Iga Baumgart-Witan odpadła w półfinale biegu na 400 metrów w Glasgow. „Dałam ciała, nie ma usprawiedliwienia”
Dodano: 01.03.2019 | 22:08Na zdjęciu: Iga Baumgart-Witan zajęła czwarte miejsce w biegu półfinałowym na 400 metrów w Glasgow.
Fot. Szymon Fiałkowski / archiwum
– Bałem się hali w Glasgow, bo jest podobna do tej w Toruniu, a tam mi idzie tak, jak idzie – mówił po kwalifikacjach tyczkarzy Paweł Wojciechowski. On, jak i Marcin Lewandowski powalczą o medale halowych mistrzostw Europy. Tego z Glasgow indywidualnie nie przywiezie Iga Baumgart-Witan.
Lekkoatletka Budowlanego KS była typowana jako jedna z faworytek do sięgnięcia po medal tej rywalizacji, tym bardziej że Baumgart-Witan w hali biegała w tym roku naprawdę znakomicie. Dość powiedzieć, że do dzisiejszego wieczora miała najlepszy wynik w biegu na 400 metrów – 51.91 sek.
Bydgoszczanka zmagania w Emirates Arena w Glasgow rozpoczęła od zwycięstwa w przedpołudniowej sesji kwalifikacyjnej. W swoim biegu uzyskała czas 53.17 sek. Jednak w półfinałowym biegu, Baumgart-Witan zajęła dopiero czwartą pozycję z czasem 53.83 sek. Najszybsza okazała się Lea Sprunger. Szwajcarka, uzyskując wynik 51.90 sek. zabrała Polce pierwsze miejsce na liście najlepszych wyników na tym dystansie w hali.
– Chciałam przeprosić trenerkę i kibiców, nie chciałam zawieść – nie ukrywała Baumgart-Witan w rozmowie na gorąco po biegu z reporterem TVP Sport Aleksandrem Dzięciołowskim. – Dałam ciała, nie ma usprawiedliwienia. Pobiegłam za wolno. Jak zeszłam z łuku na trzecim, czwartym miejscu to potem zwątpiłam w swoje możliwości. Nie wiedziałam, co z tym zrobić. Już na rozgrzewce źle się czułam. Nie wytrzymałam – przyznała. W finale biegu na 400 m indywidualne pobiegnie Justyna Święty-Ersetic, która w swoim biegu półfinałowym zajęła drugą pozycję.
W piątek, kwalifikacje przebrnęli dwaj inni lekkoatleci bydgoskiego Zawiszy. Marcin Lewandowski bardzo pewnie awansował do niedzielnego finału biegu na 1500 metrów, wygrywając w kwalifikacyjnym biegu z czasem 3:47.19. Ósmy w kwalifikacjach skoku o tyczce był Paweł Wojciechowski, który pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,60 m. Finał tej rywalizacji zaplanowano na sobotę.