Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Gdy poczujesz motyle

Dodano: 30.11.2017 | 11:15

Na zdjęciu: Zakochanie to tylko chemia.

Fot. Archiwum

Chociaż wydaje się, że miłość znalazła swoje miejsce w sercu naukowcy uważają, że raczej odnajdziemy ją w mózgu. A konkretnie w stymulacji komórek mózgowych kilkoma specyficznymi substancjami.

Każdy, kto chociaż raz w życiu się zakochał może opisać to dziwne uczucie, które sprawia, że serce zaczyna bić szybciej na widok ukochanej osoby. Nogi staja się mniej stabilne, z trudem łapie się oddech. Zakochani mają problem z przesypianiem nocy, a jednocześnie rozpiera ich tak wielka energia, że mogliby dokonywać czynów heroicznych, gdyby w tym momencie ukochana osoba od nich tego wymagała. Mówi się, że miłość jest ślepa, odbiera rozum.

Fenomen ten od dawna fascynował ludzi. Postęp medycyny sprawił, że udało się chociaż częściowo rozwikłać zagadkę, czym jest miłość. Okazało się, że to…chemia. A konkretniej działanie kilku substancji.

Pierwsze spojrzenie, dotyk? Wcale nie. Zaczyna się od podwyższenia poziomu fenyloetyloaminy (PEA) i dopaminy w mózgu. Obie te substancje są stale obecne w mózgu, ale w zdecydowanie mniejszej ilości. Można przyjąć, że zakochanie wyzwala ich większe wydzielanie. Obie wpływają na subiektywne poczucie szczęścia i przyjemności. Ponieważ jest to przyjemne uczucie, które tym razem wiąże się z obiektem westchnień, mózg domaga się kolejnych porcji. Widok ukochanej osoby, wydzielanie się neuroprzekaźników, poczucie szczęścia i …znów chęć bycia z kimś blisko, by znów poczuć to niesamowite uczucie. Nawet ten krótki opis pokazuje, że mózg uzależnia się od działania tych substancji i z wielką przyjemnością „funduje” sobie ich kolejne dawki.

Dalej jest jeszcze ciekawiej. Pojawiają się kolejne substancje, takie jak testosteron, adrenalina itp. Efekt? Widoczny dla każdego zakochanego. Tak, to jest właśnie to szybsze bicie serca, chęć przebiegnięcia maratonu pomimo wielkiego zmęczenia.

Co dalej? Wszystko zależy od tego, jak rozwinie się uczucie. Gdy ludzi do siebie przyciąga coś więcej niż tylko neuroprzekaźniki zalewające komórki mózgu, jest wielka szansa, że stworzą wieloletni związek. A uczucie, chociaż już pozbawione początkowych wzlotów i upadków, przerodzi się w coś trwałego, cennego. Niekiedy miłość się kończy po kilku tygodniach czy miesiącach, a ludzie zaczynają szukać kolejnego obiektu westchnień.

Czy więc miłość to naprawdę tylko chemia?

Na szczęście nadal nie wiemy, dlaczego na widok właśnie tej, a nie innej osoby zaczynają się dziać magiczne rzeczy. Dlaczego ktoś wydaje się atrakcyjny. A na inną, z pozoru bardzo podobną osobę nie zwrócimy w ogóle uwagi. To chyba dobrze. Miłość potrzebuje odrobiny magii i tajemniczości.