Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Ratusz prezentuje kartkę świąteczną. Nawiązuje do kontrowersyjnej warszawskiej grafiki

Dodano: 15.12.2021 | 12:46

Na zdjęciu: Tak wygląda kartka, nawiązująca do wzbudzającej kontrowersje grafiki z życzeniami opublikowanej przez Miasto Stołeczne Warszawa.

Fot. Urząd Miasta Bydgoszczy

Bydgoski ratusz przedstawił swoją wersję kartki świątecznej, nawiązującej do kontrowersyjnych grafik zaprezentowanych przez Miasto Stołeczne Warszawa.

Na przełomie listopada i grudnia warszawski ratusz opublikował plakaty i grafiki z życzeniami dla mieszkańców. W jej skład wchodzi plakat utrzymany w niebiesko-białych barwach, z łyżwiarzami, zimową scenerią i napisem „Warszawa. Każdemu, bez wyjątków, wszystkiego dobrego”.

Plakat autorstwa Oli Jasionowskiej wywołał sporą dyskusję w mediach społecznościowych. Krytycznie ocenili go m.in. Patryk Jaki z Solidarnej Polski czy reprezentujący Konfederację Krzysztof Bosak. – Ponury i złowrogi. Mimo postaci ludzkich bije z niego samotność. Postaci nie mają twarzy. Choć są na łyżwach to nie bawią się. Jadą przed siebie jak w transie. Chłód zimy nie jest zrównoważony ciepłym światłem gwiazd tylko upiorną czerwienią. Symbole bez treści. Życzenia wysilone – ocenił.

Prawicowa krytyka plakatu wzbudziła reakcje innych samorządów. Do dzieła zaczęły nawiązywać na swoich kanałach społecznościowych inne miasta, np. Łódź, Szczecin czy Wałbrzych, które w grafikach utrzymanych w niebiesko-czerwonym odcieniu umieszczały symbole związane z danym ośrodkiem. Teraz do „wyzwania” dołączyła Bydgoszcz. W tekście życzeń odwołano się do kultowego cytatu z komedii Stanisława Barei „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, czyli „Do Bydgoszczy będę jeździł, a tu nie będę kupował”.

Urzędnicy podkreślają, że kartka wpisuje się w trend akcji, zapoczątkowanej reakcjami na warszawską grafikę. Wizja – tak jak w przypadku stołecznych życzeń – wzbudziła emocje wśród komentujących. Jedni są zachwyceni nawiązaniami, inni uznają życzenia za „reklamę lodowiska”. A jak Wam się podoba?