Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Hulaj dusza, zasad nie będzie? ZDMiKP nie planuje uregulować parkowania hulajnóg

Dodano: 09.08.2022 | 12:19

Na zdjęciu: Tak wczoraj (8.08) zaparkowano hulajnogę na chodniku przy ulicy Chocimskiej. Na bydgoskich ulicach codziennie widać urządzenia stawiane gdzie popadnie.

Fot. BB

Stojące i leżące gdzie popadnie hulajnogi elektryczne prywatnych operatorów to zmora wszystkich polskich miast. Nie inaczej jest w Bydgoszczy – urządzenia tarasują przejście chodnikami czy przejazd drogami dla rowerów albo leżą przewrócone w krzakach. Inne ośrodki dostrzegają kłopotliwy problem i wprowadzają regulacje dotyczące stawiania urządzeń transportu osobistego. Bydgoski Ruch Miejski podał na tacy władzom miasta wprowadzane w Warszawie rozwiązania – na razie jednak ZDMiKP nie planuje ich wykorzystania na bydgoskich ulicach.

Wypożyczanie hulajnóg elektrycznych za pomocą aplikacji cieszy się w ostatnich latach sporą popularnością. W Bydgoszczy możemy skorzystać z hulajnóg Blinkee, Bolta czy Lime. W ostatnich tygodniach Bolt wprowadził także możliwość wypożyczenia rowerów elektrycznych. Prywatne systemy mają jednak poważną wadę – w odróżnieniu od roweru miejskiego, hulajnogi można pozostawić w dowolnym miejscu – rzecz jasna w obrębie strefy wyznaczanej przez danego operatora.

W 2021 roku wprowadzono w życie przepisy dotyczące urządzeń transportu osobistego, które miały uregulować parkowanie hulajnóg na chodnikach. Zgodnie z nimi, pojazdy trzeba pozostawiać jak najbliżej zewnętrznej krawędzi chodnika, najbardziej oddalonej od jezdni. Pojazd ma być ustawiony równolegle do krawędzi chodnika, a szerokość chodnika pozostawionego dla ruchu pieszych nie powinna być mniejsza niż 1,5 m. Nowelizacja Prawa o ruchu drogowym dotycząca UTO zakłada też usunięcie pojazdu z drogi w przypadku pozostawienia go w miejscu, gdzie jest to zabronione lub utrudnia ruch i zagraża bezpieczeństwu. Stawka określona za usunięcie pojazdu została ustalona w wysokości 123 zł za usunięcie i 23 zł za każdą dobę przechowywania pojazdu.


CZYTAJ WIĘCEJ: Kłopotliwe parkowanie hulajnóg. Nowe przepisy regulują ich parkowanie, ale czy będą przestrzegane?


Przepisy nie poprawiły jednak sytuacji na polskich chodnikach, drogach rowerowych i ulicach. Hulajnogi są stawiane gdzie popadnie, a wiele z nich – pod wpływem warunków atmosferycznych czy też w wyniku ingerencji człowieka – leży w różnych miejscach. Tak samo jest w Bydgoszczy – obrazek ze zdjęcia ilustrującego artykuł jest nagminnie spotykany w różnych częściach miasta.

Stojąca na środku chodnika czy ulicy hulajnoga może być sporym zagrożeniem w ruchu drogowym – zwłaszcza dla osób niepełnosprawnych. Problematyczną sytuację dostrzegają społecznicy z Bydgoskiego Ruchu Miejskiego. Na czerwcowym posiedzeniu zespołu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego jego przedstawiciel Patryk Konsorski poprosił przedstawicieli policji i Straży Miejskiej o informacje o ilości podjętych interwencji w związku z parkowaniem pojazdów UTO oraz rowerów działających w systemie wypożyczeń bezstacyjnych (np. Bolt). Na kolejnym posiedzeniu została podjęta dyskusja w tej kwestii – ze strony społecznej padły też konkretne propozycje uregulowania parkowania, które mają zostać wprowadzone w innych miastach.

