Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Kiedy ruszy proces byłego siatkarza Chemika? Igor Y. ma odpowiedzieć za wypadek ze skutkiem śmiertelnym

Dodano: 14.05.2019 | 07:49

Rozprawę prowadzić będzie sąd w Toruniu.

Na zdjęciu: Do tragicznego w skutkach potrącenia rowerzystki doszło na początku czerwca ubiegłego roku przy ul. Szosa Lubicka w Toruniu.

Fot. KMP Toruń

W połowie marca, śledczy z toruńskiej prokuratury skierowali akt oskarżenia wobec byłego siatkarza bydgoskiego Chemika. Sąd jednak nie wyznaczył terminu rozprawy.

Przypomnijmy, że Igor Y. odpowie przed sądem za spowodowanie śmiertelnego wypadku, do którego doszło na początku czerwca ubiegłego roku przy ul. Szosa Lubicka w Toruniu. Jadąc samochodem osobowym zawodnik potrącił rowerzystkę. 52-letnia kobieta zginęła na miejscu.

Tymczasem portal Tylko Toruń informuje, że śledczy z toruńskiej prokuratury w pewnym momencie nawet zawiesili postępowanie wobec byłego siatkarza Łuczniczki Bydgoszcz, a on sam miniony sezon spędził w klubie ligi włoskiej. Zawodnika następnie przesłuchano w charakterze podejrzanego, lecz ten nie przyznał się do postawionego zarzutu. – Twierdził, że nie pamięta z jaką prędkością się poruszał, pozostając w przekonaniu że administracyjnie dopuszczalna prędkość na tym skrzyżowaniu wynosi 70 km/h – mówi rzecznik prasowy toruńskiej Prokuratury Okręgowej Andrzej Kukawski. Śledczy ustalili, że w momencie uderzenia, Y. jechał z prędkością 81 km/h.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do toruńskiego sądu, ten jednak nie wyznaczył jak na razie terminu rozprawy. Co jest tego powodem? – Istnieje potrzeba przetłumaczeń pouczeń sądowych dla oskarżonego – pisze w mailu do naszej redakcji wiceprezes Sądu Rejonowego w Toruniu Krzysztof Dębkiewicz.

Siatkarzowi postawiono zarzut z art. 177 kodeksu karnego, mówiącego o tym, że kto spowoduje wypadek, którego następstwem jest śmierć osoby pokrzywdzonej lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, podlega karze w wymiarze od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. I właśnie taki wymiar kary grozi zawodnikowi.

Szymon Fiałkowski