Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Bydgoskie życie Mariana Rejewskiego

Dodano: 18.01.2020 | 10:00

Na zdjęciu: Ławeczka Mariana Rejewskiego znajduje się u zbiegu Gdańskiej i Śniadeckich.

Fot. Szymon Fiałkowski

Wielu uznaje, że to najznamienitszy bydgoszczanin stulecia. Zbigniew Brzeziński uznał go za jednego z nieznanych zwycięzców drugiej wojny światowej. W czasie szczególnej rocznicy powrotu Bydgoszczy do Polski warto przypomnieć bydgoskie losy Mariana Rejewskiego – zarówno te z lat młodości, jak i okresu po 1945 roku.

16 sierpnia 1905 roku Matylda Rejewska, żona Józefa urodziła syna, który na chrzcie otrzymał imiona Marian Adam. Wówczas rodzina zamieszkiwała kamienicę przy ulicy Wileńskiej 6 – na Śródmieściu, nieopodal placu Piastowskiego; potem przeniosła się pod adres Zduny 6a.

Już jako uczeń Królewskiego Gimnazjum Klasycznego przy placu Wolności, czyli dzisiejszego I LO, młody Rejewski zdradzał zainteresowanie matematyką i fizyką. Jak opisywał Jerzy Lelwic, zawsze miał bardzo dobre oceny z tych przedmiotów. Przyszły kryptolog w czasie nauki w gimnazjum przeżywał powrót Bydgoszczy do Polski. – Zapewne wśród witających żołnierzy polskich mieszkańców Bydgoszczy nie zabrakło niepozornego gimnazjalisty – pisał Lelwic w książce „Życie Enigmą Pisane”.


ARTYKUŁ POCHODZI ZE SPECJALNEGO WYDANIA CZASOPISMA METROPOLIABYDGOSKA.PL. POBIERZ PDF


W młodości Rejewski przeżył też trudne momenty –  śmierć dwojga braci: Jana i Tadeusza, którzy zmagali się z chorobami płuc, a także jego ojca. Po śmierci Józefa Rejewskiego jego żona zaczęła prowadzić kolekturę Loterii Państwowej w budynku przy Dworcowej 17. Z tym wiąże się pierwsza liczbowa anegdota z życia wybitnego kryptologa.

W 1923 roku tato zdał maturę i rozpoczął studia na Uniwersytecie Poznańskim. Wiele lat później słyszałam, że gdy kiedyś przyjechał na wakacje do domu, nie był zadowolony z tego, co zobaczył. Źle ocenił wystawę w kolekturze, mówiąc, że jest mocno zaniedbana. Sam zabrał się do pracy i powprowadzał jakieś zmiany. Zależało mu na tym, aby punkt przyciągał klientów. Wiem również, że w którymś roku padła w nim główna wygrana. Podobno wpłynęło to znacznie na wzrost zainteresowania kolekturą i zwiększyło jej obroty – wspominała Janina Sylwestrzak, córka Mariana Rejewskiego w wywiadzie, który ukazał się w książce „Życie Enigmą Pisane”.

We wrześniu 1932 roku Rejewski przeniósł się z Poznania do Warszawy. Zaczął prace w Oddziale II Sztabu Głównego. Kilka miesięcy później dokonał przełomowego odkrycia zasady działania niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma, a później – wraz z Jerzym Różyckim i Henrykiem Zygalskim –  rozszyfrował klucz depesz.

W życiu prywatnym także wiele się zmieniło. W 1934 roku ożenił się z Ireną Lewandowską – bydgoszczanką, której rodzice od lat przyjaźnili się z rodzicami Rejewskiego. Mimo że Marian i Irena mieszkali w Warszawie, zarówno ich córka Janina, jak i syn Andrzej urodzili się w mieście nad Brdą.

Bydgoskie życie Mariana Rejewskiego

Zobacz również:

Pociąg Rejewski wróci na tory

Wojenna zawierucha rozdzieliła rodzinę Rejewskich. Kryptolog opuścił Warszawę, w której pozostała jego żona z dziećmi. Na emigracji we Francji łamał kolejne szyfry, ale po likwidacji ośrodka kryptologicznego trafił do hiszpańskiego więzienia. Po uwolnieniu w 1943 roku dostał się do Polskich Sił Zbrojnych w Anglii, a rok po zakończeniu wojny powrócił do Polski i ponownie zamieszkał wraz z rodziną w Bydgoszczy. Janina Sylwestrzak wspominała, że ojciec ciepło wspominał rodzinne miasto.

Powojenny czas był dla Rejewskiego bardzo trudny. W 1947 roku zmarł jego 11-letni syn, a w 1950 roku kryptolog stracił pracę w zakładach Kabel Polski. Przyczynił się do tego Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, który chciał ustalić, czym zajmował się w Sztabie Głównym oraz na Zachodzie, a także szukał śladów prowadzenia wrogiej działalności wobec władzy komunistycznej. Doświadczony pracownik wywiadu nie dał jednak pretekstu do podjęcia zdecydowanych działań przez UB.

Po zwolnieniu z Kabla wybitny kryptolog pracował w Związku Mierniczym, a potem w związkach branżowych, które w 1954 roku przyjęły nazwę Wojewódzkiego Związku Spółdzielni Pracy. Pełnił funkcję referenta, kasowego i księgowego. Był ceniony za pracowitość, lojalność i skromność. Nie angażował się społecznie, ale wspierał innych w rozwiązywaniu zadań rachunkowych. – Przygotowywał często pomysłowe ściągi i nie odmawiał pomocy w odrabianiu zadań z matematyki pociechom swoich kolegów. Zawsze jednak prosił o dyskrecję w obawie, by wieść o jego umiejętnościach nie rozeszła się zbyt daleko – podkreślał Jerzy Lelwic.

W 1967 roku Rejewski przeszedł na rentę. Zmienił też miejsce zamieszkania – od tego momentu jego domem była Gdańska 10. Dziś na ścianie jego ostatniej bydgoskiej przystani widnieje mural z jego podobizną. To w nowym lokum na Gdańskiej w kwietniu 1967 roku zaczął spisywać swoje wspomnienia, które złożył w Wojskowym Instytucie Historycznym. Gdyby nie to, może jego osiągnięcia nie zostałyby należycie docenione.

23 czerwca 1969 roku Marian i Irena Rejewscy opuścili Bydgoszcz i ponownie osiedlili się w Warszawie. Na szczęście w ostatniej dekadzie jego życia świat poznał zasługi kryptologa (za sprawą francuskich i brytyjskich publikacji oraz apelu warszawskich gazet) a on sam „urodził się na nowo” – udzielał licznych wywiadów, pisał teksty, był konsultantem filmu „Sekret Enigmy” – a polskie wysiłki w złamanie szyfru niemieckiej maszyny zostały docenione. Ostatnia wizyta Rejewskiego w rodzinnym mieście odbyła się w październiku 1979 roku. Zmarł cztery miesiące później.

Specjalny serwis na stulecie powrotu miasta do Polski – TUTAJ

0 0 votes
Article Rating
Błażej Bembnista
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments