Artur Cielasiński zakończył karierę. W Zawiszy ma już nową rolę
Dodano: 24.12.2020 | 06:00Zawodnik ogłosił swoją decyzję kilkanaście dni temu.
Na zdjęciu: Artur Cielasiński nie wybiegnie już na piłkarską murawę. Ale w Zawiszy pozostaje, będzie teraz prowadził drużynę młodzieżową.
Fot. Szymon Fiałkowski / archiwum
Przez lata był jednym z podstawowych, by nie rzec – kluczowych zawodników bydgoskiego Zawiszy. W rundzie wiosennej IV ligi nie zobaczymy Artura Cielasińskiego, ale ten na Gdańskiej 163 pozostaje. Już w nowej roli.
Cielasiński był kluczowym zawodnikiem „niebiesko-czarnych”. Grał na pozycji pomocnika, ale także obrońcy. 33-latek miał też epizody gry w innych klubach, m.in. Cuiavii Inowrocław, KS Łochowo, Spójni Białe Błota, Czarnych Nakło i Dębu Potulice, ale w głównej mierze związany był z bydgoskim Zawiszą. Jak przytacza strona klubu, w barwach Zawiszy zadebiutował w sierpniu 2006 r., kiedy to bydgoski zespół w meczu IV ligi z Olimpią Grudziądz przegrał 1:2, a on wpisał się wtedy na listę strzelców. Z niebiesko-czarnymi związany był także w ostatnich latach, kiedy klub odbudowywał swoją pozycję na mapie regionalnej piłki. Grał w sezonie 2017/2018 w A klasie, walnie przyczynił się do awansu klubu do grupy I klasy okręgowej, a następnie do IV ligi.
W tym sezonie czwartoligowych rozgrywek zagrał w siedmiu meczach (łącznie 366 minut), przy czym dwa z nich – wyjazdowy ze Sportisem Łochowo (2:1) i domowy z Włocłavią Włocławek (2:2) od pierwszego gwizdka do 90 minuty. I to właśnie starcie z włocławskim zespołem, które odbyło się 24 listopada na Gdańskiej 163, było ostatnim w karierze Cielasińskiego. Po jego zakończeniu zawodnik oficjalnie ogłosił, że kończy swoją piłkarską przygodę.
SPRAWDŹ: SP Zawisza ogłosił plan sparingów przed rundą wiosenną. Pierwszy z nich zagra już za miesiąc
W rozmowie z oficjalnym profilem klubu na Facebooku, piłkarz zdradził powody swojej decyzji. – Chodzi o zdrowie. Mój organizm jest już tak wyeksploatowany, że w ostatnich tygodniach bez środków przeciwbólowych nie funkcjonowałem normalnie – przyznaje i dodaje, że problemy rozpoczęły się na początku sierpnia, tuż przed meczem finałowym Pucharu Polski KPZPN na szczeblu województwa z Unią Janikowo, który bydgoski zespół przegrał wówczas po serii rzutów karnych. – Bolał mnie wtedy Achilles, jednak podjąłem decyzję, że zagram w tym meczu pomimo bólu – opowiada Cielasiński, który do dogrywki i rzutów karnych nie dotrwał. W końcówce podstawowego czasu gry został zmieniony przez Dawida Deresiewicza. – Cały mecz odczuwałem ból i niestety okazało się, że naderwałem ścięgno Achillesa – mówi.
Jak się okazało, Cielasiński przez kontuzję stracił niemal pół rundy jesiennej, którą „niebiesko-czarni” zdominowali. Wystarczy wspomnieć, że z szesnastu ligowych pojedynków, zespół trenerów Przemysława Dachtery i Sławomira Bigalke wygrał aż dwanaście z nich (sześć u siebie i na wyjeździe), raptem trzy zremisował i tylko raz zszedł z boiska pokonany. W tabeli, bydgoska drużyna ma trzypunktową przewagę nad zajmującymi drugie i trzecie miejsce włocławskimi zespołami – Włocłavią i Liderem.
Zawisza to klub z tradycjami, kibicami i przede wszystkim z wielką historią oraz ambicją. Podejmując się przyjścia do takiego klubu, musisz wiedzieć w jakie środowisko wchodzisz i czego będą od ciebie wymagać przełożeni
– podkreśla Cielasiński, nie ukrywając przy tym, że w Zawiszy spędził wiele lat. – Nigdy nie miałem problemów z presją, zawsze wiedziałem, po co jestem w klubie, a to co robiłem, zawsze sprawiało mi przyjemność – przyznaje. Jak zawodnik zapatruje się na drugą część sezonu piłkarskiej IV ligi? – Uważam, że mamy naprawdę solidnych zawodników. Jesteśmy mocni personalnie, ale co najważniejsze, tworzymy jedność. Mamy charakter, co pokazaliśmy w niejednym meczu – mówi, ale jednocześnie zastrzega, że druga część sezonu nie będzie łatwa z racji podziału tabeli na grupy mistrzowską i spadkową. – Będziemy grać mecz i rewanż z pierwszą siódemką w lidze. Mecze będą trudne w każdym weekendzie – nie ukrywa. Cielasiński w „niebiesko-czarnych” barwach rozegrał w sumie 130 spotkań, strzelając 15 bramek i spędzając na boisku 8 360 minut.
Zawieszenie korków piłkarskich na kołku nie oznacza, że Cielasiński pożegnał się definitywnie z piłką i swoim ukochanym klubem. Zdradza, że odbył niedawno rozmowę z dyrektorem sportowym Zawiszy Marcinem Łukaszewskim, a klub ogłosił właśnie, że przed byłym zawodnikiem nowe wyzwanie – będzie trenerem drużyny Zawiszy z rocznika 2005, na tym stanowisku zastąpi Piotra Górkę. Jakie ma cele z tą drużyną? – Plan jest jeden – pracować z rocznikiem 2005 najbardziej profesjonalnie, jak tylko się da – mówi i przyznaje, że wysoko stawia sobie poprzeczkę. – Chcę się rozwijać trenersko i dlatego oprócz jednostek treningowych, będziemy nagrywać nasze mecze i je analizować. Z własnego doświadczenia wiem, ile daje dobra analiza i pokazanie zawodnikom, co robili dobrze na boisku, a co trzeba poprawić – kończy.
Runda wiosenna piłkarskiej IV ligi rozpocznie się w weekend 13/14 marca. Zawisza rozpocznie ją meczem na własnym boisku z Orlętami Aleksandrów Kujawski.
- OFICJALNIE: Żużlowy cykl SEC 2025 rozpocznie się w Bydgoszczy! - 12 grudnia 2024
- ABRAMCZYK Polonia z licencją na sezon 2025. Znamy datę Kryterium Asów! - 11 grudnia 2024
- Żużlowa ABRAMCZYK Polonia zaprezentowała skład na 2025. Wybrała też nowego kapitana - 9 grudnia 2024