Pożar na Wyżynach z sądowym finałem. Prokuratura skierowała akt oskarżenia

Dodano: 22.02.2024 | 12:32

Na zdjęciu: Do tragicznego w skutkach pożaru budynku przy ul. Jar Czynu Społecznego na bydgoskich Wyżynach doszło pod koniec sierpnia 2022 r., zginęły w nim wówczas cztery osoby.

Fot. KWP Bydgoszcz / archiwum

Śledczy z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe zamknęli skierowaniem do sądu aktu oskarżenia po tragicznym w skutkach pożarze, do którego doszło w sierpniu 2022r., w budynku przy ul. Jar Czynu Społecznego.

Na ławie oskarżonych zasiądzie właścicielka budynku, którą prokuratura oskarżyła m.in. o sprowadzenie zagrożenia katastrofy, czy szereg zaniedbań takich jak niezachowanie odpowiednich przejść do wyjść ewakuacyjnych. – Wcześniej nikogo nie obchodziło, czy są odpowiednie przejścia, czujniki dymu i inne zabezpieczenia – mówiła kobieta w trakcie śledztwa, a jej zeznania cytuje Express Bydgoski.

Przypomnijmy, że wcześniej do sprawy zatrzymany i tymczasowo aresztowany był 75-letni mężczyzna, który mieszkał w budynku. Śledczy jemu początkowo postawili zarzuty, ale ten nie przyznawał się do winy. Prokuratorowi mówił, że przyczyną tragedii miało być zwarcie, w wyniku którego zapalił się telewizor (z pierwszych informacji wynikało, że przyczyną tragedii mogło być zaprószenie ognia w mieszkaniu 75-latka). Mężczyźnie postawiono początkowo zarzut nieumyślnego spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób w postaci pożaru, którego następstwem była śmierć osób oraz ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób.

Prokurator zlecił przeprowadzenie dodatkowej ekspertyzy, którą przygotowywali biegli ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, a z niej wynikało, że przyczyna pożaru mogła być także związana m.in. ze zwarciem instalacji. Przypomnijmy: do tragicznego w skutkach pożaru w budynku przy ul. Jar Czynu Społecznego doszło 24 sierpnia 2022 r., przed południem. Z ogniem w kulminacyjnym momencie walczyło blisko dwanaście zastępów straży pożarnej, a na miejscu zginęły trzy osoby: 71-letnia kobieta, roczna dziewczynka i 59-letni mężczyzna. W szpitalu zmarła potem kobieta, która była najciężej ranna. Poszkodowanych było jedenaście osób, wśród nich było dwóch strażaków.

Jak udało nam się ustalić, akt oskarżenia został do sądu przekierowany pod koniec grudnia 2023 r., natomiast pierwszy termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.