Krzysztof Pietrzak popiera ruch Kukiza. Czy będzie kandydował na prezydenta?
Dodano: 27.08.2018 | 12:49Na zdjęciu: Krzysztof Pietrzak i Paweł Skutecki będą w czasie najbliższych wyborów sojusznikami.
Fot. ST
Krzysztof Pietrzak będzie w nadchodzących wyborach samorządowych wspierał ruch Kukiz’15. Nadal nie wyklucza kandydowania na stanowisko prezydenta Bydgoszczy, lecz o tym mają zadecydować mieszkańcy miasta, którzy mają wybrać między nim a Pawłem Skuteckim.
– Czas spojrzeć na sprawę realnie. Uznałem, że samemu nie dam rady, dlatego po wielu rozmowach postanowiliśmy, że idziemy pod wspólnym szyldem. Paweł Skutecki i ludzie z Kukiz’15 mają dobre pomysły i chcą zrobić coś dla Bydgoszczy. Wiele nas łączy – stwierdził podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Pietrzak. Ogólnopolski komitet ruchu Pawła Kukiza został już zarejestrowany. Ugrupowanie wystawia listy do wszystkich sejmików wojewódzkich oraz w tych miastach i powiatach, w których uznaje, że potrzebna jest zmiana. – Oczywiście Bydgoszcz jest jednym z tych miast – zaznacza Paweł Skutecki, miejski lider ruchu.
Poseł jeszcze kilkanaście dni temu zapowiadał, że wystartuje w wyborach prezydenckich. – Wybieram się, wybieram, choć z pewną dozą nieśmiałości – mówił w rozmowie z nami. Teraz jednak okazuje się, że jego start wcale nie jest przesądzony. Sojusz Skuteckiego z Pietrzakiem, teraz już oficjalnie potwierdzony, sprawił, że właściciel bydgoskiego tartaku ponownie pojawił się w gronie potencjalnych kandydatów. Ponownie, gdyż start zadeklarował już w kwietniu, ale potem temat przycichł, choć w majowym sondażu przygotowanym przez Ośrodek Badawczy Dobra Opinia dla Grupy Polska Press Pietrzak uzyskał prognozowane poparcie na poziomie ponad 11% głosów.
– Nie mam parcia na władzę. Po prostu chcę jej pozbawić prezydenta Bruskiego. To jest masakra, ten człowiek to dramat dla naszego miasta – tłumaczył w poniedziałek Pietrzak. O tym, czy wystartuje on czy Skutecki, mają zadecydować wyborcy. – Za dwa miesiące jeden z nas usiądzie w gabinecie na pierwszym piętrze ratusza. Który z nas to będzie, powiemy w najbliższym czasie, jeszcze w tym tygodniu. Najpierw będziemy chcieli pokazać zarys naszego programu. Wyjdziemy do ludzi, będziemy spotykać się na dyżurach poselskich i w mediach społecznościowych – zapowiadał poseł. Pietrzak dodawał. – Jeśli ludzie stwierdzą, że to mam być ja, to podejmę się tego. Jeśli wybiorą Pawła Skuteckiego, to ja odejdę w cień. Tak naprawdę z punktu widzenia mieszkańców nie ma znaczenia, który z nas będzie kandydował. Mamy podobną wizję, chcemy pokazać alternatywę i zrobić bardzo dużo.
Na temat tego, co dokładnie zamierzają zrobić, już tak dużo obaj panowie nie zdradzili. Zgodnie przyznawali, że przedstawienie ich wszystkich pomysłów zajęłoby kilka godzin i na pewno chcą nastawić się na słuchanie mieszkańców. Ich kampania ma być pozytywna, nastawiona na pokazywanie pomysłów, a nie wyłącznie krytykowanie rywali. To właśnie takiego konstruktywnego przekazu, przedstawienia alternatyw zabrakło, gdy przed rokiem Skutecki organizował nieudaną akcję referendalną za odwołaniem Rafała Bruskiego.
Zapis transmisji na żywo z konferencji:
Wspólny start Skuteckiego i Pietrzaka, połączony z niedawnym rozstaniem z Marcinem Sypniewskim, oznacza koniec projektu Nowa Bydgoszcz. Minęły ponad dwa lata, od kiedy stowarzyszenie, w którym działali też m.in. Piotr Najzer i Roman Puchowski, zapowiedziało rozpoczęcie działalności. Później jednak zrobiło niewiele, miało zaktywizować się przy okazji wyborów, ale i do tego nie dojdzie. Sypniewski, który przed wyborczą deklaracją Pietrzaka był promowany jako kandydat ugrupowania w wyborach, zdecydował się założyć własny komitet o nazwie Czas Bydgoszczy. Nadal będzie miał wsparcie Wolności, ale ruch Kukiz’15 jest jego zdaniem zbyt upolityczniony. Pietrzak nadal jednak liczy, że Sypniewski zmieni zdanie. – Marcin, przemyśl to i usiądźmy do rozmów. Tylko jeden z nas ma szansę, więc się nie rozdrabniajmy, bo z nic tego nie wyjdzie. Wiesz, gdzie nas szukać – zaapelował właściciel tartaku.
Listy ruchu Kukiza mają być gotowe za tydzień lub dwa. Nadal są na nich miejsca, więc Skutecki zachęca do zgłaszania się, nawet jeśli ktoś nie chce wchodzić w struktury ugrupowania. Ważne, żeby mieli pomysły i byli pracowici. – Szukamy ludzi konkretnych. Dla mnie rada miasta jest tak samo ważna jak stanowisko prezydenta. Trzeba ją odpartyjnić – dodawał Pietrzak. Jedną z kandydatek do rady miasta będzie jego córka. Wiadomo też, że z numerem 1 w Fordonie wystartuje Krzysztof Drozdowski – historyk i autor publikacji na temat miasta, w ostatnich miesiącach bardzo mocno angażujący się w działania społeczne na terenie miasta.
Konferencji przysłuchiwał się radny Platformy Obywatelskiej Lech Zagłoba-Zygler. – Gdyby to nie było żałosne, to byłoby to śmieszne – odpowiedział na pytanie o opinię na temat briefingu Skuteckiego i Pietrzaka. – Ręce opadają, gdy pan Skutecki mówi, że za dwa miesiące zasiądzie na I piętrze ratusza. Ale wybory przyjdą i zweryfikują. Jeśli o niego chodzi, to ja jestem dosyć spokojny, bo najłatwiej się krytykuje, widzi niekiedy słusznie braki i zaniechania, ale kiedy się podsumowuje czyjkolwiek dorobek, to powinno się patrzeć na całość i porównać z tym, co było wcześniej. Wystarczy zapytać jakichkolwiek przyjezdnych ludzi – twierdzą, że Bydgoszcz to zupełnie inne miasto, znacznie piękniejsze, które coraz więcej znaczy w Polsce i w którym coraz lepiej się mieszka – stwierdził fordoński radny.
WSZYSTKO O KAMPANII W NASZYM SERWISIE – WYBORY 2018 BYDGOSZCZ
- W ABRAMCZYK Polonii brakuje jeszcze trochę zrozumienia? „Zawodnicy wszystko sobie powyjaśniali” - 19 kwietnia 2025
- Pewne zwycięstwo ABRAMCZYK Polonii Bydgoszcz z Texom Stalą Rzeszów - 19 kwietnia 2025
- Przełamanie Zawiszy. Niebiesko-czarni wysoko wygrali w Kartuzach - 19 kwietnia 2025