Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

List otwarty ws. Uniwersytetu Medycznego. „Nikt w Bydgoszczy nie myśli strategicznie i długofalowo”

Dodano: 01.03.2016 | 13:23

Zdaniem Roberta Szatkowskiego utworzenie Uniwersytetu Medycznego może doprowadzić do upadku uczelni medycznej.

Na zdjęciu: Temat utworzenia Uniwersytetu Medycznego na bazie Collegium Medicum budzi emocje.

Fot. LG/archiwum

W poniedziałek odbyła się nadzwyczajna sesja rady miasta ws. Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Po jej zakończeniu list otwarty wystosował prezes stowarzyszenia Bydgoski Wyszogród oraz członek  Rady Działalności Pożytku Publicznego Miasta Bydgoszczy, Robert Szatkowski. Jego zdaniem, powołanie Uniwersytetu Medycznego wcale nie jest dobrym pomysłem.

„Chyba nikt w Bydgoszczy nie myśli strategicznie i długofalowo o korzyściach dla miasta tylko skupia się na kopaniu po kostkach i wywoływaniu awantur dla własnych korzyści politycznych” – pisze we wstępie listu otwartego Szatkowski. Zdaniem prezesa stowarzyszenia Bydgoski Wyszogród oraz członka Rady Działalności Pożytku Publicznego Miasta Bydgoszczy ostatnie działania polityków w kwestii powstania Uniwersytetu Medycznego mogą zaszkodzić uczelni. –  „Nie mogę już słuchać o toruńskich „złodziejach” […]. Nikt nam nic nie ukradł, budynki stoją w Bydgoszczy, studenci tutaj studiują, grono naukowe tutaj pracuje. Uczelnia medyczna dobrowolnie dołączyła do UMK i jest w strukturach jednego z najlepszych Uniwersytetów w kraju” – uważa Szatkowski.

Autor listu otwartego odniósł się też do słów prof. Jacka Kubicy. Dziekan wydziału lekarskiego Collegium Medicum w poniedziałek zwrócił uwagę na problemy kadrowe, jakie mogą dotknąć uczelnię po wyłączeniu jej ze struktur UMK. Zdaniem Szatkowskiego, głos profesora pozostał niezauważony. – „Rozbijanie uczelni to utrata nadawania tytułów naukowych a bez tego uczelnia straci rację bytu. Dodałbym, że awantura również, bardzo negatywnie odbije się na rekrutacji na bydgoskie uczelnie. I to nie tylko uczelni medycznej. Opinie o awanturach w Bydgoszczy na pewno nie przyciągną zainteresowanych studentów. Uważam, że w zacietrzewieniu doprowadzimy do tego, że uczelnia medyczna upadnie, tysiące studentów wyjadą do innych miast a my w wielkiej dumie, że „dokopaliśmy” temu ‘złemu” Toruniowi doprowadzimy do tego, że nasza uczelnia zostanie zredukowana do jakiejś gminnej szkółki uczącej jak zakładać bandaże” – pisze Szatkowski.

Na zakończenie Szatkowski wyraził nadzieję, że politycy w Warszawie i w ministerstwach podejmą mądrą decyzję dla szkolnictwa, a nie dla zaspokojenia krótkowzrocznych lokalnych ambicji politycznych.

Sebastian Torzewski