Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Rektor UMK broni fuzji szpitali Jurasza i Biziela. „Będzie najbardziej skuteczna”

Dodano: 08.08.2022 | 13:01

Na zdjęciu: Pracownicy szpitala Biziela są przeciwko planom połączenia ich placówki ze szpitalem Jurasza.

Fot. Szymon Fiałkowski/archiwum

Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu prof. Andrzej Sokala przyznał w liście do ministerstwa zdrowia, że połączenie bydgoskich szpitali Jurasza i Biziela to „najbardziej skuteczna” forma poprawy sytuacji placówek. Przedstawiciel uczelni broni pomysłu fuzji, podkreślając jej korzyści ekonomiczne i przyznaje, że przedstawił jej założenia wojewodzie Mikołajowi Bogdanowiczowi. To wywołało reakcje stowarzyszenia Metropolia Bydgoska i posłanki Magdaleny Łośko – teraz w swoich pismach pytają przedstawiciela rządu, jak połączenie szpitali wpłynie na opiekę zdrowotną w regionie.

Konsolidacja bydgoskich szpitali uniwersyteckich – Jurasza i Biziela to owiany sporą tajemnicą pomysł rektora UMK prof. Andrzeja Sokali i jego otoczenia. Toruńska inicjatywa spotkała się z wielkim oporem zarówno medyków (przede wszystkim lecznicy im. Biziela, która miałaby zostać „wchłonięta” przez szpital Jurasza), ale też – ponad podziałami – lokalnych polityków.

Mamy do czynienia z zorganizowaną akcją. Chodzi o to, by zlikwidować szpital w Bydgoszczy i przenieść pracowników do Torunia. W 2023 będzie trwała kolejna rozbudowa szpitala w Toruniu. Po krzyżacku postanowiono zlikwidować placówkę w Bydgoszczy, zbudowanej wysiłkiem mieszkańców. My tych szpitali Toruniowi nie oddamy. Będzie wojna – przyznał poseł Piotr Król w emocjonalnym wystąpieniu na sejmowej komisji zdrowia, poświęconej pomysłowi fuzji szpitali uniwersyteckich.

WIĘCEJ: Bydgoski sprzeciw wobec fuzji Biziela i Jurasza na komisji zdrowia. „Po krzyżacku postanowiono zlikwidować bydgoski szpital”

Konkretnej wiedzy na temat fuzji szpitali nie miało również ministerstwo zdrowia. Dopiero w lipcu rektor toruńskiej uczelni odpisał na list wiceministra zdrowia Piotra Brombera – jego treść otrzymało Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska. Prof. Sokala już na wstępnie potwierdza, że rozważa połączenie obu placówek medycznych, ponieważ ich sytuacja finansowa systematycznie się pogarsza. Zdaniem rektora, wynika to z faktu niedostatecznego finansowania wysoko specjalistycznych procedur medycznych.

Szpital Jurasza wykazuje dodatni wynik finansowy netto (w 2020 roku na poziomie 413 tysięcy złotych, szacunkowo dla 2021 roku 1,85 miliona złotych), jednak wzrasta poziom zobowiązań i związanych z nimi rezerw (w 2020 roku sięgnęły one 234 milionów złotych, w tym zobowiązania wymagalne w kwocie 23 milionów złotych – tłumaczy rektor. I dodaje, że stan finansów szpitala Biziela także nie jest zadowalający: w 2021 roku jego strata ma wynieść 9 milionów złotych, a poziom zobowiązań i rezerw sięga 157 milionów złotych.

Sokala twierdzi, że UMK od dłuższego czasu próbował naprawić stan finansów szpitali uniwersyteckich. – Szpital Jurasza był zmuszony do zaciągnięcia pożyczki restrukturyzacyjnej w wysokości 80 milionów złotych. Mimo to poziom zobowiązań rośnie, a obecna sytuacja finansowa, zwłaszcza rosnący poziom inflacji, spowodował wzrost kosztów obsługi zadłużenia – napisał rektor. I dodał, że stan finansów bydgoskich lecznic wpływa na zatrudnianie lekarzy. – Nasze jednostki nie są konkurencyjnym miejscem pracy z uwagi na warunki, które mogą zaproponować – rozkłada ręce sternik toruńskiej uczelni. Efektem tego są odejścia cenionych lekarzy.

Rektor UMK przyznał, że w celu „optymalizacji bazy klinicznej” powołał pełnomocnika – dr Piotra Pobrotyna, byłego dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. – Wielomiesięczna, gruntowna analiza działalności obu szpitali zakończyła się przygotowaniem rekomendacji dot. działań naprawczych. Jako najbardziej skuteczny model zmian przedstawiono konsolidację obu szpitali – napisał Sokala. Jakie są według niego argumenty za fuzją Biziela i Jurasza?

  • istotne ograniczenie kosztów stałych ponoszonych przez dwie oddzielnie funkcjonujące placówki
  • połączenie jednostek usługowych działających w obu szpitalach, w tym powstanie jednego zespołu zarządczo-administracyjnego
  • wyeliminowanie zjawiska dublowania się działalności medycznej w jednostkach należących do tego samego właściciela
  • możliwość wprowadzenia efektywniejszej organizacji pracy, w tym ograniczenia podwójnych zespołów pracowników dyżurnych w grupie zawodowej lekarzy oraz liczby stanowisk pielęgniarskich tam, gdzie nie jest to konieczne z uwagi na niewielką liczbę pacjentów
  • możliwość efektywnego wykorzystania potencjału kadrowego, zwłaszcza wśród deficytowych grup zawodowych i obniżenia wydatków na nadgodziny
  • brak konieczności ponoszenia podwójnych kosztów inwestycji w sprzęt medyczny, zwłaszcza w nowoczesną aparaturę dla tych samych obszarów medycznych; obniżenie kosztów serwisowania aparatury i urządzeń
  • w przyszłości możliwość racjonalnego planowania inwestycji oraz opracowanie długoterminowego planu rozwoju usług medycznych.

