Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Zespół rowerowy nadal dla wybranych. Odrzucono jedną kandydaturę, druga traktowana z rezerwą

Dodano: 29.10.2023 | 20:35

Na zdjęciu: Przewodniczącym zespołu ds. polityki rowerowej jest zastępca Rafała Bruskiego - Mirosław Kozłowicz, a jego zastępcą - radny Wojciech Bulanda z Koalicji Obywatelskiej i Bydgoskiej Masy Krytycznej.

Fot. Szymon Fiałkowski/zdj. ilustracyjne

Mijają prawie dwa lata od kontrowersyjnych zmian w zespole ds. polityki rowerowej miasta Bydgoszczy. Wówczas społecznicy niezwiązani z Bydgoską Masą Krytyczną i radnym Koalicji Obywatelskiej Wojciechem Bulandą przestali być mile widziani na posiedzeniach. Kolejne próby dołączenia aktywnych działaczy rowerowych nadal nie odnoszą pełnego skutku.

Działający już 10 lat zespół rowerowy zajmuje się przede wszystkim proponowaniem inwestycji i rozwiązań ułatwiających poruszanie się jednośladem oraz opiniowaniem projektów nowych dróg dla rowerów i zmian w organizacji ruchu. Jego przewodniczącym jest zastępca prezydenta Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz. Przez dekadę do zespołu, składającego się przede wszystkim z członków Bydgoskiej Masy Krytycznej czy Bydgoszczy Rowerowej dołączali inni aktywni społecznicy, którzy mogli brać udział w pracach za zgodą Kozłowicza. Dzięki temu w posiedzeniach uczestniczyli m.in. przedstawiciele Bydgoskiego Ruchu Miejskiego czy Rady Osiedla Bartodzieje.

Początek 2022 roku przyniósł jednak zmianę w zasadach funkcjonowania zespołu. Zarządzenie prezydenta miasta ustanowiło jego nowy skład, w którym nie znaleźli się m.in. Patryk Konsorski z BRM czy Adam Dziura z RO Bartodzieje. – O zmianach dowiedzieliśmy się z zarządzenia. Nie dostaliśmy żadnej informacji od przewodniczącego zespołu – mówił nam Konsorski. „Wyrzuceni” aktywiści zaczęli domagać się przyjęcia do zespołu albo uczestnictwa w jego pracach; ten drugi punkt czasem udawało się spełnić.


DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: Zespół rowerowy tylko dla wybranych? Nowe zasady zaskoczyły część jego członków


Mija drugi rok, a walka o przywrócenie do zespołu dotychczasowych uczestników nadal trwa: by nagłośnić temat, w czasie organizowanej przez Bydgoski Ruch Miejski konferencji „Infrastruktura rowerowa – sieć zrównoważonej mobilności miejskiej” jego członkowie wręczyli wiceprezydentowi Kozłowiczowi wniosek o dołączenie Bydgoskiego Ruchu Miejskiego, a także Adama Dziury do miejskiego zespołu rowerowego. Jak zostały one rozpatrzone? Tego dowiadujemy się z protokołu z wrześniowego posiedzenia.

Z dokumentu dowiadujemy się najpierw, że dwie osoby utraciły członkostwo w zespole. Nie podano ich nazwisk, lecz BRM wskazywał na to, że w skład gremium włączono m.in. Gabrielę Robaszkiewicz (PTTK) czy Zbigniewa Wiśniewskiego (Rowerowa Brzoza), którzy w 2021 roku nie uczestniczyli w żadnym spotkaniu zespołu. Poza Konsorskim i Dziurą, o uczestnictwo w pracach na rzecz rozwoju infrastruktury rowerowej w Bydgoszczy ubiegał się Mikołaj Pawłusik. To szerzej nieznana postać, która według dostępnych w Internecie postaci zajmuje się… konstrukcją jachtów. Nie jest on również rozpoznawany wśród innych społeczników.

Wspomniany Pawłusik – według dokumentu „reprezentujący środowisko rowerowe oraz wykazujący zaangażowanie w tematyce infrastruktury rowerowej uzyskał
członkostwo w zespole. Patryk Konsorski nie został natomiast dopuszczony do prac, ponieważ „reprezentuje Bydgoski Ruch Miejski i zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa ruchu pieszego, a ponadto jest uczestnikiem posiedzeń Zespołu do działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego Miasta Bydgoszczy”. Co ciekawe, do zespołu BRD należy również sam… Wojciech Bulanda, jak i wiceprezydent Kozłowicz.

W przypadku Adama Dziury z RO Bartodzieje i Bydgoszcz G10 pozostali członkowie gremium nadal traktują go z rezerwą, lecz „będzie w pierwszej kolejności zapraszany na posiedzenia zespołu w formie głosu doradczego. – Ostateczna decyzja o uzyskaniu członkostwa w zespole, zostanie podjęta w terminie późniejszym – czytamy w protokole z wrześniowego posiedzenia. W ten sposób aktywny społecznik udzielał się na październikowym zebraniu, lecz nie mógł się odnieść do zaprotokołowanych decyzji sprzed miesiąca, ponieważ zostały one upublicznione po spotkaniu.

Trwająca od miesięcy „zimna wojna” z zabarwieniem politycznym szkodzi zarówno osobom, które – tak jak Dziura – są aktywnymi rowerzystami i zgłaszają wiele propozycji zmian w mieście, jak i samemu gremium, które wydaje się być zbyt związane z urzędnikami. Jak pokazują ostatnie miesiące, bez współpracy z Bydgoskim Ruchem Miejskim czy innymi społecznikami nie da się tworzyć infrastruktury rowerowej dopasowanej także do pieszych, jak i kierowców. Nowe drogi rowerowe powinny być projektowane nie tylko z myślą o robiących setki kilometrów miesięcznie „masowcach”, ale też o osobach, które jeżdżą na dwóch kółkach tylko w sezonie lub rekreacyjnie.

0 0 votes
Article Rating
Błażej Bembnista
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zdzisiek Ryba co w stawie pływa
Zdzisiek Ryba co w stawie pływa
8 miesięcy temu

Na wiosnę trzeba przegonić to komusze gremium wzajemnej adoracji z Bruskim i Kozłowiczem na czele a zaczną się czasy normalności i światłości w Bydgoszczy.

Bartek
Bartek
8 miesięcy temu

Kółeczko wzajemnej adoracji. Przyjmiemy kolegę, zagłosuje jak chcemy, nie przyjmiemy ludzi zaangażowanych, bo jeszcze będą coś robić.

Olek
Olek
8 miesięcy temu

Jestem święcie przekonany, że wybrani aktywiszcze dziwnym zbiegiem okoliczności znajdą się na listach wyborczych PO i Lewicy w przyszłorocznych wyborach samorządowych

Adriana
Adriana
8 miesięcy temu

Czy szanowny zespół mógłby przeprowadzić szkolenia dla kierowców samochodów i rowerów jak odnaleźć się w nowej bydgoskiej rzeczywistości wśród absurdalnych szlaków (nie mylić ze ścieżkami) rowerowych w centrum? To co się dzieje od kilku tygodni aż się prosi o wyjaśnienie!!!