GDDKiA pyta i wybiera. Budimex ma rozwiać wątpliwości w sprawie budowy obwodnicy Bydgoszczy

Dodano: 18.12.2021 | 10:24

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: GDDKiA oczekuje od Budimexu wyjaśnień w sprawie przetargu na budowę drogi S10 pomiędzy węzłem Bydgoszcz Południe a Emilianowem.

Fot. archiwum

Do poniedziałku, 20 grudnia spółka Budimex ma złożyć wyjaśnienia w sprawie przetargu na budowę odcinka drogi ekspresowej S10 stanowiącego część południowej obwodnicy Bydgoszczy. Od tego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uzależnia jej ponowny wybór na wykonawcę. Drogowcy wskazali już za to kolejną firmę, która ma budować S10 w regionie – chodzi o fragment trasy od węzła w Solcu Kujawskim do węzła Toruń Zachód.

O zaskakującym komunikacie GDDKiA dotyczącym unieważnienia wyników przetargu na zaprojektowanie i budowę odcinka od węzła Bydgoszcz Południe (Stryszek) do Emilianowa informowaliśmy we wtorek wieczorem. Dyrekcja enigmatycznie przekazała, że w sprawie pojawiły się „nowe okoliczności”, które zmuszają ją do anulowania rezultatów postępowania. I zapowiedziała przeprowadzenie ponownej analizy ofert, w tym – co oczywiste – tej złożonej przez Budimex opiewającej na niespełna 410 milionów złotych.

Oświadczenie GDDKiA bez konkretów

Wiadomość z bydgoskiego oddziału GDDKiA była o tyle zadziwiająca, że od wyników przetargu nikt nie odwołał się wcześniej do Krajowej Izby Odwoławczej. A dokument będący podstawą do unieważnienia wyników wpłynął blisko miesiąc po wyborze. I to już w czasie, gdy – jak się dowiedzieliśmy – trwała tzw. kontrola uprzednia Urzędu Zamówień Publicznych. De facto ostatnia przeszkoda formalna do podpisania umowy z Budimexem.

W odpowiedzi na nasze pytania dotyczące między innymi autora dokumentu, który doprowadził do unieważnienia wyników przetargu, GDDKiA – za pośrednictwem Kingi Puchowskiej – odesłała nas do oświadczenia w tej sprawie. Tyle że ono nie wnosi do niej nic nowego i jest przepełnione ogólnikami. A jedyny konkret to ten, że Budimex ma do 20 grudnia przedłożyć drogowcom wyjaśnienia. Sama spółka też zresztą nabrała wody w usta, a jej rzecznik Michał Wrzosek – mimo kilkakrotnych prób – nie zajął stanowiska w związku z naszymi dociekaniami o tło niecodziennej sytuacji.

Faktem jest, że tropów można szukać w minimalnej różnicy w ofertach pomiędzy Budimexem a drugim w kolejności Intercorem. Wynosi ona bowiem niespełna milion złotych. Zakładając, że nie ma możliwości podważenia ceny, a także deklarowanych – długości gwarancji czy skrócenia czasu realizacji inwestycji, trzeba szukać powodów w technikaliach i niuansach. Może więc chodzić na przykład o wykazane kwalifikacje zawodowe osób, które będą odpowiadały za realizację inwestycji.

Znamy wykonawcę odcinka Solec – Toruń Zachód

Już dzień po unieważnieniu wyników przetargu na budowę odcinka Bydgoszcz Południe – Emilianowo (wraz z rozbudową drogi krajowej nr 25), a więc w minioną środę, pojawiła się natomiast informacja o wyborze wykonawcy dla kolejnego odcinka – od węzła Solec do węzła Toruń Zachód. Zgodnie z przewidywaniami wybrano konsorcjum złożone z Kobylarni oraz Mirbudu, które zaproponowało cenę 425,9 mln zł. Aktualnie trwa czas na ewentualne odwołania do KIO.

Odcinek od Solca Kujawskiego do węzła Toruń Zachód (gdzie S10 będzie krzyżowała się z drogą krajową nr 15) jest najdłuższym z fragmentów trasy między Bydgoszczą a Toruniem. Liczy aż 21 kilometrów. W ramach tej części inwestycji ma powstać nowy węzeł (wspomniany Solec). Na wysokości Cierpic zlokalizowane zostaną z kolei miejsca obsługi podróżnych (czyli MOP-y).

Na rozstrzygnięcie czekają jeszcze – poza powtórną analizą ofert na odcinek Stryszek – Emilianowo – dwie kolejne części drogi S10. Chodzi o odcinek od Emilianowa do Solca oraz odcinek pomiędzy węzłami Toruń Zachód a Toruń Południe, który umożliwi dotarcie do autostrady A1.