Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Kampania na finiszu. Co przygotowali kandydaci na koniec?

Dodano: 13.10.2023 | 22:17

Na zdjęciu: Piątek był ostatnim dniem kampanii wyborczej.

Fot. Alicja Chrobak

To by było na tyle. Piątek jest ostatnim dniem kampanii wyborczej. Wszystkie wydarzenia z ostatnich godzin podsumowujemy w zbiorczym artykule.

Wielu kandydatów od rana jeździło po miejscowościach całego okręgu. Paweł Olszewski w piątek przed południem wybrał się jeszcze na ostatni spacer po Bydgoszczy, aby wraz z Radosławem Sikorskim, Michałem Sztyblem i innymi działaczami ugrupowania rozdać materiały wyborcze.

Wieczorem kandydatów opozycji można było w piątek zobaczyć na Starym Rynku oraz na placu Praw Kobiet, gdzie odbywały się wiece.   – Jestem pewna, że te panie, które są teraz na placu, idą na wybory. Ale prośba, abyście zmotywowały też swoje koleżanki, siostry, znajome – mówiła Marika Miechowicz.

Wenderlich kończy maraton

Poseł Piotr Król swoją kampanię podsumował w czwartek, o czym pisaliśmy TUTAJ. Także w czwartek Jarosław Wenderlich przed stadionem Zawiszy przedstawił swoją „dziewiątkę”, czyli dziewięć głównych postulatów. Dzień i miejsce nieprzypadkowe, bo Wenderlich pojawił się w koszulce piłkarskiej z numerem 9, a tego dnia reprezentacja grała z Wyspami Owczymi.

Dziewiątka nawiązuje też oczywiście do numeru, z którym Wenderlich startuje w wyborach szef klubu radnych PiS. Wśród priorytetów Wenderlicha znalazły się: budowa kolejnych odcinków drogi ekspresowej s10, powstanie terminalu intermodalnego w Emilianowie, utworzenie sądu apelacyjnego oraz prokuratury regionalnej w Bydgoszczy, a co za tym idzie innych instytucji na przykład Izby Notarialnej czy Izby Komorniczej oraz Oddziału IPN, rekultywacja terenów pozachemowskich, przekształcenie Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Muzeum Narodowe, wpisanie Kanału Bydgoskiego na listę pomników historii, dopilnowanie przebudowy magistrali węglowej – wsparcie rozwoju transportu kolejowego (nadzór nad procesem inwestycyjnym na liniach 201, 131), działania na rzecz budowy nowych mostów na Wiśle w Solcu Kujawskim oraz Bydgoszczy, obrona dobrego imienia św. Jana Pawła II.

– To inicjatywy ważne w szczególności dla Bydgoszczy i regionu – tłumaczył Wenderlich, który w piątek podsumował swoją kampanię w okolicach Kanału Bydgoskiego. Byli radni, działacze partii, wyborcy. –  Od razu po konferencji ruszamy dalej i zachęcamy do udziału w referendum i wyborach. Każdy głos jest ważny i każdy głos się liczy – mówił Wenderlich. W ostatnich dwóch tygodniach niemal codziennie organizował on konferencje prasowe, więc w piątek zakończył swoisty maraton.

Superpiątek Lewicy

W piątek na placu Piastowskim pojawili się politycy Lewicy. – Idźcie na wybory i bez względu na jaką formację opozycyjną chcecie głosować, zagłosujcie. Każdy głos się liczy. Jeden mandat poselski, czyli zaledwie kilkadziesiąt tysięcy głosów, może decydować, w jakiej Polsce się obudzimy – mówił Krzysztof Gawkowski, oceniając, że to była dobra kampania bez kłótni na opozycji.

Dziś politycy Lewicy w całym kraju prowadzili akcję pod nazwą „Superpiątek”. W Bydgoszczy mówili o polityce senioralnej. Głos zabrali Gawkowski, Jan Szopiński, Karolina Kozłowska i Michał Wysocki. Postulowali podniesienie zasiłku pogrzebowego do 8 tysięcy złotych, rentę wdowią, dwa razy w ciągu roku waloryzację rent i emerytur, wszystkie leki na receptę za 5 zł, zmniejszenie kolejek do lekarzy, inwestycje w służbę zdrowia, pomoc dla seniorów i seniorek opiekujących się zwierzętami oraz zaliczanie pracy na umowach cywilnoprawnych do stażu pracy.

