Fala zwolnień na bydgoskim lotnisku. Czy tarcza antykryzysowa utrzyma je na powierzchni?
Dodano: 04.05.2020 | 16:18Na zdjęciu: W najbliższych tygodniach nad bydgoskim lotniskiem nadal będą wisiały głównie ciemne chmury. Szanse na majowe rejsy są obecnie niewielkie.
Fot. Eryk Dominiczak
Ponad 30 osób straciło pracę w Porcie Lotniczym Bydgoszcz. Decyzje zapadły pod koniec kwietnia – ustaliła MetropoliaBydgoska.PL. Władze lotniska konkretnych liczb nie podają, ale przyznają, że kolejne działania antykryzysowe były konieczne. Nie wykluczają też kolejnych kroków.
Z naszych informacji wynika, że w ubiegłym tygodniu w spółce zarządzającej lotniskiem odbył się szereg spotkań, na których informowano pracowników o zwolnieniach. Z jednej strony wypowiedzenia otrzymały osoby, które miały umowy o pracę na czas określony. Z drugiej – osobom, którym kończyła się właśnie umowa, nie zaproponowano jej przedłużenia. Redukcje objęły kilka działów – między innymi dział obsługi naziemnej oraz połączony dział handlowy i IT.
W odpowiedzi na nasze pytania władze bydgoskiego portu nie chciały ujawnić, jaką część załogi objęły redukcje. Z naszych informacji wynika jednak, że przed majówką lista zwolnionych liczyła ponad trzydzieści nazwisk. A to oznacza, że pracę straci co szósta osoba zatrudniona w PLB (łącznie jest ich niespełna dwieście). Przedstawiciele spółki ograniczyli się do ogólnego komunikatu o podjęciu „bolesnych decyzji o dostosowaniu zatrudnienia do obecnych możliwości”.
Faktem jest, że lotnisko imienia Paderewskiego w obliczu epidemii znalazło się na bardzo ostrym zakręcie. Z uwagi na zawieszenie od połowy marca połączeń pasażerskich znacząco spadły przychody spółki. Obsługuje ona nadal Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2, Polowe Warsztaty Lotnicze, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe czy rejsy prywatne i specjalne, ale to kropla w morzu potrzeb. A te potrzeby wyrażane są przez konkretne kwoty – miesięczne koszty stałe utrzymują się na poziomie ponad 1,5 miliona złotych.
Problemem jest też fakt, że trudno obecnie uchwycić perspektywę na poprawę sytuacji. Oficjalnie, po decyzji rządu, rejsy pasażerskie zawieszone są do 9 maja. Ale Ryanair już podjął decyzję o wstrzymaniu większości lotów do 14 maja, Lufthansa – o trzy dni dłużej, natomiast LOT (realizujący z Bydgoszczy loty do Warszawy) – aż do końca maja. A to oznacza, że w najbliższych tygodniach nadal do kasy PLB pieniądze będą wpływały w bardzo niewielkiej ilości.

Zobacz również:
Czy bydgoskiemu lotnisku grozi upadłość? Apel prezesa i cięcia wśród pracowników
Dlatego też zwolnienia to najbardziej radykalna, ale niejedyna decyzja, która zapadła na lotnisku. Jak już informowaliśmy wcześniej, pensje wszystkich pracowników zredukowano o 20 procent. Ale od 1 maja zaczęły obowiązywać nowe ustalenia ze związkami zawodowymi. – Spółka będzie objęta trzymiesięczną dotacją z budżetu państwa w ramach tarczy antykryzysowej – mówi w rozmowie z nami Daniel Mackiewicz, rzecznik prasowy PLB. Wymiar pracy wszystkich osób zatrudnionych na pełny etat zostanie zmniejszony o jedną piątą. W ślad za tym pójdzie jednak obniżka wynagrodzeń – także o dwadzieścia procent. – Na mocy przepisów wynikających z tarczy spółka wystąpi o dopłatę do wynagrodzeń pracowników wraz z ubezpieczeniami społecznymi od maja – dodaje Mackiewicz. Oznacza to, że połowę obniżonych wypłat dla pracowników sfinansuje budżet państwa.
Władze lotniska zapewniają, że „szukają i wdrażają działania oszczędnościowe tak, aby utrzymać stabilność finansową spółki”. Ale wiadomo, że w obliczu braku ruchu pasażerskiego potrzebne są nie tylko redukcje kosztów, ale również pozyskanie nowych źródeł finansowania. Tutaj również z pomocą mogłyby przyjść zapisy tarczy antykryzysowej. Mowa o dotacji dla lotnisk, które w stanie epidemii będą zobowiązane do utrzymania minimalnej gotowości operacyjnej. O rządowe wsparcie będą mogły się starać jednak wyłącznie porty, które znajdą się na liście opracowanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Ale taka lista na razie nie została opublikowana. – Port Lotniczy Bydgoszcz świadczy szereg usług dla podmiotów zewnętrznych pełniących istotną rolę w strukturach obronności państwa. Włączenie bydgoskiego lotniska do rejestru tworzonego przez Ministerstwo infrastruktury i Ministerstwo Obrony Narodowej wydaje się więc oczywiste z punktu widzenia stabilności systemu bezpieczeństwa narodowego – wskazuje Daniel Mackiewicz. O możliwe wsparcie finansowe dla lotniska w Bydgoszczy pytali także posłowie: Piotr Król (Prawo i Sprawiedliwość) oraz Paweł Olszewski (Koalicja Obywatelska). Zarówno z MON, jak i Ministerstwa Infrastruktury odpowiedzi jak dotąd nie nadeszły.
W PLB liczą się jednak ze scenariuszem, że bydgoskiego portu na liście lotnisk użytku publicznego zabraknie. Co wówczas? – Diametralnie zmieni to perspektywy lotniska – przyznaje Mackiewicz. Zmiana będzie oznaczała nie tylko „znaczącą reorganizację” pracy na lotnisku, ale również konieczność podjęcia decyzji o kolejnych zwolnieniach.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022