Terminy „ograniczenie”, „połączenie”, „efektywniejsza organizacja” budzą jednak niepokój i mogą oznaczać de facto zwolnienia pracowników lecznic – a w konsekwencji zmniejszoną dostępność usług medycznych dla pacjentów z Bydgoszczy i regionu. Przedstawiciel toruńskiego uniwersytetu broni fuzji, tłumacząc, że będzie ona miała „charakter organizacyjny”.

Nie spowoduje ona zmniejszenia liczby łóżek, dostępu do świadczeń medycznych ani możliwości kształcenia studentów kierunków medycznych. Przeciwnie – poprawa sytuacji finansowej oraz możliwość prowadzenia wspólnej polityki kadrowej i rozwoju usług medycznych, zwiększą potencjał połączonego szpitala tak w obszarze leczenia, jak i kształcenia studentów – stwierdził rektor Sokala. I dodaje, że pomysł to „rekomendacja”, a decyzja o jego wprowadzeniu w życie zapadnie po uzyskaniu opinii Rady Collegium Medicum.

Fuzja szpitali Jurasza i Biziela. Wojewoda wie o pomyśle – społecznicy i posłanka proszą go o wyjaśnienia

W piśmie do wiceministra Brombera rektor UMK przyznał, że pozostaje w kontakcie z wojewodą kujawsko-pomorskim Mikołajem Bogdanowiczem. – Przedstawiłem mu projekt konsolidacji szpitali – przyznał Sokala. Ta informacja zwróciła uwagę Piotra Cyprysa, przewodniczącego Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska, który zwrócił się do przedstawiciela rządu w terenie o odpowiedź na pytania: – Jak obecnie wygląda mapa zaspokojenia potrzeb medycznych mieszkańców Bydgoszczy i okolicznych powiatów? Ile wynosi czas oczekiwania we wspomnianych szpitalach na porady specjalistyczne, zabiegi oraz operację, a także na obsługę w SOR?

Cyprys zauważa, że połączenie szpitali wydłuży czas oczekiwania na świadczenia medyczne i będzie skutkować pogorszeniem dostępu do opieki medycznej. – Naszym zdaniem, konsolidacja nie będzie służyła dobru pacjentów, jak i wykorzystaniu szpitali jako ośrodków leczenia i kształcenia medycznego – pisze przewodniczący stowarzyszenia. I prosi on Bogdanowicza o przedstawienie analiz, jak połączenie szpitali wpłynie na opiekę zdrowotną mieszkańców Bydgoszczy i okolic. – Prosimy też o informację, czy rzeczywiście jest pan w kontakcie z rektorem UMK, na który powołuje się w piśmie przesłanym do ministerstwa – pyta Cyprys.


CZYTAJ TAKŻE: „Ratujmy Biziela”. Akcja przeciwko konsolidacji bydgoskich szpitali uniwersyteckich


Na pismo Sokali do ministerstwa zdrowia zareagowała także posłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Łośko. – W związku z tym, że wojewoda dotychczas nie poinformował opinii publicznej o swoich działaniach w tej sprawie zwróciła się ona z interwencją, w której żąda od Wojewody odpowiedzi na następujące pytania:

Kiedy przedstawiono Panu Wojewodzie projekt konsolidacji szpitali uniwersyteckich? Czy mając wiedzę o niedoszacowanej wycenie świadczeń wystąpił Pan Wojewoda w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia? Jeśli tak – kiedy? Jakie działania, mające na celu przeciwdziałanie ograniczeniu dostępu do świadczeń medycznych mieszkańcom naszego regionu (w wyniku fuzji placówek) podjął Wojewoda Kujawsko-Pomorski? Jakie działania mające na celu przeciwdziałanie ograniczeniu szkolenia nowego personelu medycznego (w wyniku fuzji placówek), którego w regionie mamy znaczny deficyt – podjął Wojewoda Kujawsko-Pomorski? Jakie inne działania, podjął Wojewoda Kujawsko-Pomorski – w celu wyjaśnienia i zapobiegnięcia konsolidacji placówek? – informuje biuro poselskie.

W swojej interwencji Łośko podkreśla, że sytuacja szpitali Jurasza i Biziela oraz słowa rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika potwierdzają fakt, że wycena świadczeń jest niedoszacowana i w żaden sposób nie odpowiada rzeczywistym kosztom realizacji świadczeń zdrowotnych; jest też jednocześnie powodem do wydania rekomendacji połączenia obu placówek. – Wojewoda kujawsko-pomorski, posiadający pełną wiedzę o powodach planowanej fuzji szpitali uniwersyteckich i wysoko niedoszacowanej liczbie świadczeń, powinien podjąć działania mające na celu ochronę zdrowia i życia mieszkańców naszego regionu – twierdzi posłanka.

ZOBACZ TAKŻE: „Ręce precz od Biziela”. Protest pracowników bydgoskiego szpitala [ZDJĘCIA]