Mieszkańcy na Wyżynach protestują, spółdzielnia zapowiada spotkanie. W tle komentarze zgłoszone na policję

Dodano: 06.03.2025 | 11:19

Na zdjęciu: Na Wyżynach od dawna brakuje miejsc parkingowych.

Fot. archiwum

Mieszkańcy Wyżyn sprzeciwili się wprowadzeniu opłat za parkowania w pobliżu targowiska na Przyjaznej. Spółdzielnia Mieszkaniowa Budowlani tłumaczy taką decyzję i zapowiada spotkanie z mieszkańcami.

Problem z parkowaniem na Wyżynach istnieje od dawna. Bloki powstały w czasach, gdy rodzina miała maksymalnie jeden samochód, a wiele nie miało żadnego. Dziś więc miejsc parkingowych brakuje.

– Deficyt wynosi 688 miejsc przy założeniu zapewnienia jednego na mieszkanie. Na 2330 mieszkań wskaźnik miejsc wynosi 0,61 na lokal – mówiła podczas ubiegłorocznej sesji rady miasta dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Anna Rembowicz – Dziekciowska, gdy przyjmowano nowy plan miejscowy „Wyżyny – Węgierska”.

Parking płatny. Mieszkańcy Wyżyn protestują

Wielu mieszkańców korzystało z dotąd ogólnodostępnych miejsc w pobliżu targowiska przy dawnej kładce. W ostatnich dniach pojawiły się tam jednak parkomaty, a mieszkańcy informowali w mediach społecznościowych, że niektórzy znaleźli za szybą wezwanie do zapłaty.

W niedzielę na Przyjaznej odbyło się spotkanie, na którym pojawił się tłum mieszkańców. Przekonywali, że powinni mieć prawo do darmowego parkowania lub że opłaty powinny funkcjonować tylko w czasie funkcjonowania targowiska. Wyrażali też żal, że spółdzielnia nie konsultowała tej decyzji. Co prawda, w grudniowym numerze gazetki informacyjnej SMB informowała o planach wprowadzenia opłat, ale ta wiadomość pozostała wówczas praktycznie niezauważona. Teraz mieszkańcy mogą wykupić miesięczny abonament, ale to koszt 180 zł miesięcznie.

Pozytywne komentarze zgłoszone na policję

We wtorek spółdzielnia na swoim koncie na Facebooku poinformowała, że odbyło się spotkanie z operatorem parkingu przy ul. Przyjaznej. – Było to pierwsze spotkanie robocze. Wyniki rozmów są obiecujące. Rozważamy wszystkie opcje. Finalna decyzja zapadnie w czwartek – napisano w komunikacie, pod którym zaczęło pojawiać się nadzwyczajnie dużo… pozytywnych komentarzy. Nagle internauci zaczęli chwalić działania spółdzielni i przekonywać, że nie należy protestować.

Sytuacja była o tyle kuriozalna, że każdy taki pozytywny komentarz był poprzedzony myślnikiem, a konta „pochodziły” z Poznania, Piaseczna czy Łodzi. Trudno uwierzyć, że nagle mieszkańcy innych województw zainteresowali się parkingiem na Wyżynach, w związku z czym szybko pojawiły się oskarżenia, że spółdzielnia kupiła pozytywne komentarze. W tej sytuacji SMB wydała kolejne oświadczenie.

– W odpowiedzi na liczne „pozytywne” komentarze pod wczorajszym wpisem na facebookowym koncie Spółdzielni, uprzejmie informujemy, że Spółdzielnia nie ma nic wspólnego z treściami, pochodzącymi z wątpliwych pod kątem ich autentyczności kont społecznościowych.Wobec powstałych wątpliwości i podejrzeniem możliwości zastosowania w tej sprawie pewnej formy dezinformacji, poruszona w komentarzach możliwość wykorzystania opłaconych i fikcyjnych kont społecznościowych została zgłoszona na Policję – zakomunikowała spółdzielnia, załączając na dowód pismo.

Będzie spotkanie dla mieszkańców

– Jednocześnie zapewniamy Państwa ponownie, że jedyną intencją Spółdzielni w zakresie zmiany sposobu zarządzania parkingiem, było zwiększenie bezpieczeństwa pieszych, w tym naszych Mieszkańców, wzmożenie rotacji parkujących pojazdów oraz sprawienie, by miejsca parkingowe służyły faktycznie tym, najbardziej tego potrzebującym. Przyznajemy, że okoliczności braku odzewu po naszej publikacji o parkingu zamieszonej w grudniowym wydaniu kwartalnika „Tu Mieszkam” oraz funkcjonowania tego typu rozwiązań na terenach innych bydgoskich spółdzielni, niesłusznie utwierdziły nas w przekonaniu o społecznej akceptacji zaproponowanych zmian – przekonuje SMB.

Teraz spółdzielnia dziękuje za aktywną postawę mieszkańców i zapowiada, że zorganizuje spotkanie, na którym przedstawi mieszkańców różne korzystne warianty. Spotkanie ma odbyć się w przyszłym tygodniu. Do tego czasu spółdzielnia prosi o cierpliwość i wyrozumiałość. – O dokładnym miejscu i czasie spotkania poinformujemy z odpowiednim wyprzedzeniem. Mamy nadzieję, że po merytorycznej dyskusji wspólnie znajdziemy rozwiązanie, które Państwa zadowoli – zapowiada Spółdzielnia Mieszkaniowa Budowlani.