Badaliśmy trzy jeziorka czy też rozlewiska. Niczego nie znaleźliśmy. Na dzisiaj to wszystkie dyspozycje, które otrzymaliśmy od policji – potwierdza kpt. Karol Smarz, rzecznik bydgoskich strażaków. I dodaje, że straż pożarna jako jednostka pomocnicza czeka na ewentualne dalsze wskazania ze strony policjantów koordynujących akcję poszukiwawczą. Także w kontekście działań, które mają być prowadzone w weekend.

Oprócz szerokiej gamy jednostek poszukiwawczych w odnalezienie Piotra masowo zaangażowali się również zwykli mieszkańcy. W środę do Przyłęk, w rejonie których we wtorek po południu znaleziono ubrania i rzeczy osobiste zaginionego (policja przy okazji dementuje, że odkryto je częściowo dzień po dniu), stawiło się nawet 800 osób. W środę w Cielu – kolejnych przynajmniej kilkadziesiąt. Współpraca z tak liczną grupą nie zawsze należy, także ze względów logistycznych, do łatwych. Nie ukrywali tego, dziękując za zaangażowanie, strażacy z OSP Białe Błota. „Jest nam przykro, że część osób potraktowała naszych strażaków jak przedmioty, które nie mają rodziny i własnego życia. Usłyszenie, że marnujemy wasz czas też nie było niczym przyjemnym” – tłumaczą na swoim fanpage’u.

Podkom. Kowalska zwraca jednak uwagę, że dotychczasowe zaangażowanie ludzi pozwoliło znacznie uszczegółowić zakres poszukiwań. – Możliwe było gęste przemieszczanie się, odstępy pomiędzy ludźmi były niewielkie – wylicza. W piątek działania poszukiwawcze znacząco się skomplikowały. Padający od rana deszcz sprawił, że podmokły i trudny teren stał się jeszcze bardziej niedostępny.

Apel rodziny: Przeszukajcie zabudowania!

Wspomniana odzież oraz rzeczy osobiste (torebka typu nerka, telefon) znalezione w Olimpinie to kluczowy trop w poszukiwaniach. Ale pomimo wielogodzinnego badania pobliskich zbiorników i terenów leśnych, na jakikolwiek ślad nastolatka nie natrafiono. Śledczy wskazują, że wykorzystywany w działaniach sonar jest urządzeniem precyzyjnym, ale nigdy nie należy zakładać jego stuprocentowej dokładności.

Rodzina Piotra w dalszym ciągu wierzy, że 16-latek odnajdzie się cały i zdrowy. Apeluje też do mieszkańców okolicznych miejscowości, aby sprawdzili wszystkie budynki, także te nieużywane. – Chodzi o ogródki, szopy, garaże, altanki, stodoły. Do osób chodzących po lesie czy myśliwych apelujemy, aby zwracali uwagę na ambony oraz paśniki – wskazuje Martyna, starsza siostra zaginionego. Apel kończy się dramatycznie brzmiącą informacją o tym, że w takim miejscu może być ukrywany lub przetrzymywany Piotr. Czy to jednak pokłosie jakichś nowych wiadomości czy weryfikacja wszystkich ewentualności – tego się nie dowiadujemy. Informacje można kierować pod numer telefonu 697-006-043.

Rodzina zaginionego nastolatka prosi o dalszą pomoc. "Piotr może być ukrywany lub przetrzymywany"

Zobacz również:

Nowy trop w sprawie zaginionego nastolatka spod Bydgoszczy. Niedaleko Przyłęk znaleziono jego rzeczy

W działaniach poszukiwawczych uczestniczy również biuro byłego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Ale o efektach współpracy policjanci mówią niechętnie. – Prowadzą swoje działania zupełnie innym torem niż my – ucina lakonicznie jeden z funkcjonariuszy. Na portalu Patriot24.net, medialnej przybudówce biura, od kilku dni publikowane są sukcesywnie materiały wideo. Z chaotycznego momentami montażu wyłania się głównie obraz przejazdu kawalkady samochodów przerywanego nielicznymi rozmowami i wypowiedziami (także dla mediów) samego Rutkowskiego. W jednej z ostatnich publikacji pracownicy biura wskazali na ślady stóp znalezione na piasku, które miały sugerować, że znajdował się tam Piotr (buty znaleziono we wtorek wraz z większością odzieży). W poszukiwaniach wykorzystano również psa należącego do rodziny Nowarkiewiczów. Nie przyniosło to jednak przełomu.

Co się stało z Piotrem?

Z zabezpieczonego monitoringu wynika, że ostatni raz 16-letni Piotr był widziany w sobotę, 30 maja krótko po godzinie 22:00 w autobusie linii nr 96 jadącym z Przyłęk w kierunku Bydgoszczy. Jechał nim z grupą znajomych, ale niespodziewanie wysiadł już na pierwszym przystanku przy ulicy Cichej (ok. 10 kilometrów od Ciela, gdzie mieszkał). Jak ustaliliśmy, w tym samym czasie i miejscu nastąpiło ostatnie logowanie jego telefonu.

Dalsze losy zaginionego pozostają nieznane bądź są jedynie hipotezą. Piotr miał być widziany trzy godziny później (czyli ok. 1:00 w nocy) na przystanku przy ul. Pogodnej w Cielu, skąd miał go zabrać srebrny opel astra. Takie zeznania złożył kierowca Bolta, który realizował w tym czasie kurs pod Bydgoszczą. Opel miał udać się na teren ogródków działkowych w Lisim Ogonie, gdzie miał zostać zarejestrowany przez kamery. Do dzisiaj jednak nie udało się ustalić właściciela bądź użytkownika pojazdu. Ze względu na elementy tuningu i naklejkę „Lubię zapierdalać” został powiązany ze zlotem Bydgoszcz Night Life, którego uczestnicy byli obecni na stacji benzynowej w Zielonce feralnej nocy.

Jak się dowiedzieliśmy, udało się z kolei dotrzeć do właściciela samochodu typu kombi, który w sobotę po 22:00 stał na światłach awaryjnych przy ulicy Zabytkowej w Przyłękach. – Okazało się, że samochód się popsuł. Nie miał jakiegokolwiek związku ze sprawą – mówi nasz informator. I podsumowuje, że krążące w mediach informacje o tym, że grupa nastolatków w sobotę znajdowała się pod wpływem alkoholu są tyleż prawdopodobne, co niezweryfikowane. – Należy pamiętać, że zaginiony wyszedł z domu o 17:00, a grupę nagrały kamery w autobusie o 22:00. Tymczasem zaginięcie zgłoszono w niedzielę po południu. Nikt nikogo nie badał więc alkomatem – kończy nasz rozmówca.