Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Buczkowski po wycofaniu się z ostatniego biegu w Krośnie: będę potrzebny drużynie w następnych meczach

Dodano: 21.04.2024 | 16:36

Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski zakończył niedzielny mecz w Krośnie z dziewięcioma punktami na koncie.

Fot. Archiwum

– Zrezygnowałem ze startu w ostatnim biegu, bo mamy perspektywę długiego sezonu i po prostu będę potrzebny drużynie w następnych meczach – tak Krzysztof Buczkowski tłumaczył wycofanie się ze startu w piętnastym biegu ligowego meczu w Krośnie, gdzie ABRAMCZYK Polonia przegrała z Cellfast Wilkami 42:48.

Bydgoszczanie mieli realną szansę na wygranie meczu na Podkarpaciu. W czternastym wyścigu, Kai Huckenbeck i Andreas Lyager podwójnie pokonali Jonasa Seiferta-Salka i Patryka Wojdyłę, a gospodarze przed ostatnim biegiem mieli dwa punkty zaliczki (43:41). W nim, Tomasz Bajerski zamierzał posłać do boju Huckenbecka i Krzysztofa Buczkowskiego, jednak tego drugiego w ostatniej chwili zastąpił młodzieżowiec Franciszek Karczewski. Żużlowcy bydgoskiego klubu przegrali 1:5 z Vaclavem Milikiem i Dimitrim Berge, co w ostateczności dało krośnianom zwycięstwo w meczu drugiej kolejki Metalkas 2 Ekstraligi 48:42.

Po zakończonym spotkaniu, Buczkowski stanął przed kamerami Canal+Sport 5 i w rozmowie z Natalią Pietruchą tłumaczył, dlaczego podjęta została taka decyzja. – Ciężki był tamten tydzień, zaczęło się od czwartku, gdzie uszkodziłem dłoń i była walka, aby wrócić na niedzielę, co się udało – mówił Buczkowski. W tym miejscu przypomnijmy, że urazu ręki „Buczek” nabawił się w sparingu z Apatorem Toruń, gdzie w swoim pierwszym biegu groźnie upadł na tor w starciu z Wiktorem Lampartem, zaś już w ligowym meczu z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski (51:38), zanotował dwa upadki. Zawodnik bydgoskiego klubu podziękował w rozmowie fizjoterapeucie Piotrowi Lutowskiemu, który na co dzień pracuje z żużlowcami Zooleszcz GKM-u Grudziądz. – Współpracujemy ze sobą, zajął się mną i można powiedzieć, że zrobił to w szybkim trybie – dodał w wywiadzie.

Sam „Buczek” nie ukrywał, że nie czuł się dzisiaj zbyt pewnie. – Jak jedziesz mecz u siebie, to ściany pomagają i wiem, na co mogę liczyć i czego mogę się spodziewać. Tutaj jechałem z myślami, a pogoda była wymagająca. Tor był świetnie przygotowany, jak nie w Krośnie – było twardo i trzeba było wygrać start – oceniał na gorąco i przyznał, że start nie wyszedł mu w jego ostatnim biegu. Jak podkreślił, może rywalizować, ale obecnie znów musi ograniczyć treningi i odpocząć tak, aby ręka doszła do pełni sprawności. – Zrezygnowałem z biegu, bo mamy perspektywę długiego sezonu i po prostu będę potrzebny drużynie w następnych meczach. Wolnymi krokami, ale na pewno dojdę, poza tym od maja mam też zobowiązania w Szwecji – dodał w rozmowie z Natalią Pietruchą.

W następnej kolejce, bydgoscy żużlowcy podejmą H. Skrzydlewska Orła Łódź (niedziela, 28 kwietnia, 14:00 – stadion przy ul. Sportowej 2). – W piątek najpewniej pojadę w treningu, obecnie muszę przyspieszyć regenerację tak, żebym był jeszcze bardziej skuteczny i zdobywał punkty dla Polonii, bo są one potrzebne drużynie – zakończył Buczkowski, który w meczu w Krośnie zdobył dziewięć punktów dla drużyny w pięciu biegach.

Buczkowski po wycofaniu się z ostatniego biegu w Krośnie: będę potrzebny drużynie w następnych meczach

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments