Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Czy skwer Zamenhofa pójdzie pod młotek? Sprawdzamy, dlaczego miasto odrzuciło pomysł jego rewitalizacji

Dodano: 09.11.2021 | 14:40

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: O tym, że skwer Ludwika Zamenhofa na Skrzetusku najlepsze lata ma za sobą, świadczy między innymi jakość tablic upamiętniających twórcę języka esperanto.

Fot. Eryk Dominiczak

Mieszkańcy Skrzetuska zgłosili do tegorocznej edycji Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego chęć rewitalizacji zaniedbanego skweru Ludwika Zamenhofa znajdującego się obok Zespołu Szkół Budowlanych. Ale projekt nie przeszedł pozytywnie weryfikacji urzędników. Z naszych ustaleń wynika, że odrzucono go z nieprawdziwych powodów.

Skwer Zamenhofa to teren zielony wkomponowany pomiędzy bloki przy ulicach Pestalozziego oraz Wyszyńskiego, a także wspomnianą „Budowlankę”. Sąsiaduje również z wyburzanym właśnie dawnym internatem szkoły, który kilka lat temu został przekazany Uniwersytetowi Kazimierza Wielkiego. Jego dzisiejsza odsłona prezentuje się jednak fatalnie. Świadczą o tym między innymi wysłużone tablice przypominające o patronie, urodzonym w Białymstoku okuliście, który był inicjatorem międzynarodowego języka esperanto. Ścieżka biegnąca wzdłuż ogrodzenia szkoły również domaga się nadejścia cywilizacji. Brakuje ponadto jakichkolwiek elementów małej architektury – choćby ławek czy śmietników.

Ten stan rzeczy chcieli zmienić okoliczni mieszkańcy, dla których jest to tradycyjne miejsce spacerowe. W ramach BBO zaproponowali tchnięcie w skwer nowego życia. Pojawić miały się i wspomniane ławki, i kosze na śmieci. Do tego zaplanowano budowę chodnika, montaż latarni, powstanie łąki kwietnej oraz domków dla owadów i skrzynek lęgowych dla ptaków. Uzupełnieniem miałyby być nasadzenia w postaci drzew i krzewów. A wisienką na torcie – tablica dydaktyczna poświęcona patronowi skweru.

Tyle że – przynajmniej na ten moment – projekt nie zostanie nawet poddany pod głosowanie budżetu obywatelskiego zaplanowane na 1-30 grudnia. Powód – zespół ds. weryfikacji projektów negatywnie ocenił tę koncepcję. Działka, na której znajduje się bowiem skwer Zamenhofa, miałaby być bowiem „przygotowywana do sprzedaży”.

Informacja o możliwym zbyciu działki zelektryzowała między innymi Radę Osiedla Bartodzieje. Ale była ona jednocześnie o tyle zagadkowa, że plan zagospodarowania przestrzennego nie przewiduje w tym miejscu chociażby funkcji mieszkaniowej, a jedynie utrzymanie istniejącego od lat zieleńca. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy miasto rzeczywiście chce pozbyć się liczącego około trzech tysięcy metrów kwadratowych terenu.

Okazało się, że takich planów nie ma. – Teren nie jest przewidziany do sprzedaży – mówi w rozmowie z nami Marta Stachowiak, rzecznik prasowa prezydenta Rafała Bruskiego. I dodaje, że prezydent skorzystał z prawa pierwokupu działki sąsiadującej ze skwerem od strony ulicy Pestalozziego. A wszystko po to, aby uregulować kwestię dojazdu do nieruchomości przy Pestalozziego 18a, czyli wskazywanego już rozbieranego internatu ZS Budowlanych. – Skwer Ludwika Zamenhofa pozostaje jako rezerwa terenu pod realizację ciągu pieszo-jezdnego wkomponowanego w nasadzenia zieleni – dodaje Stachowiak. Dlaczego więc w dokumentach weryfikacyjnych BBO pojawiła się nieprawdziwa przesłanka powodująca odrzucenie wniosku mieszkańców? Chcieliśmy o to zapytać koordynatora Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego Jacka Rosoła, ale ten odesłał nas z powrotem do rzeczniczki ratusza.

Przykład skweru Zamenhofa może być o tyle interesujący, że z podobnych powodów (przygotowywania działek do sprzedaży) negatywnie oceniono kilkanaście innych projektów zgłoszonych do BBO. Są to projekty między innymi z osiedla Kapuściska, Fordonu, Górzyskowa czy Bartodziejów. Konieczne więc powinno być zbadanie, czy urzędnicy rzeczywiście starannie wskazali przyczyny odrzucenia propozycji.

Pozostaje jeszcze pytanie, co powstanie na porządkowanej działce sąsiadującej ze skwerem Zamenhofa, a przekazanej w 2013 roku przez miasto w formie darowizny UKW. Przypomnijmy, że w budynku dawnej bursy miała mieć swoją siedzibę International School of Bydgoszcz. To podlegająca uczelni szkoła, w której kształcą się przede wszystkim dzieci oficerów NATO stacjonujących w Bydgoszczy. Ostatecznie jednak ISOB swój dom znalazła przy ulicy Bośniackiej na Wzgórzu Wolności. Jakie więc UKW ma plany względem działki na Pestalozziego? – Działka pozostaje w naszej rezerwie inwestycyjnej. W przyszłości mamy zamiar użyć tego terenu dla rozwoju bazy naukowo-dydaktycznej – wyjaśnia MetropoliaBydgoska.PL Tomasz Zieliński, rzecznik prasowy uniwersytetu. Z naszych ustaleń wynika, że mogłoby znaleźć się tam zaplecze dla nowego kierunku okołomedycznego, który UKW chciałoby otworzyć w ciągu najbliższych kilku lat. Zgodę na zmianę przeznaczenia terenu wydała w 2019 roku rada miasta.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
zzz
zzz
2 lat temu

marny clickbait

Stefan
Stefan
2 lat temu

Czyżby pokłosie tego, że rada miasta swoją uchwałą dała możliwość prezydentowi wyprzedaży jakiejkolwiek nieruchomości miejskiej bez indywidualnej zgody rady? Natomiast Bruski i jego pracownicy nic innego nie potrafią, tylko zaniżać wartość nieruchomości miejskich i wyzbywać się ich po jak najniższej cenie. Takie nieruchomości przejmują później partyjni kumple z deweloperki i chwilę później uatrakcyjniają tereny np. interesującymi warunkami zabudowy oraz wystawiają ponownie na sprzedaż, ale tym razem za trzy razy większą kwotę. Tak się kręci biznesy w Bydgoszczy. Ciekawym wątkiem jest też różna wartość rekompensat za teren przejęty pod drogi określone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Gdy właściciel sam wydzieli taką… Czytaj więcej »

Yamara
Yamara
2 lat temu

Zaniedbane zielone skwerki to metoda Bruskiego żeby je sprzedać.
Jest jeszcze trochę zielonego na czackiego . Może jakiś następny market her bruski