Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Bydgoszcz będzie zabudowywana „w piracki sposób”? Ratusz zgłosił uwagi do projektu specustawy mieszkaniowej

Dodano: 10.04.2018 | 17:23
anna rembowicz dziekciowska rafał bruski

- Ta ustawa nie jest korzystna dla nikogo - podkreślają urzędnicy.

Na zdjęciu: Dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Anna Rembowicz-Dziekciowska i prezydent Rafał Bruski podczas konferencji prasowej w siedzibie MPU.

Fot. BB

We wtorek w siedzibie Miejskiej Pracowni Urbanistycznej odbyła się konferencja prasowa na temat projektu specustawy mieszkaniowej. Prezydent Rafał Bruski oraz dyrektor MPU Anna Rembowicz-Dziekciowska przedstawili swoje uwagi wobec wzbudzającego spore kontrowersje zamierzenia rządu.

Specustawa mieszkaniowa spotkała się z krytyką ugrupowań lewicowych, urbanistów oraz planistów. Proponowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju przepisy miałyby ułatwić realizację lokali w ramach programu Mieszkanie Plus, lecz zdaniem ekspertów będzie ona służyła deweloperom (stąd pojawiło się określenie, że będzie to ustawa Lex Deweloper). Projekt zakłada, że rada gminy może wydać odstępstwo na realizację inwestycji mieszkaniowej na terenie, który w ramach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nie jest przeznaczony na ten cel. Decyzję w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji mieszkaniowej, na wniosek inwestora, ma wydawać za to wojewoda. Ustawa ma dopuszczać do budowy mieszkań na terenach kolejowych (PKP S.A. przekazuje bowiem swoje grunty do Krajowego Zasobu Nieruchomości) a także sprawić, że wszystkie tereny rolne i leśne w granicach miast staną się potencjalnymi terenami budowlanymi.

Krytyczne stanowisko wobec nowej ustawy wyrazili m. in. przedstawiciele Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, Kongresu Ruchów Miejskich, Towarzystwa Urbanistów Polskich czy Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN. W swoim stanowisku KPZK podkreśla, że „ustawa ma znamiona sabotażu w stosunku do gmin, w których, mimo ułomnych narzędzi planowania miejscowego, widać pozytywne skutki korzystania z fakultatywnych narzędzi planistycznych”.

W sprawie ustawy głos zabrali także przedstawiciele Urzędu Miasta Bydgoszczy. Anna Rembowicz-Dziekciowska przygotowała szereg uwag do projektu ustawy, które 20 marca zostały przesłane do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju w ramach konsultacji społecznych. Ich krótki czas trwania – zaledwie dwa tygodnie – również budzi wątpliwości ekspertów do spraw urbanistyki, a także władz miejskich.

– Ustawa dotyczy każdej inwestycji mieszkaniowej, zawierającej nie mniej niż 2 budynki wielorodzinne i nie mniej niż 50 mieszkań lub nie mniej niż 25 budynków jednorodzinnych. 50 mieszkań to stosunkowo niedużo – jeśli chodzi o Bydgoszcz, to większość komercyjnych inwestycji mieszkaniowych będzie podlegało pod tę ustawę. Uważam, że ten dokument, wbrew temu co jest mówione, nie przyspieszy procesu inwestycyjnego, lecz wręcz go spowolni. Dziś inwestor, który chce otrzymać warunki zabudowy występuje z wnioskiem do prezydenta miasta, a organ administracji samorządowej przeprowadza całą procedurę uzgadniania z wszelkimi organami  projektu decyzji. Po wprowadzeniu specustawy cały obowiązek spadnie na inwestora – najpierw będzie musiał zbadać, do kogo wystąpić o opinie, potem wystąpić do poszczególnych organów, a na końcu do wojewody o ustalenie lokalizacji inwestycji mieszkaniowej. Ta ustawa nie jest dobra dla nikogo – ani dla inwestorów, ani dla samorządów – podkreśla Rembowicz-Dziekciowska.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Czy po przebudowie Stary Rynek będzie wolny od aut? Bruski: Potrzebne będzie spotkanie w tej sprawie


