Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Sieciówka za 10 złotych albo nawet za darmo. Nowy pomysł koalicji na taryfy biletowe

Dodano: 07.12.2017 | 10:13

Planowane zmiany miałyby wejść w życie od 1 marca. Jest jednak "ale"...

Na zdjęciu: Uczniowie szkół podstawowych mieliby od marca korzystać z tanich bądź darmowych przejazdów miejską komunikacją.

Fot. Leszek Grabowski / archiwum

Bezpłatne przejazdy dla uczniów szkół podstawowych korzystających ze stypendiów i zasiłków szkolnych oraz nowy bilet uczniowski za 10 złotych miesięcznie – to najnowsza propozycja koalicji PO – SLD, pod którą podpisał się prezydent Rafał Bruski, a także szefowie klubów radnych – Monika Matowska i Ireneusz Nitkiewicz.

Koncepcja zmian w cenach biletów to załagodzenie konfliktu, o którym pisaliśmy miesiąc temu. Krótko po deklaracji prezydenta Bruskiego o wprowadzeniu nowego biletu czasowego szef lewicy Ireneusz Nitkiewicz ripostował, że skieruje on pod obrady radnych pomysł wprowadzenia darmowej komunikacji miejskiej dla wszystkich uczniów szkół podstawowych. Projekt, który pierwotnie firmowała Inicjatywa Polska pod kierunkiem Szymona Wiłnickiego, nie trafił bowiem na sesję z powodu zbyt małej liczby zebranych wśród mieszkańców podpisów.


CZYTAJ TAKŻE: Czas na czasówki. Czy Bydgoszcz wprowadzi nowe bilety komunikacji miejskiej?


Deklaracja koalicji to modyfikacja tego pomysłu. Z bezpłatnych przejazdów miałyby bowiem korzystać dzieci ze szkół podstawowych, które korzystają z pomocy socjalnej (na podstawie regulaminu przyznawania stypendiów i zasiłków, który w czerwcu ubiegłego roku przyjęli radni). Pozostali uczniowie mieliby kupować bilet miesięczny, za który należałoby zapłacić 10 złotych. Istniałaby również możliwość wykupienia biletu uczniowskiego na rok w cenie 100 złotych.

Zmiany miałyby nastąpić już 1 marca przyszłego roku i byłyby realizowane w ramach Bydgoskiej Karty Miejskiej. Porozumienie PO – SLD zawiera jeden bardzo istotny warunek (dotyczy ono również rozpoczęcia budowy kolejnych basenów już w latach 2018-2019 – najpierw na osiedlu Tatrzańskim, później na Miedzyniu) – nowe taryfy byłyby uzależnione od stanu budżetu. „Uzgodniliśmy, że zmiany będą możliwe, jeśli w trakcie prac nad budżetem miasta na 2018 rok i w czasie jego realizacji nie zostaną wprowadzone zmiany, które zmniejszą dochody miasta lub zwiększą jego wydatki” – czytamy w deklaracji podpisanej przez Bruskiego, Matowską i Nitkiewicza.