Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Apelacja oddalona. Poseł PO nie musi przepraszać Tomasza Latosa

Dodano: 04.10.2018 | 09:31
Michał Stasiński, mec. Artur Kulpa-Podgóreczny

Apelację rozpatrywał gdański sąd.

Na zdjęciu: Michał Stasiński (z lewej jego pełnomocnik Artur Kulpa-Podgóreczny) wygrał w sądzie z Tomaszem Latosem.

Fot. Szymon Fiałkowski

Gdański Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy poniedziałkowy wyrok bydgoskiego sądu. Poseł Platformy Obywatelskiej Michał Stasiński wygrał z kandydatem PiS na prezydenta miasta Tomaszem Latosem.

Przypomnijmy: Latos poczuł się urażony słowami posła Stasińskiego, który mówił na jednej z konferencji prasowych we wrześniu: – Jako lekarz, pan poseł Latos cierpi na dwie choroby: rozdwojenie jaźni i całkowity brak kręgosłupa – mówił parlamentarzysta Platformy. Kandydat PiS pozwał go za to do sądu i domagał się od niego przeprosin oraz zapłaty 5 tysięcy złotych na dowolne hospicjum.

W poniedziałek, bydgoski Sąd Okręgowy uznał, że Stasiński nie musi przepraszać Latosa za te słowa. – Michał Stasiński nie wypowiadał się w ramach agitacji wyborczej. Sformułowania wypowiedziane stanowią mały fragment z szerszej wypowiedzi Stasińskiego – powiedziała sędzia Grażyna Bednarek, która uzasadniała wyrok. Latos złożył apelację od tego wyroku, ale ta została przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalona.

– Ten pozew umacnia mnie w twierdzeniu, że poseł Tomasz Latos nie nadaje się na prezydenta Bydgoszczy. To musi być człowiek twardy, ostry, stanowczy i nie bojący się konfrontacji. Tym pozwem poseł Latos udowodnił, że musi chować się za trybem wyborczym w pozwie, w związku z czym nie jest otwarty na debatę – komentował poseł Platformy. Wzywa też Latosa do debaty m.in. na tematy miasta. – Nigdy nie atakuję swoich przeciwników ad personam – przyznał Stasiński. – Swoje wypowiedzi zawsze staram się motywować merytorycznie i tak też było w tej sytuacji – dodał.

Szymon Fiałkowski