Dyrektor MPU zwraca uwagę na to, że zapisy dokumentu proponują ograniczenie kompetencji samorządów i przekazanie ich wojewodom, co może doprowadzić do wprowadzenia dualizmu prawnego – dwa różne organy (wojewoda i prezydent miasta) będą mogły  równocześnie wydawać sprzeczne ze sobą decyzja administracyjne dotyczące tego samego obszaru, co doprowadzi do naruszenia zaufania do organów administracji publicznej. Wojewoda będzie mógł wydawać decyzje wbrew zapisom ustawy o planowaniu przestrzennym i obowiązujących ustaleń planów miejscowych, a jego decyzje dotyczących planów gospodarowania nieruchomością (np. poprzez budowę wodociągu na prywatnej działce w celu podłączenia wody do budynku wielorodzinnego) będą miały rygor natychmiastowej wykonalności. Takiej decyzji nie będzie można uchylić.

– Ograniczenia będą możliwe dla inwestycji czysto komercyjnych. Może być taka sytuacja, że prezydent wyda decyzję o pozwoleniu na budowę dla 70 mieszkań zlokalizowanych w jednym budynku, a przez tę samą działkę inwestor będzie chciał przeprowadzić sieć dla inwestycji, na która zgodę wydał wojewoda – powiedziała Rembowicz-Dziekciowska.

Szefowa MPU podkreśla, że przepisy ustawy wpłyną też na deregulację założeń dotyczących naświetlenia mieszkań czy odległości między budynkami. Projekt nie zakłada też konieczności wykonania analizy sąsiedztwa przez wojewodę. Negatywnym skutkiem takich zapisów ma być suburbanizacja i realizacja nowej zabudowy bez niezbędnej infrastruktury społecznej, na terenach zlokalizowanych np. trzy kilometry w linii prostej od szkoły.

Rafał Bruski podkreślił, że Wydział Administracji Budowlanej wydaje coraz więcej pozwoleń na budowę budynków wielorodzinnych. Czas wydawania pozwoleń i niewielkie opóźnienia sprawiły, że Bydgoszcz zajęła pierwsze miejsce w Rankingu Banku Światowego na miasto najbardziej przyjazne inwestorom. Przy okazji przytoczył też przykłady inwestycji mieszkaniowych, które są w trakcie bądź niebawem będą realizowane, takich jak Platanowy Park, Brda Smart City przy ulicy Toruńskiej czy zabudowie terenu po dawnym Torbydzie przy ulicy Ogińskiego, a także planach inwestycyjnych Bydgoskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, takich jak zabudowa terenu u zbiegu ulic Zygmunta Augusta i Rycerskiej. Prezydent zwrócił uwagę, że w swoim expose z grudnia ubiegłego roku premier Mateusz Morawiecki deklarował, że „Obecne prawo niestety, nie zapobiega inwestycjom mieszkaniowym w szczerym polu, inwestycjom odciętym od komunikacji, szkół i przedszkoli i nawet podstawowej infrastruktury technicznej”.

– Premier zwrócił uwagę na coś, co jest zupełnie przeciwne zapisom proponowanej ustawy – na chaos w zakresie urbanistyki, na budowę obiektów w zupełnie przypadkowych miejscach, gdzie nie ma dróg, infrastruktury, przedszkoli. Projekt ustawy idzie w innym kierunku – urbanistyka jest postawiona na ostatnim miejscu. Najważniejsze jest to, aby budować, budować, budować – bez względu na skutki – stwierdził Bruski.

Na najbliższej sesji rady miasta radni zajmą się projektem apelu do rządu w sprawie projektu ustawy. Jak podsumował prezydent, z perspektywy rozwoju miasta ten dokument jest zbędnym narzędziem. – Jednoosobowymi decyzjami, bez specjalnych analiz można zniszczyć ład przestrzenny miasta. Miasto powinno być zwarte, wypełniać swoją przestrzeń – oczywiście dbając także o zieleń i miejsca rekreacji, a nie w taki bardzo piracki sposób je zabudowywać – skomentował Bruski.

Błażej Bembnista