Hulajnogi elektryczne Bydgoszcz – pomysły na uregulowanie dzikiego parkowania

Możliwości prawne dla zarządcy drogi dotyczące uporządkowania parkowania hulajnóg przedstawili społecznicy z Bydgoskiego Ruchu Miejskiego – wspomniany już Konsorski i przewodniczący organizacji Paweł Górny. W piśmie do wiceprezydentów Mirosława Kozłowicza i Michała Sztybla podkreślili, że rozwiązanie problemy jest niezwykle ważne dla bezpieczeństwa pieszych, w szczególności osób z dysfunkcjami wzroku. – Trudno jest bowiem oczekiwać, że prywatni operatorzy sami rozwiążą ten problem, gdyż wiąże się to dla nich z dodatkowymi obowiązkami i kosztami. Przepisy wprowadzone w zeszłym roku dały natomiast takie możliwości władzom miasta (miejskiemu zarządcy dróg), a ich skuteczne wykorzystanie z pewnością przyczyni się do uporządkowania przestrzeni publicznych, bezpieczeństwa pieszych, jak i możliwości pobierania opłat do budżetu miasta – argumentowali społecznicy.

Kozłowicz i Sztybel otrzymali „na tacy” od Górnego i Konsorskiego propozycje rozwiązań, wprowadzanych w ostatnich dniach przez władze Warszawy. W stolicy zaczynają pojawią się wyznaczone strefy parkingowe dla UTO, a także obszary z zakazem dostępu. Regulacje są jednak wprowadzane na mocy porozumienia z operatorami, którzy poniosą ich koszty.

Oznakowaliśmy kilka tysięcy stojaków rowerowych, a teraz jako uzupełnienie tego systemu rozpoczynamy malowanie stref postojowych tam, gdzie stojaków nie ma. Finiszujemy proces podpisywania umów z operatorami tak, aby ponosili oni koszty organizacji takiego systemu w przestrzeni publicznej – powiedział portalowi Transport Publiczny Jakub Dybalski, rzecznik prasowy ZDM Warszawa. Jak dodał, po wyznaczeniu wspomnianych stref postojowych firmy takie jak Bolt podpiszą z miastem umowy dotyczące dzierżawy pasa drogowego. Opłaty będą wnoszone co miesiąc i będą naliczane proporcjonalnie do wielkości floty. Stołeczni drogowcy zapowiadają też kampanię edukacyjna i wymianę danych z operatorami.

Stowarzyszenie Bydgoski Ruch Miejski deklaruje gotowość do współpracy w opracowaniu zasad i stref parkowania hulajnóg i rowerów komercyjnych w Bydgoszczy, np. w ramach prac w Zespole BRD, jak również może nawiązać kontakty robocze w tej kwestii z ZDM w Warszawie na bazie dotychczasowej współpracy z jego kierownictwem (m.in. podczas corocznych bydgoskich konferencji z cyklu „Wszyscy Jesteśmy Pieszymi” czy prac w grupach tematycznych do Krajowej Polityki Miejskiej) – zapewnili Górny i Konsorski.

Na razie społeczna propozycja uregulowania parkowania hulajnóg nie spotyka się z jednak z akceptacją władz. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej póki co nie planuje regulować kwestii jednośladów. – Cały czas idziemy w edukację i przypominanie o obecnych przepisach, które regulują parkowanie hulajnóg. Zamysł jest taki, że hulajnogi są ogólnodostępne, w odróżnieniu od roweru miejskiego to pojazdy, które są używane przez krótki okres. Stworzenie parkingów zburzyłoby ten system – przekonuje Tomasz Okoński, rzecznik prasowy ZDMiKP. Zdaniem drogowców, w obecnej sytuacji łatwiej korzystać z UTO, ponieważ można nimi podjechać bliżej celu podróży, a nie jak w przypadku roweru miejskiego szukać stacji.

Czy lepsze okaże się warszawskie, czy bydgoskie podejście do problemu hulajnóg? Regulacja mogłaby znacząco ułatwić poruszanie się po mieście, a koszty wyznaczania specjalnych miejsc do pozostawienia UTO ponieśliby operatorzy, zarabiający i tak sporo na korzystaniu za darmo z miejskiej infrastruktury. A władzom Bydgoszczy, regularnie narzekającym na „zabieranie przez rząd” środków finansowych, przydałyby się dodatkowe wpływy do budżetu miasta z opłat za zajęcie pasa drogowego. Tym razem pieniądze naprawdę leżą na ulicy – trzeba się jednak po nie schylić.

AKTUALIZACJA: Po naszej publikacji zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel przekazał na Twitterze, że miasto przyjrzy się funkcjonowaniu hulajnóg. Regulacje nie są wykluczone.

Przeczytaj również: Petycja i zatrważające pomiary prędkości. Czy i kiedy ulica Geodetów doczeka się przebudowy?