Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Lotnisko do kupienia za złotówkę? Jest wniosek o specjalną sesję sejmiku poświęconą portowi

Dodano: 28.10.2016 | 16:49
lotnisko Bydgoszcz

- Potrzebna jest nam realna dyskusja o przyszłości bydgoskiego lotniska - przekonuje radny wojewódzki Andrzej Walkowiak.

Na zdjęciu: Terminal bydgoskiego portu lotniczego.

Fot. Leszek Grabowski / archiwum

– Zaproponujemy Bydgoszczy nabycie wszystkich naszych udziałów w porcie lotniczym choćby za złotówkę – zadeklarował w piątek na sesji sejmiku województwa marszałek Piotr Całbecki. Przedstawiciele bydgoskiego ratusza o propozycji nic jednak oficjalnie nie wiedzą, a radny Andrzej Walkowiak mówi wprost: To kolejna próba odsunięcia poważnej dyskusji o przyszłości lotniska.

CZYTAJ TAKŻE: Lotnisko na razie nie zmieni nazwy. Prezydent Bruski skomentował słowa marszałka

Informacja o kondycji bydgoskiego portu pojawiła się w porządku obrad niespodziewanie, i to w punkcie o działalności marszałka w okresie międzysesyjnym. Wróciły często powtarzane w ostatnich miesiącach argumenty, głównie natury ekonomicznej. Marszałek przypomniał, że wysechł strumień pieniędzy, dzięki któremu w ostatnich latach Port Lotniczy Bydgoszcz pozyskiwał środki na pokrycie straty operacyjnej – mowa o odpisach podatku VAT. Ponownie na tapet wróciła również kwestia dokapitalizowania spółki – Toruń proponował wsparcie w wysokości 5 milionów złotych, ale w zamian za dołączenie nazwy miasto do szyldu lotniska. Temu rozwiązaniu od początku sprzeciwia się Bydgoszcz. Wielotygodniowy spór – mimo spotkań nawet na szczeblu ministerialnym [CZYTAJ WIĘCEJ] – nie znalazł rozwiązania, a temat zmiany nazwy PLB został odłożony ad acta.

Zdaniem marszałka Całbeckiego, postawa włodarzy miasta nad Brdą nie pomaga w poprawie sytuacji finansowej portu. Toruń bowiem miałby deklarować również udział w rokrocznym pokrywaniu ewentualnych strat. – Wobec tego zaproponujemy Bydgoszczy odkupienie wszystkich naszych udziałów za złotówkę i przejęcie pełnej odpowiedzialności za lotnisko – zapowiedział Całbecki.

Co na to bydgoski ratusz? Michał Sztybel, dyrektor Biura Obsługi Mediów i Komunikacji Społecznej, twierdzi, że trudno komentować stwierdzenie marszałka, bo oficjalnej propozycji w tej sprawie nie ma. Jak udało nam się ustalić, urzędnicy magistratu chcieliby, aby odpowiedzialność finansowa za port była identyczna jak w przypadku wydatków promocyjnych – połowę pokrywałby samorząd województwa, 30 procent – Bydgoszcz, a 17 procent – Toruń.

Informacje od prezesa Tomasza Moraczewskiego, który pojawił się na sesji sejmiku, oraz wspomnianego marszałka Całbeckiego sprawiły, że radny Andrzej Walkowiak z klubu Prawa i Sprawiedliwości złożył wniosek – poparty dziewięcioma podpisami – o zwołanie nadzwyczajnej sesji poświęconej wyłącznie problemom lotniska. – Temat jest bardzo ważny, i to obiektywnie – dla całego regionu. Dlatego należy się nad nim pochylić w sposób odpowiedzialny. Dotychczasowe słowa marszałka tylko eskalują konflikt, a zaproponowane rozwiązania, w tym dokapitalizowanie spółki pieniędzmi z budżetu Torunia, służą promocji tego miasta, a nie długofalowemu rozwojowi portu. Stąd wniosek o specjalną sesję – komentuje w rozmowie z nami Walkowiak.

Przewodniczący sejmiku Ryszard Bober (PSL) powinien zwołać nadzwyczajną sesję w ciągu siedmiu dni od daty złożenia wniosku przez radnych.

Do tematu wrócimy.