Budynek dworca kolejowego w Koronowie miał trafić w ręce gminy. Radni nie wyrazili zgody
Dodano: 26.05.2023 | 10:38Na zdjęciu: Prace przy budowie linii kolejowej nr 241 Tuchola-Koronowo rozpoczęły się w 1902 roku
Fot. IN
W ostatnim czasie burmistrz Koronowa Patryk Mikołajewski informował, że PKP chciało przekazać gminie budynek dworca kolejowego. Zgody nie wyrazili jednak radni.
Prace przy budowie linii kolejowej nr 241 Tuchola-Koronowo rozpoczęły się w 1902 roku. Trwały kilka lat. Ostatecznie w 1909 roku Koronowo uzyskało połączenie z Tucholą i Złotowem, a stamtąd z siecią Kolei Wschodniej. Jeździły pociągi pasażerskie, towarowe. Dzisiaj to już tylko wspomnienia. Czasami możemy zobaczyć jedynie drezyny.
„Ubolewam nad tym”
Pozostałością po linii kolejowej jest budynek dworca. Niedawno burmistrz Koronowa Patryk Mikołajewski poinformował, że PKP chciało przekazać nieruchomości gminie. Mówił o tym podczas czatu online z mieszkańcami. – Była propozycja PKP, abyśmy przejęli budynki dworca, całego tego fyrtla z wieżą ciśnień itd. – poinformował burmistrz. – Komisja rady była negatywna. Ubolewam nad tym – dodał.
„ Przejęcie dworca byłoby na pewno korzystne”
Niedawno w Koronowie odbyła się także konferencja prasowa w której udział wzięli Paulina Matysiak – posłanka Partii Razem i przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym oraz Rafał Wąsowicz – przewodniczący Społecznej Komisji Infrastruktury i Transportu Publicznego w Koronowie. Głównym tematem były połączenia kolejowe – a bardziej ich brak. Podczas konferencji zapytaliśmy Rafała Wąsowicza czy jego zdaniem przejęcie dworca w Koronowie byłoby korzystne dla lokalnego samorządu. – Przejęcie dworca byłoby na pewno korzystne – twierdzi Rafał Wąsowicz. – Dworzec jest w ewidencji zabytków, jest wykonana biała karta zabytku, żeby ująć go w rejestrze. To pozwoli samorządowi na pozyskiwanie dotacji czy to z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, czy to od marszałka lub innych środków którymi dysponują konserwatorzy zabytków na remonty. Analogicznie miało coś takiego miejsce przy inwestycji starostwa tj. remoncie budynku Liceum Ogólnokształcącego w Koronowie. PKP S.A jako właściciel prywatny, jako spółka, nie ma możliwości pozyskiwania dotacji zewnętrznych na takie modernizacje. Gdyby samorząd przejął dworzec to byłaby możliwość np. utworzenia centrum aktywizacji mieszkańców, przeniesienie np. części wydziałów do budynku dworca. Tak postępują inne samorządy. Mamy przykłady dworców samorządowych np. Tuchola, Śliwice, Człuchów. Bardzo dużo w Polsce jest takich budynków. Za czasów poprzedniego burmistrza pana Gliszczyńskiego też były starania prowadzone do przejęcia tej stacji, ale wtedy była inna rzeczywistość jeżeli chodzi o przepisy, teraz te przepisy zostały bardziej złagodzone i samorządom łatwiej jest przejmować. Dlaczego gmina tego nie robi? Nie wiem. Gdyby burmistrz Koronowa chciał przejąć ten dworzec to ja jestem pierwszą osobą, która by w tym pomogła, a na pewno nie zaszkodziła – dodał Rafał Wąsowicz.
Rafał Wąsowicz nie przybył na spotkanie?
Jednocześnie podczas wideo czatu Patryk Mikołajewski zarzucił Rafałowi Wąsowiczowi brak przyjęcia zaproszenia na spotkanie podczas którego omawiana była ta kwestia. Samorządowiec bardzo liczył na wsparcie, jednak Rafał Wąsowicz nie przybył na posiedzenie komisji. – Było zawiadomienie o posiedzeniu komisji w sprawie budowy sklepu w miejscu, gdzie ma przebiegać linia i o decyzji miałem zostać powiadomiony pisemnie, o czym zostałem powiadomiony, a nie zostałem zaproszony – wyjaśnia Wąsowicz. – Zawiadomienie a zaproszenie to są zupełnie dwie różne rzeczy – dodał.