Bitwa o Bydgoszcz. Jak przebiegało wyzwolenie miasta w 1945 roku?
Dodano: 19.01.2020 | 08:28Na zdjęciu: W 1946 roku gmach Teatru Miejskiego został rozebrany. Była to konsekwencja pożaru budynku, do którego doszło rok wcześniej w trakcie walk o Bydgoszcz.
Fot. CC
Wyzwolenie czy może zmiana okupanta? Dyskusje na temat wydarzeń sprzed 75 lat wciąż trwają. Nieco w ich cieniu pozostaje historia odbicia Bydgoszczy z rąk Niemiec.
W planach obrony przygotowanych przez Wehrmacht Bydgoszcz była jednym z ośrodków mających bronić przejścia przez Wisłę. Już od września 1944 roku miasto opasywano umocnieniami polowymi, wałami i rowami przeciwczołgowymi. Pierwsza linia obronna powstała 20 kilometrów od miasta, druga – 12. Na dowódcę obrony wyznaczono kreisleitera Rampfa. Nie było mowy o ewakuacji – zamiast tego do miasta sprowadzano robotników i więźniów. Jako punkty umocnione wybrano dyrekcję kolei przy ul. Dworcowej, dyrekcję poczty przy ul. Jagiellońskiej, szpital wojskowy przy obecnym rondzie Jagiellonów (aktualnie siedziba Collegium Medicum UMK) oraz gmach Teatru Miejskiego.
ARTYKUŁ POCHODZI ZE SPECJALNEGO WYDANIA CZASOPISMA METROPOLIABYDGOSKA.PL. POBIERZ PDF
Ofensywa radziecka w kierunku Berlina postępowała jednak dla Niemców za szybko. 1. Front Białoruski ruszył 14 stycznia 1945 roku i w trakcie doby przedostał się na 100 kilometrów w linie obrony nieprzyjaciela. Trzy dni później zajęto Warszawę, a 18 stycznia 1. Armia Wojska Polskiego otrzymała rozkaz marszu w kierunku Bydgoszczy w drugim rzucie 1. Frontu Białoruskiego, bezpośrednio za 47. Armią. Niemcy pospiesznie zbierali ludzi do obrony miasta spośród uczniów szkół wojskowych, rekonwalescentów, członków Służby Pracy Rzeszy i Volksturmu, czyli formacji o charakterze pospolitego ruszenia, którą III Rzesza powołała do życia w ostatniej fazie wojny.
Pierwsze oddziały radzieckie dotarły do Bydgoszczy 23 stycznia 1945 roku. Następnego dnia do miasta wdarł się pododdział 1. Brygady Pancernej. Zaczęto od południowych dzielnic miasta. Batalion zmotoryzowany nawiązał kontakt z wrogiem i stoczył ciężką walkę na ulicy Kujawskiej. Nieocenione wtedy okazały się czołgi T-34. Następnie Polacy wraz z radzieckimi żołnierzami dotarli do Zbożowego Rynku, zdobyli więzienie, a na placu Poznańskim tłumnie powitali ich bydgoszczanie. Drugie zgrupowanie dotarło ulicą Długą na Stary Rynek. Na koniec dnia zdobyto nienaruszony Most Królowej Jadwigi i rozlokowano się w rejonie ul. Łokietka, co miało olbrzymie znaczenie strategiczne.
W nocy pluton z 3. batalionu pancernego zajął zakłady DAG Fabrik i uwolnił kilka tysięcy przymusowych robotników. Kolejnego dnia przystąpiono do zdobywania północnej części miasta. Silnie bronione były koszary w rejonie skrzyżowania ulicy Gdańskiej z Artyleryjską. Kompleks udało się odbić z rąk niemieckich dopiero następnego dnia, 26 stycznia. Wówczas też przejęto dworzec kolejowy. W Bydgoszczy pojawiały się kolejne oddziały żołnierzy.
– Kawalerzyści udali się na ulicę Ugory. Polskie działa rozbiły ogniem niemiecką barykadę, a żołnierze oczyścili teren z nieprzyjaciela. Opór Niemców był minimalny. Musieli to być dosłownie pojedynczy żołnierze lub członkowie Volksturmu – pisał w swojej publikacji na temat wyzwolenia miasta dr hab. Łukasz Nadolski z Muzeum Wojsk Lądowych. Walki stoczono też w rejonie Myślęcinka, Magdalenowa i Maksymilianowa.
Jak podaje Nadolski, w czasie walk w rejonie Bydgoszczy zginęło dziewięciu żołnierzy 1. Brygady Pancernej, straty 8. pułku piechoty wyniosły 86 zabitych, 9. pułk piechoty miał trzech zabitych, a 1. Samodzielna Brygada Kawalerii jednego. Na północ od Bydgoszczy zginęło także kolejnych 10 żołnierzy 1. Armii Wojska Polskiego. W czasie walk o Bydgoszcz Polacy najprawdopodobniej zabili około stu żołnierzy niemieckich. Wycofując się, Niemcy zniszczyli też Most Staromiejski i Most Bernardyński. Zdążyli również ewakuować mieszczący się u zbiegu ulic Kamiennej i Fabrycznej obóz Bromberg-Ost. 20 stycznia opuściło go 295 więźniarek, które wyruszyły w katorżniczą wędrówkę w kierunku Złocieńca, gdzie miały dołączyć do konwoju. Dotarło ich tam niewiele.
Przez lata funkcjonował mit o akcji „Alicja”, podczas której grupa młodych konspiratorów miała iść ulicą Szubińską, zbierając pozostawioną przez Niemców broń, w kierunku lotniska. Tam mieli wdać się w walkę, nie ponosząc strat i przejmując teren. Późniejsze relacje świadków i opinie wielu historyków przeczą tej wersji wydarzeń. Jak tłumaczy Tadeusz Jaszowski, lotnisko zostało wcześniej opuszczone przez Niemców. – Młodzież miejscowa po prostu weszła i wywiesiła biało-czerwoną chorągiew – stwierdził w swoim opracowaniu na ten temat.
Nie do końca wyjaśniona pozostaje kwestia Teatru Miejskiego. W czasie walk – jak zapisano w aktach zdobywających gmach 3 Dywizji Piechoty i 8 Pułku Piechoty – ostrzał z granatników spowodował częściowe spalenie budynku. W kolejnych latach rozpowszechniła się wersja o żołnierzach radzieckich, którzy mieli rozproszyć ogień w środku budynku. Czy rzeczywiście tak było? Nie wiadomo. Teatru nie odbudowano. W 1946 roku gmach został rozebrany.
*Korzystałem z publikacji Tadeusz Jaszowskiego w Kalendarzu Bydgoskim, a także Łukasza Nadolskiego w ramach Szlaków Pamięci.
Specjalny serwis na stulecie powrotu miasta do Polski – TUTAJ
- Bestialski mord w hodowli alpak. Jest decyzja w sprawie aresztu - 27 czerwca 2025
- Z Wdy Świecie do Ekstraklasy. Oskar Kubiak ma nowy klub - 27 czerwca 2025
- ABRAMCZYK Polonia Bydgoszcz znowu gromi! - 26 czerwca 2025