Jedna karetka specjalistyczna zniknie z bydgoskich ulic. Od 1 lipca dołączą dwa ambulanse podstawowe
Dodano: 12.01.2018 | 11:10Na zdjęciu: Od 1 lutego na bydgoskich ulicach pojawią się trzy karetki specjalistyczne. Dotychczas funkcjonowały cztery.
Fot. Maciej Rejment/Archiwum
Od 1 lutego nie wyjedzie na bydgoskie ulice jedna z czterech karetek specjalistycznych. W całym województwie tego dnia jedenaście takich pojazdów zostanie przekwalifikowanych na karetki podstawowe.
Jak napisał w mailu do nas rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy Krzysztof Wiśniewski, w tej chwili do dyspozycji jest szesnaście zespołów ratownictwa medycznego: dwanaście podstawowych (tak zwane karetki P) z ratownikami medycznymi i 4 specjalistyczne (S), na pokładzie których znajduje się jeszcze lekarz. Jak dodał Krzysztof Wiśniewski, w sezonie wiosenno-letnim funkcjonuje również motocyklowy zespół ratownictwa medycznego.
Począwszy od przyszłego miesiąca, w Bydgoszczy będzie 13 ambulansów podstawowych i 3 zespoły z lekarzem. WSPR podjęło także decyzję o tym, że od 1 lipca liczba karetek w mieście wzrośnie do osiemnastu. – Powstaną dwa dodatkowe zespoły podstawowe z ratownikami medycznymi – przekazał rzecznik pogotowia. – To jest krok w stronę tego, co już teraz widzimy na Zachodzie. I podał przykład Niemiec, gdzie w ogóle nie ma zespołów specjalistycznych, a lekarz przyjeżdża autem osobowym oznaczonym jako ambulans na wezwanie zespołu medycznego.
Zmiany dotkną nie tylko Bydgoszcz. Jak się dowiedzieliśmy, od przyszłego miesiąca aż jedenaście karetek pogotowia S na terenie województwa ulegnie przekwalifikowaniu na karetki systemu podstawowego P (z ratownikami medycznymi). – To nie jest więc tylko problem Bydgoszczy – podkreślił Krzysztof Wiśniewski. Z naszych ustaleń wynika, że przekwalifikowaniu ulegną ambulanse między innymi w Tucholi, Rypinie, Toruniu, Wąbrzeźnie, Radziejowie i Brodnicy. – Zmiana w planie działania systemu ratownictwa medycznego dla województwa kujawsko-pomorskiego została zaakceptowana przez Ministerstwo Zdrowia – dodał rzecznik prasowy WSPR.
Wątek zmiany jednego z zespołów specjalistycznych na podstawowy pojawił się w wywiadzie, którego udzielił nam Bartosz Fiałek, lekarz-rezydent z bydgoskiego szpitala imienia dr. Biziela. – Środowisko ratowników medycznych ma mi za złe, że w jednym z wywiadów zdyskredytowałem ich środowisko, a to nie jest prawdą. Dla nas jako lekarzy i obywateli – utrata dostępu do jakichkolwiek świadczeń zdrowotnych i to z powodu braków kadrowych jest porażką – podkreśla Fiałek. I dodaje, że karetki S jeżdżą najczęściej do najpoważniejszych zdarzeń drogowych, ale są też wykorzystywane do tak zwanych „problematycznych” pacjentów – takich, którzy są po udarze, zawale serca czy ciężkich urazach. – Według litery prawa, do pacjenta należy zadysponować ambulans znajdujący się najbliższej miejsca wezwania, najbliżej pacjenta i nie jest wówczas istotne, czy w jego składzie jest lekarz czy ratownik medyczny. Liczy się czas dotarcia i jak najszybsze wdrożenie medycznych czynności ratunkowych – zapewnia jednak rzecznik Wiśniewski.
Wiśniewski sugeruje też, że to ambulans z ratownikiem medycznym na pokładzie szybciej dociera na miejsce poszczególnych wezwań. – Takich zespołów jest w strukturach pogotowia ratunkowego więcej. Chcemy stanowczo podkreślić, że brak lekarza w ambulansie nie stworzy zagrożenia dla zdrowia i życia pacjenta – kończy rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
- Karol Nawrocki w Bydgoszczy. „1 czerwca wygramy drugą część i zwycięży Polska” - 19 maja 2025
- Zarzuty po wjeździe peugeotem do komisariatu policji w Śródmieściu. Gruzin stanie przed sądem - 19 maja 2025
- Woźniak i Buczkowski pojadą w SEC Challenge. Zmiana na liście uczestników cyklu mistrzostw Europy - 19 maja 2025