Poseł Jan Szopiński nawiązał też do nadchodzącego Dnia Nauczyciela. – 16 października polska szkoła może być szczęśliwa, bo będzie szkołą bez ministra Czarnka – stwierdził parlamentarzysta.

Podsumowanie, a potem “nawalanka do północy”

Lokalne struktury Konfederacji podsumowały kampanię w piątkowe przedpołudnie, by wykorzystać ostatnie godziny ciszy wyborczej na akcję ulotkowe i – jak głosił napis w bydgoskiej siedzibie ugrupowania – “nawalankę do północy”. Lider listy Marcin Sypniewski podkreślił, że Konfederacja uzyska lepszy wynik niż w 2019 roku.

 – Teraz na pewno wejdziemy do Sejmu i zobaczymy, jaki będzie ten wynik. My liczymy na dwucyfrowy – powiedział Sypniewski. – Nasz program to niskie i proste podatki, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, walka o polską rację stanu, koniec z rozdawnictwem i zero socjalu dla Ukraińców – przypomniał Adrian Trzepacz-Nowak. – Nasi kandydaci są niezależni. Każdy poświęcił swój czas i pieniądze na to, by wywrócić stolik – przekonywał Paweł Sieg, “jedenastka” na bydgoskiej liście Konfederacji.

Desant Pawła Szrota okaże się udany?

– To nie jest dla nikogo tajemnica, że moje pojawienie się w tym okręgu było zaskoczeniem. Wiem, jak niektórzy mnie określają – ja się tego nie wstydzę, bo wojska powietrzno-desantowe to jedna z najważniejszych jednostek – przyznał Paweł Szrot. Niespodziewany lider bydgoskiej listy PiS oznajmił, że kampania była krótka, intensywna i “czasami ostra”. Na jej finiszu szef gabinetu Prezydenta RP relacjonował, że walczył o głosy zarówno na bydgoskich targowiskach, jak i innych miastach regionu. Dziś odwiedził m.in. Strzelno, Mogilno i Kruszwicę. Dodał też, że na czas kampanii wziął urlop.

Szrot powiedział, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy “praktycznie zamieszkał w Bydgoszczy”. Czy po wygranych wyborach przeniesie się tu na stałe? “Jedynka” na liście partii rządzącej na razie deklaruje, że “dopilnuje” budowy S10 Bydgoszcz – Toruń, wyjaśnienia sytuacji wokół Nitro-Chemu i realizacji kolei dużych prędkości.

Schreiber kończy kampanię na sportowo

Minister Łukasz Schreiber wyróżnił się na tle konkurencji z innych opcji politycznych, ale też ze swojej listy nieszablonowymi wydarzeniami w trakcie kampanii. Jej zakończenie odbywa się… na sportowo. W rodzinnym Fordonie, w nowej hali sportowej Politechniki Bydgoskiej sztabowcy i sympatycy “dwójki” na liście PiS spotkali się, by wspólnie pograć w siatkówkę, szachy czy tenisa stołowego.

– Robimy coś innego. Nie spotykamy się na sztampowym spotkaniu – przychodzą rodziny z dziećmi, zjeżdżają współpracownicy, którzy do ostatniej chwili działali w terenie. Z jednej strony chcemy się pobawić, a z drugiej będziemy jeszcze aktywni w social mediach – mówi MetropoliaBydgoska.PL Schreiber.

Oceniając kampanię polityk PiS zauważył, że dla większości kandydatów najważniejsze było wywieszenie jak największej liczby banerów, a on sam stawiał na bezpośredni kontakt z mieszkańcami. – Prawie nikt nie organizował spotkań z wyborcami – dodał. Sam odbył kilkadziesiąt tego typu aktywności. – Chcieliśmy, by ta kampania czegoś nas nauczyła. Zrobiliśmy kilka inicjatyw, których nikt nie próbował – podsumował.

Sebastian Torzewski