Co z fuzją bydgoskich szpitali i Uniwersytetem Medycznym? Ministrowie odpowiedzieli na interpelację posła Szopińskiego
Dodano: 18.08.2022 | 12:41Na zdjęciu: Pomysł fuzji bydgoskich szpitali uniwersyteckich - Biziela i Jurasza - budzi ogromny sprzeciw bydgoskich środowisk medycznych i politycznych.
Fot. Szymon Fiałkowski
Koniec marzeń o Uniwersytecie Medycznym w Bydgoszczy? Na pewno na podstawie projektu podpisanego przez 160 tysięcy osób, złożonego w 2016 roku na podstawie starej ustawy o szkolnictwie wyższym – taką informację przekazało ministerstwo nauki w odpowiedzi na interpelację posła Lewicy Jana Szopińskiego. Parlamentarzysta dopytywał także o forsowany przez UMK pomysł fuzji szpitali Jurasza i Biziela.
Konsolidacja bydgoskich szpitali uniwersyteckich – Jurasza i Biziela to owiany sporą tajemnicą pomysł rektora UMK prof. Andrzeja Sokali i jego otoczenia. Toruńska inicjatywa spotkała się z wielkim oporem zarówno medyków (przede wszystkim lecznicy im. Biziela, która miałaby zostać „wchłonięta” przez szpital Jurasza), ale też – ponad podziałami – lokalnych polityków. Jednym z nich jest poseł Lewicy Jan Szopiński, który skierował interpelacje do ministra zdrowia oraz ministra edukacji i nauki w sprawie możliwej fuzji szpitali Biziela i Jurasza.
– Zapytałem, czy kwestia połączenia obydwu szpitali była przedmiotem analizy i opinii ze strony tych resortów oraz o to, jakie działania zostały podjęte wspólnie z ministerstwem zdrowia czy NFZ, by zwiększyć środki związane z leczeniem w szpitalu. Na te elementy zwracałem uwagę – mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej poseł Szopiński.
Z odpowiedzi udzielonej przez sekretarza stanu w ministerstwie nauki Wojciecha Murdzka wynika, że resort jest przeciwny łączeniu bydgoskich szpitali klinicznych. To stanowisko zostało również wyrażone na lipcowym posiedzeniu komisji zdrowia ws. pomysłu konsolidacji. – Kwestia dotycząca opinii merytorycznych znajduje się po stronie ministra zdrowia – dodał Szopiński.
Poseł Lewicy przypomniał, że kiedy w 2008 roku samorząd województwa przekazywał UMK szpital Biziela, uczelnia zobowiązała się do tego, że bydgoskie lecznice uniwersyteckie nie będą nigdy połączone. – Takie deklaracje padały na spotkaniach ze związkami zawodowymi czy w przestrzeni zewnętrznej – dodał.
Na razie decyzja w sprawie fuzji Jurasza i Biziela jeszcze nie zapadła. W lipcowym piśmie do ministra zdrowia rektor Sokala przyznał, że pomysł to „rekomendacja” – choć dodał, że jest to najbardziej efektywna forma restrukturyzacji placówek – a decyzja o jego wprowadzeniu w życie zapadnie po uzyskaniu opinii Rady Collegium Medicum.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rektor UMK broni fuzji szpitali Jurasza i Biziela. „Będzie najbardziej skuteczna”
Jak podkreślił Szopiński, kolejne informacje o pomyśle fuzji mają pojawić się 4 września – wtedy bowiem odbędzie się posiedzenie Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego.
Uniwersytet Medyczny w Bydgoszczy. Projekt ustawy podpisany przez 160 tysięcy bydgoszczan trafi do kosza
W interpelacji do ministra nauki Szopiński spytał też o losy złożonego w styczniu 2016 roku projektu ustawy o stworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Podpisało się pod nim 160 tysięcy mieszkańców Bydgoszczy, lecz od kilku lat spoczywa on w Sejmie. Minister nauki jasno przyznaje, że ma złe informacje w tej sprawie, gdyż projekt ma złą podstawę prawną. Inicjatywa powstała bowiem w oparciu o poprzednią ustawę o szkolnictwie wyższym i zawiera inne braki formalne.
– Wnioskodawca nie wskazał dokładnych powodów, które popierałyby zasadność wyłączenia Collegium Medicum ze struktur UMK. Nie zostały opisane finansowe konsekwencje tych działań. Nie wspomniano o debacie w środowisku akademickim UMK na temat wydzielenia jednostki, co sugeruje, że taka nie została zainicjowana. Co najważniejsze, projekt spotkał się z dezaprobatą samych zainteresowanych, jak i organów opiniodawczych działających na rzecz rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce – odpowiedział Murdzek.
Szopiński przyznał, że projekt nie będzie dalej procedowany. – To zamyka niestety z punktu widzenia Bydgoszczy pomysł utworzenia samodzielnej uczelni medycznej – poinformował parlamentarzysta. W odpowiedzi na jego interpelację czytamy również, że ewentualne wyłączenie CM ze struktury UMK wiązałoby się z sporymi kosztami, gdyż uczelnia byłaby pozbawiona środków z kilku programów rządowych.
– Z odpowiedzi wynika, że potencjał bydgoskiego Collegium Medicum to 30% potencjału UMK – skomentował Szopiński. Ministerstwo twierdzi bowiem, że nowo powstała uczelnia nie miałaby silnej pozycji na rynku krajowym i międzynarodowym.
Liczne poparcie dla projektu złożonego w 2016 roku, jak i ciągłe ryzyko poważnych zmian w jednostkach nadzorowanych przez toruński uniwersytet sprawia, że bydgoszczanie nadal chcą stworzenia własnej uczelni medycznej – chociażby jako nowej jednostki. – Dziś musimy oprzeć działania o zapotrzebowanie społeczne, ale też inicjatywy samorządowe. Ja mogę zagwarantować, że w tych działaniach będę uczestniczyć – stwierdził Szopiński. Zapotrzebowanie jest, inicjatywa jest; czy w obliczu możliwej fuzji szpitali Biziela i Jurasza ruszy ona z miejsca?
CZYTAJ TAKŻE: „Ratujmy Biziela”. Akcja przeciwko konsolidacji bydgoskich szpitali uniwersyteckich
- Karambol na drodze krajowej w regionie. 10 osób poszkodowanych [ZDJĘCIA] - 17 lipca 2024
- Kosma Złotowski z ważną funkcją w Parlamencie Europejskim - 17 lipca 2024
- „Ogórkiem” do Exploseum za darmo! Znamy rozkłady jazdy - 17 lipca 2024
Megalomański Toruń jest największym wrzodem dla całego województwa i przede wszsytkim dla Bydgoszczy. Jak najszybsze odcięcie sie od nich powinno być głównym priorytetem dla rządzących.
Gdyby ktoś kiedyś nie oddał AM Toruniowi idziś nie byłoby problemu. Czy ktoś pamięta nazwisko tego geniusza