Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Lotnisko podsumowuje „wyjątkowy rok”. A LOT rezygnuje z połączeń na Ukrainę

Dodano: 08.01.2019 | 15:56
lotnisko Bydgoszcz

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: 21 stycznia z rozkładu lotów bydgoskiego portu lotniczego znikną połączenia do Lwowa oraz Kijowa realizowane przez LOT.

Fot. Szymon Fiałkowski

W minionym roku z wynikiem przekraczającym 413 tysięcy odprawionych pasażerów bydgoskie lotnisko zanotowało rekord frekwencji, poprawiając rezultat z roku 2017 o niemal jedną czwartą. Ale 2019 roku port zaczyna od złych wieści – LOT zdecydował, że za niespełna dwa tygodnie znikną połączenia do Lwowa oraz Kijowa.

O niepewnym losie obu tras pisaliśmy już na początku listopada. Wówczas sygnalizowaliśmy, że na stronie przewoźnika nie można rezerwować terminów na loty w letniej siatce połączeń, która tradycyjnie rozpoczyna się na przełomie marca oraz kwietnia. Biuro prasowe LOT-u mimo dwukrotnie wysyłanych pytań zignorowało je i nie udzieliło odpowiedzi na wątpliwości dotyczące dalszych planów w tym zakresie. Przedstawiciele bydgoskiego lotniska przyznawali z kolei, że na ruch przewoźnika czekają dłużej niż zazwyczaj. Jako jedną z potencjalnych przyczyn opóźnień wskazywano napiętą sytuację w firmie, w której w tamtym okresie toczył się strajk części personelu, co doprowadziło między innymi do opóźnienia bądź odwołania wielu lotów.

Już po Nowym Roku sytuacja się rozstrzygnęła. Tyle że niekorzystnie dla bydgoskiego portu. Od 21 stycznia samoloty krajowego przewoźnika nie polecą ani do Lwowa, ani na kijowskie lotnisko Żuliany. W przypadku pierwszego z miast chodzi jednak o zmianę czasową. – Władze LOT-u uznały, że trasa wykazuje dużą sezonowość – liczba sprzedanych biletów uzależniona jest zdecydowanie od terminu lotu – przyznaje w rozmowie z nami rzecznik Port Lotniczego Bydgoszcz Daniel Mackiewicz. Dlatego połączenie do Lwowa wróci do oferty lotniska w okresie wiosenno-letnim – na zachód Ukrainy polecimy od kwietnia do września. W przypadku Kijowa decyzja o wycofaniu połączenia ma charakter definitywny. – Prowadzimy jednak rozmowy o zastąpieniu tej trasy inną – dodaje Mackiewicz.

Dla lotniska to pierwsza od wielu miesięcy zła wiadomość. Z powodu zwiększonej liczby połączeń, także w kierunku wschodnim, w minionym roku sukcesywnie notowało ono wzrosty, a krytyka pod adresem prezesa Tomasza Moraczewskiego ucichła. Rok 2018 PLB zamknęło z wynikiem 413 245 obsłużonych podróżnych, co jest najwyższym rezultatem w historii, lepszym od dotychczasowych rekordów o kilkadziesiąt tysięcy osób. W grudniu port obsłużył 30 tysięcy pasażerów, czyli o niemal jedną piątą więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Czy w samolotach LOT-u pojawią się filmy patriotyczne? – pyta poseł PiS Bartosz Kownacki

Prezes Moraczewski podkreśla, że rok 2018 był „pod wieloma względami wyjątkowy”. Przypomina, że uruchomiono wówczas cztery kierunki, w tym dwa rejsowe (oprócz likwidowanego właśnie po zaledwie kilku miesiącach do Kijowa-Żulian pojawiła się również konkurencja do stolicy Ukrainy ze strony Ryanaira, który lata na lotnisko Boryspol). – Oddaliśmy też pasażerom nowe powierzchnie w terminalu, co zdecydowanie poprawiło jakość obsługi, odprawy, wzrósł poziom bezpieczeństwa – wylicza Tomasz Moraczewski.

W nowym roku, choć wiadomo, że już z falstartem, rozbudowywana ma być siatka połączeń (konkretów jednak – z wyjątkiem wspomnianych rozmów z LOT-em – na razie brak). Do tego dołączyć mają kolejne inwestycje. Gruntownej modernizacji ma być poddany parking, wskutek czego pasażerowie mają mieć możliwość zarezerwować miejsce przez internet, a także opłacić w ten sposób postój. – Planowane są również prace w zakresie przebudowy przejścia służbowego i strefy komercyjnej na parterze terminala ogólnodostępnego – wskazuje prezes lotniska. Kluczowe prace mają zakończyć się jeszcze przed sezonem czarterowym. W tym roku turyści będą mogli z Bydgoszczy polecieć do Burgas, na Zakynthos, Korfu oraz do Antalyi, Heraklionu i Dubrownika.