Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Czy pod Bydgoszczą będzie funkcjonować jedyna w Polsce wojewódzka autostrada? Kulisy problemu z finansowaniem dojazdu do lotniska

Dodano: 23.04.2021 | 12:45
DK 5

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Droga na odcinku od węzła przy lotnisku aż do węzła Bydgoszcz Południe (dawniej Stryszek) jest od kilku tygodni drogą wojewódzką. Władze regionu zapowiadają, że będą wnioskowały, aby ponownie stała się drogą krajową.

Fot. archiwum

Oddanie do użytku drogi ekspresowej S5 spowodowało, że zmianie uległ też przebieg dwóch dróg krajowych przebiegających wcześniej przez Bydgoszcz i jej okolice. W ten sposób drogą wojewódzką stał się między innymi odcinek dawnej drogi krajowej nr 5 między węzłem przy lotnisku a węzłem w Stryszku. Władze województwa nie ukrywają, że przejęcie za niego odpowiedzialności to problem, głównie finansowy, i zamierzają wnioskować do rządu o zmianę klasyfikacji tej drogi.

Funkcjonujący w Polsce kaskadowy system klasyfikacji dróg powoduje, że w przypadku likwidacji drogi krajowej na określonym odcinku staje się ona zgodnie z prawem drogą wojewódzką. A samorząd województwa może zdecydować, czy taką trasę pozostawić w swoim zarządzie czy też scedować na samorząd niższego szczebla – powiatu lub gminy. Z tą pierwszą sytuacją mamy do czynienia w przypadku dawnych śladów dróg krajowych nr 5 i 25, które przebiegały przez Bydgoszcz oraz sąsiadujące z nią gminy – Osielsko i Białe Błota. Otwarcie północno-zachodniej obwodnicy miasta w ciągu drogi S5 sprawiło, że DK 5 została przez nią zastąpiona, a DK 25 pokrywa się śladem z nowym odcinkiem S5 (do węzła Bydgoszcz Błonie, dawniej Białe Błota) i dalej wzdłuż fragmentu S10 (do węzła Bydgoszcz Południe, dawniej wspomniany Stryszek).




W granicach Bydgoszczy zmiana klasyfikacji drogi z krajowej na wojewódzką nie zmienia nic w zakresie kosztów utrzymania. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych miasta na prawach powiatu (a takim jest Bydgoszcz) z własnym środków finansują między innymi remonty tras znajdujące się w ich granicach (wyjątkami są drogi ekspresowe i autostrady). Dowodem tego jest chociażby rozbudowa ulicy Grunwaldzkiej, po której przebiega droga krajowa nr 80. Inaczej jest już poza miastem. Ciężar zarządzania i finansowania części dawnej drogi krajowej nr 5 przebiegającej chociażby przez Osielsko czy od węzła przy Porcie Lotniczym Bydgoszcz aż do węzła w Stryszku spada na województwo. A to, jak przyznaje marszałek Piotr Całbecki, spory problem i wyzwanie. – W przypadku odcinka od lotniska do Stryszka mamy bowiem de facto do czynienia z drogą o parametrach autostrady – nie ukrywa Całbecki.

Utrzymanie dwupasmowej – i bardzo ruchliwej – trasy z i w kierunku Inowrocławia będzie wymagało od władz województwa znalezienia dodatkowych środków w budżecie. Marszałek Całbecki przekonuje, że w wojewódzkiej kasie takich środków nie ma. Albo inaczej – chętnie wydano by je na inne cele. Czy jest jednak jakieś wyjście z tej sytuacji czy też zadziała zasada „dura lex, sed lex” i zarząd województwa będzie musiał wygospodarować pieniądze na utrzymanie nowej drogi wojewódzkiej?

Czy pod Bydgoszczą będzie funkcjonować jedyna w Polsce wojewódzka autostrada? Kulisy problemu z finansowaniem dojazdu do lotniska

Zobacz również:

Zakaz wjazdu ciężarówek do Bydgoszczy? Sprawdzamy zapowiedzi związane z otwarciem obwodnicy na drodze S5

Furtki należy szukać w działaniach, które już kilka lat temu podejmował ówczesny wiceminister infrastruktury Paweł Olszewski w porozumieniu z władzami gminy Białe Błota. Wtedy chodziło o nadanie statusu drogi krajowej kilkusetmetrowemu odcinkowi drogi dojazdowej (gminnej) do lotniska. Ustawa o drogach publicznych zakłada bowiem, że do dróg krajowych powinny zaliczać się „drogi dojazdowe do ogólnodostępnych przejść granicznych”. A takim przejściem jest przecież bydgoskie lotnisko. Tyle tylko, że Olszewski swoje działania podejmował dopiero, gdy rządy Platformy Obywatelskiej i PSL-u dobiegały końca. A jeszcze w połowie 2014 roku Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju wskazywało – odpowiadając na wniosek ówczesnej wójt gminy Białe Błota Katarzyny Kirstein-Piotrowskiej – że dojazd do ponad dwudziestu przejść granicznych (stałych i dodatkowych) przy lotniskach prowadzony jest drogami różnej kategorii. I nie znalazło wówczas uzasadnienia dla zmiany klasyfikacji na drogę krajową. Przypomniał to zresztą Olszewskiemu w odpowiedzi na interpelację z wiosny 2016 roku nowy wiceminister infrastruktury Kazimierz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości.

Ten przypadek zarząd województwa wraz z radnymi sejmiku mogą jednak wykorzystać do próby ponownego przyznania drodze pomiędzy lotniskiem a Stryszkiem statusu drogi krajowej. Znowu z pomocą przychodzą bowiem zapisy ustawy o drogach publicznych. Minister odpowiedzialny za transport (obecnie minister infrastruktury) może bowiem – po zasięgnięciu między innymi opinii sejmiku – zdecydować o nadaniu statusu drogi krajowej trasie, uwzględniając kryteria takie jak właśnie dojazd do przejścia granicznego.

O możliwe wsparcie dla tej inicjatywy zapytaliśmy posła PiS i wiceprzewodniczącego Komisji Infrastruktury Piotra Króla. – Deklaruję, że skontaktuję się w tej sprawie z wiceministrem Rafałem Weberem i zapytam o możliwe rozwiązanie tej kwestii – deklaruje w rozmowie z nami Król. Niewykluczone, że będzie to pole do współpracy z posłem Olszewskim, który obecnie kieruje pracami komisji. Obaj parlamentarzyści niejednokrotnie deklarowali już bowiem wsparcie dla bydgoskich inicjatyw ponad podziałami politycznymi.

Do lobbingu na rzecz przeklasyfikowania dwupasmowej drogi do lotniska na drogę krajową mogłaby włączyć się także gmina Białe Błota. Znajdująca się na uboczu trasa dojazdowa do portu jest bowiem dla niej finansowym obciążeniem (z gminnych środków wyremontowano ją w drugiej połowie 2017 roku). A potrzeby gminy w zakresie remontów czy budowy dróg w poszczególnych miejscowościach sprawiają, że pozbycie się tego balastu byłoby z pewnością przyjęte przez mieszkańców z zadowoleniem.